Biskupi USA za klauzulą sumienia
"Sprawiedliwość zwyciężyła". Tak amerykańscy biskupi skomentowali wczorajszą decyzję Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych.
Zobowiązała ona administrację Baracka Obamy do poszanowania sumień przedsiębiorców, którzy nie chcą opłacać swym pracownikom środków wczesnoporonnych i antykoncepcyjnych. Wchodzą one w skład pakietu obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych, wprowadzonych przez prezydenta w ramach kontrowersyjnej reformy służby zdrowia.
Prawo do sprzeciwu sumienia miały w tej kwestii jedynie instytucje prowadzące działalność o charakterze ściśle kultowym. Obecnie Sąd Najwyższy przyznał je dwu dużym firmom, których głównymi udziałowcami są protestanckie rodziny, ewangelikalna Green i mennonicka Hahn, nie godzące się z motywów religijnych na zabijanie nienarodzonych, w tym na stosowanie środków wczesnoporonnych. "Decyzja ta pozwala Amerykanom nadal kierować się swą wiarą przy prowadzeniu firm rodzinnych" - stwierdził przewodniczący episkopatu USA.
W oświadczeniu, które abp Joseph Kurtz podpisał wspólnie ze stojącym na czele komisji episkopatu ds. wolności religijnej abp. Williamem Lorim, czytamy: "W tym przypadku sprawiedliwość zwyciężyła. Sąd respektuje prawa rodzin Green i Hahn, by trwały w swojej wierze, kiedy dbają o własne utrzymanie, nie musząc ponosić za to przytłaczających kar.
Czas teraz, byśmy podwoili nasze wysiłki w budowaniu kultury w pełni respektującej wolność religijną". Amerykańscy biskupi ufają, że również w przypadku katolickich instytucji charytatywnych, szpitali i szkół zostaną podjęte podobne decyzje zapewniające poszanowanie sumienia. Wczorajsze orzeczenie Sądu Najwyższego pochwalił też kard. Sean O’Malley z Bostonu, który kieruje komisją episkopatu ds. obrony życia. Wyraził on nadzieję, że administracja prezydenta Obamy "podejmie konieczne działania, by chronić uprawnienia organizacji religijnych do służby w interesie publicznym, gwarantując wolność religijną".
Skomentuj artykuł