O klauzuli sumienia - Rada przy Arcybiskupie
Dla ludzi wierzących w Boga wszelka działalność mająca na celu przerywanie ludzkiego życia w jakiejkolwiek jego fazie i stanie zdrowia jest niedopuszczalna, ponadto krytykowanie lekarzy za deklarowanie swojej wiary świadczy o nieznajomości Konstytucji, a zarzuty, że ich postępowanie zagraża życiu lub zdrowiu pacjentów, są absurdalne, skoro jest dokładnie odwrotnie - czytamy w stanowisku Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim na temat klauzuli sumienia lekarza.
Poniżej tekst stanowiska Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim:
Rada Społeczna przy Arcybiskupie Metropolicie Poznańskim na temat klauzuli sumienia lekarza
Tocząca się obecnie debata publiczna na temat klauzuli sumienia dotyczy trzech, powiązanych ze sobą wymiarów: medycznego, prawnego i religijnego. W pierwszym wymiarze - medycznym - kierujemy myśl ku istocie powołania lekarskiego, którym jest "ochrona życia i zdrowia ludzkiego". Tak precyzuje to powołanie Kodeks Etyki Lekarskiej (KEL): "lekarz nie może posługiwać się wiedzą i umiejętnością lekarską w działaniach sprzecznych z tym powołaniem". Współcześnie ujawniają się niestety fakty wciągania lekarzy w działania wykraczające poza tak określone zadania, a jednocześnie wpływania na ograniczanie właściwej zawodowi autonomii. W KEL podkreśla się również, że "dla wypełnienia swoich zadań lekarz powinien zachować swobodę działań zawodowych, zgodnie ze swoim sumieniem i współczesną wiedzą medyczną".
Całkowicie zaprzecza istocie wykonywania zawodu przerywanie ludzkiego życia. Zmuszanie lekarzy do wykonywania czynności nie związanych z ich powołaniem stanowi jedną z podstawowych przyczyn nieporozumień występujących w dyskusjach odnoszących się do "klauzuli sumienia". Prawo do niej zawarte jest zarówno w KEL, jak i w Ustawie o zawodzie lekarza.
Prawo do zachowania "klauzuli sumienia" nie oznacza, że lekarz z powodu sumienia odmawia leczenia. Nigdy zapewne nie zdarzyło się, by działanie lekarza powołującego się na "klauzulę sumienia" zagroziło zdrowiu lub życiu pacjenta. W praktyce wydaje się, że ryzyko powoływanie się na nią pojawia się w przypadku oczekiwania od lekarza świadczeń medycznych wykraczających poza istotę zawodu, jaką wyrażono powyżej.
Warto zaznaczyć, że - choć "klauzula sumienia" kojarzona jest głównie z zagadnieniami prokreacji - do zastosowania jej może dochodzić w wielu innych sytuacjach medycznych.
Dla tych lekarzy, którzy traktują swoje działania jako misję ochrony życia i zdrowia ludzkiego, dyskusja o "klauzuli sumienia" ma wymiar niepokojący i dramatyczny, gdyż lekarz - jak każdy człowiek - ma obowiązek postępować zgodnie ze swoim sumieniem definiowanym jako głębokie przekonanie moralne, a postępując niezgodnie ze swoim sumieniem traci właściwe odniesienie w stosunku do pacjenta oraz do siebie samego. Zadziwiająca jest konieczność tłumaczenia się z postępowania zgodnego z uświęconymi tradycją tysięcy lat zasadami. W przysiędze Hipokratesa mówi się: "Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiertelnej trucizny, ani nikomu nie będę doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie".
Istotny jest wymiar prawny tego zagadnienia. Ukazując podstawy "klauzuli sumienia" należy przytoczyć artykuł 18 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, który jednoznacznie definiuje prawo każdego "do wolności myśli, sumienia i wyznania, obejmującego wszystkich ludzi". Trzeba także przypomnieć art. 53 oraz art. 54 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Potwierdza tę wolność sumienia z całą mocą prawo europejskie, zawarte w Rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy . Wolność sumienia jest zatem atrybutem państwa demokratycznego, który odróżnia je od państwa totalitarnego.
Wychodząc z tego przepisu stwierdzamy, że prawo to dotyczy nie tylko lekarza jako osoby, ale przysługuje także instytucjom medycznym. Rezolucja bardzo wyraźnie stanowi, że żaden szpital nie może być dyskryminowany z tego powodu, gdyż także szpital nie ma obowiązku udzielenia takiego świadczenia, które jest etycznie nie do zaakceptowania. "Klauzula sumienia" występuje też w prawodawstwie większości państw demokratycznych.
Niestety, sformułowania zawarte w prawie polskim są mało precyzyjne, a ponadto zawierają wewnętrzną sprzeczność, która nie pozwala na ich jednoznaczną interpretację. Wśród wyzwań należy podkreślić niedoskonałość artykułu 7 KEL. Określa ona w dalszej swej części, że "nie podejmując albo odstępując od leczenia lekarz winien wskazać choremu inną możliwość uzyskania pomocy lekarskiej". Nakazuje to także artykuł 39 ustawy o zawodzie lekarza. Wprawdzie mowa tam o sytuacjach, które w praktyce nie powinny być łączone z "klauzulą sumienia" (tzn. z odmową leczenia), to jednak warto w środowisku lekarskim popierać dyskusję sugerującą usunięcie tych zapisów, jako będących w sprzeczności z zagwarantowaną możliwością odmowy.
Zapis zawarty w obecnej formie jest bowiem jej zaprzeczeniem. Nie może bowiem być obowiązku wykonania czy wskazywania świadczenia, które jest dla lekarza etycznie nie do zaakceptowania. Co więcej zawiera ono - wspomnianą wyżej - wewnętrzną sprzeczność. Z jednej strony wyraża bowiem szacunek dla przekonań lekarza, stwarzając mu możliwość uchylenia się od czynów niezgodnych z jego sumieniem, a z drugiej strony zobowiązuje go do pomocy w wykonaniu takich czynów przez inne osoby. Nałożony na niego obowiązek jest więc niezgodny z przyznanym mu niezbywalnie uprawnieniem. Jest to poważna wada prawa, prowadząca do sprzecznych ocen tej samej sytuacji. Ocena zależy bowiem od tego, któremu fragmentowi przepisu nada się większe znaczenie. Ten stan prawny wymaga szybkiej nowelizacji.
Warto zaznaczyć, że w 1993 roku Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się na temat sugerowanych rozbieżności między Kodeksem Etyki Lekarskiej a niektórymi przepisami prawa. Potwierdził uznanie autonomiczności norm etycznych w stosunku do norm prawnych. Normy prawne powinny posiadać legitymację aksjologiczną, natomiast normy etyczne nie potrzebują legitymacji prawnej. Klauzula sumienia jest globalnie uznanym prawem każdego lekarza, tak jak jest prawem każdego człowieka.
Uniemożliwienie powołania się na "klauzulę sumienia" i odmowy wykonania lub udziału w procedurze aborcji powodowałoby nie tylko poważny uszczerbek moralny, lecz także naruszenie przepisów prawa międzynarodowego i krajowego, w tym zawodowego. Właściwe europejskiej kulturze względy przyzwoitości, wyrozumiałości i tolerancji sprzeciwiają się bowiem zmuszaniu obywateli do upokorzenia, jakim jest zdrada własnego sumienia.
Niestety prawo nie zawsze respektuje ukazane powyżej aspekty. W ustawodawstwie wielu państw legalizuje się - po spełnieniu określonych warunków - możliwość przerywania życia człowieka, a także sztuczną regulację urodzeń, a obowiązek realizacji tych zadań przypisuje się lekarzom. Podobne rozwiązania przyjęte zostały w Polsce. Możliwość aborcji ograniczono tu jednak tylko do trzech przypadków: 1/ gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, 2/ gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu oraz 3/ gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (art. 4a ust. 1 pkt 1-3 znowelizowanej ustawy z 7 stycznia 1993 o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży).
Tylko pierwszy przypadek, chociaż stwarza duże dylematy moralne, mieści się w zakresie powołania lekarza. Natomiast dwa pozostałe nie tylko nie mają nic wspólnego z troską o zdrowie i życie człowieka, lecz wręcz przeciwnie, mają stanowić uzasadnienie dla przerwania życia ludzkiego. Uprawnione jest więc pytanie, dlaczego ma to robić lekarz, skoro jest to całkowicie sprzeczne z istotą jego zawodu. Lekarzom, dla których pytanie to stwarza poważny dylemat etyczny, prawodawca umożliwił odmowę wykonywania czynności niezgodnych z ich przekonaniami. Dlatego właśnie, niezależnie od motywów religijnych, każdy lekarz może powołać się na tzw. "klauzulę sumienia".
"Klauzula sumienia" łączy się ściśle także z kontekstem religijnym. Dla ludzi wierzących w Boga, w tym dla katolików, wszelka działalność mająca na celu przerywanie ludzkiego życia w jakiejkolwiek jego fazie i stanie zdrowia, jest niedopuszczalna. Katolicy powinni także realizować naukę społeczną Kościoła katolickiego, m.in. uznającą, iż niedopuszczalne są sztuczne metody ograniczania prokreacji. Lekarz podzielający te poglądy ma prawo według nich postępować i publicznie się na nie powoływać. "Klauzula sumienia" doznaje tu bezpośredniego wsparcia w Konstytucji RP, o czym była już mowa.
Dlatego krytykowanie lekarzy za deklarowanie swojej wiary świadczy co najmniej o nieznajomości Konstytucji, a zarzuty, że ich postępowanie zagraża życiu lub zdrowiu pacjentów są absurdalne, skoro jest dokładnie odwrotnie. Nasuwa się wrażenie, że krytyka lekarzy związana z "klauzulą sumienia" wyraża bardziej niechęć do religii katolickiej, aniżeli gotowość do refleksji i merytorycznej dyskusji nad problemami ludzkiego życia.
W obszernej palecie wyzwań etycznych między prawem a medycyną powstaje napięcie, w którego zażegnaniu prawo nie zawsze jest w stanie pomóc. Tym ważniejsze staje się więc prawo właściwego sumienia lekarskiego, w świetle którego - w sytuacjach konfliktowych - podejmowane są lekarskie decyzje dotyczące tak wielu aspektów medycznej profesji. Należy przeciwstawiać się pewnemu współczesnemu nurtowi umniejszającemu znaczenie sumienia, choć przecież prawo do wolności sumienia rozwijało się łącznie z prawem do wolność religijnej, a współcześnie prawa te występują zazwyczaj obok siebie.
Na koniec warto z szacunkiem wspomnieć tak wielu świadków sumienia, którzy - nawet mimo niezrozumienia czy nawet prześladowań - swoją postawą potwierdzają słuszność wyborów.
Poznań, dnia 06.11.2014
Podpisali: prof. dr hab. Czesław Błaszak, dr hab. med. Szczepan Cofta, ks. prał. dr Paweł Deskur (sekretarz), prof. dr hab. med. Janusz Gadzinowski, prof. dr hab. Bohdan Gruchman (przewodniczący), prof. dr hab. Tomasz Jasiński, prof. dr hab. Andrzej Legocki, prof. dr hab. Wojciech Łączkowski, prof. dr hab. Roman Słowiński, prof. dr hab. Michał Sznajder, prof. dr hab. Jan Węglarz (wiceprzewodniczący), mgr Grażyna Ziółkowska.
Skomentuj artykuł