Biskupi i przedstawiciele organizacji chrześcijańskich w Australii napisali list, w którym protestują przeciwko dyskryminacji
Biskupi i przedstawiciele organizacji chrześcijańskich znaleźli się wśród sygnatariuszy listu skierowanego do władz australijskiego stanu Wiktoria, w którym protestują przeciwko wprowadzeniu ustawy dyskryminującej, ich zdaniem, katolików i wolność wyznania.
Pod koniec ub. roku władze stanowe zaprezentowały projekt prawa, który uznaje za przestępstwo działania mające na celu zmianę orientacji seksualnej gejów i lesbijek, także te oparte na modlitwie. Projekt nowego prawa stanie się prawdopodobnie przedmiotem debaty parlamentarnej w tym tygodniu.
Sygnatariusze listu zaznaczają, że nie popierają terapii mających na celu zmianę orientacji seksualnej, które opierałyby się na przymusie. „Popieramy natomiast wolność wyboru i uważamy, że nowe przepisy atakują prawa człowieka jakie przysługują każdej osobie. Każdy ma prawo szukać pomocy w problemach związanych ze swoją płcią i seksualnością” - czytamy w liście.
Ich zdaniem, projekt ustawy narusza prawo do wolności wyboru poprzez wprowadzenie ideologicznych definicji orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Zabiera także możliwość udzielania przez organizacje religijne pomocy tym osobom, które szukają ratunku w terapii opartej na wierze. „To wstyd, że bycie gejem było w stanie Wiktora przestępstwem jeszcze przed rokiem 1980, ale ten projekt ustawy jest równie haniebny” - napisali przedstawiciele organizacji chrześcijańskich.
W ramach reform, każdemu, kto spróbuje stłumić lub zmienić czyjąś orientację seksualną lub tożsamość płciową, grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności lub grzywna w wysokości prawie 10 tys. dolarów, jeśli będzie można udowodnić, że jego działania spowodowały trwałe konsekwencje. Kościoły obawiają się, że będą karane za to, że promują wśród swoich wiernych życie zgodne z wyznawaną przez nich wiarą.
Nowe prawo rozszerza także rozumienie przemocy w rodzinie. Jeśli wejdzie w życie, za takową będzie uważana każda próba zmiany orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej członka rodziny. Ustawa zapewni narzędzia do podjęcia działań prawnych przeciwko swoim bliskim, np. rodzicom.
Ekspert ds. religii z Uniwersytetu w Newcastle, Neil Foster, obawia się, że Komisja Praw Człowieka, po wprowadzeniu nowego prawa, będzie musiała zgodzić się na przyznanie stróżom prawa bardzo szerokich uprawnień, aby mogli egzekwować przepisy. Zaznacza, że członkowie wspólnot wyznaniowych mają podstawy, aby czuć się zagrożeni. „Załóżmy, że ktoś poprosi mnie o modlitwę w intencji zmiany swojej orientacji, a następnie zgłosi organom ścigania, że poczuł się skrzywdzony, to mogę za to odpowiadać karnie” – powiedział się pastor Murray Campbell.
Źródło: KAI / jb
Skomentuj artykuł