Bp Milewski: kryzys Kościoła jest kryzysem duchowieństwa

(fot. flickr.com/photos/episkopatnews)
KAI / jb

- Obecny kryzys Kościoła jest przede wszystkim kryzysem duchowieństwa - powiedział bp Mirosław Milewski do alumnów Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku, którzy w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny złożyli kandydaturę do święceń diakonatu i prezbiteratu.

Uroczystość odbyła się w kaplicy Dobrego Pasterza.

W drugą niedzielę Adwentu, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny bp Mirosław Milewski zaznaczył, że obecni w kaplicy alumni czekają na diakonat i kapłaństwo. Powiedzieli „tak” na zaproszenie Jezusa. Jeśliby gdzieś „z tyłu głowy” pozostawiali sobie jakieś furtki do ewentualnego porzucenia kapłaństwa, to powinni odejść od razu.

- Z wielkim niepokojem obserwujemy, co się dzieje z księżmi. Jakże często, docierają do nas złe wiadomości o kapłańskich odejściach, brudach, nadużyciach. I ten mrok niektórych duchownych, którzy stali się wilkami w Owczarni Pana, przysłania blask kapłaństwa i uderza we wszystkich dobrych i szlachetnych księży. Ten mrok bardzo nas rani i powoduje, że każdy ksiądz staje się podejrzanym – powiedział kaznodzieja.

DEON.PL POLECA

Dodał, że szeregi kapłańskie toczy choroba sekularyzacji i egoizmu. Wielu księży egzystuje w kulturze tymczasowości. Skupieni na zadaniowości, odrywają się od nadprzyrodzoności, od duchowości opartej na życiu łaską, od życia w zjednoczeniu z Bogiem. Uważają, że nie ma rzeczy stałych i trwałych, że wszystko można podważyć, a normy moralne są relatywne. Niestety, w praktyce wygląda to tak, że dowolnie traktują zobowiązania kapłańskie i „bardziej ludzi prowadzą do siebie niż do Boga”.

Biskup stwierdził ponadto, że obecny kryzys Kościoła jest przede wszystkim kryzysem duchowieństwa. Dotyczy to zwłaszcza krajów należących do cywilizacji zachodniej, w tym Kościoła w Polsce, i pogrążonych w najgłębszej zapaści. Prawdziwą plagą stała się tam cała rzesza księży nie tylko niewierzących w dogmaty Kościoła katolickiego, a nawet otwarcie je podważających.

Podkreślił, że Kościół staje przed wielkim zadaniem odbudowy swojego „boleśnie nadszarpniętego autorytetu”. Jest to możliwe poprzez odbudowę morale księży, którzy przeżywają kryzysy, opuszczonych i zniechęconych, których wiara stała się „letnia”. Potrzebne jest duchowe i moralne przebudzenie. Kościołowi pilnie potrzebne są zastępy dobrych księży, dla których Bóg jest w centrum życia, którzy są wierni swojemu powołaniu kapłańskiemu – „fiat” wypowiedzianemu podczas święceń w katedrze, których duchowym tlenem jest żywa wiara.

- Bądźcie dobrymi, porządnymi księżmi, świadomi swoich ograniczeń i grzechów, ale zawsze wierni Sercu Jezusa. Bądźcie „zerojedynkowi” w myśleniu i posłudze. W centrum życia, myśli i działania zawsze stawiajcie Boga. Nieustannie kierujcie oczy na krzyż, starajcie się o intymną i osobistą relację z Panem Jezusem, żyjcie Jego Ewangelią, systematycznie i wytrwale się módlcie, ofiarnie służcie bliźnim, a Kościół traktujcie jako Ciała Chrystusa a nie ludzką organizację - apelował do przyszłych księży biskup pomocniczy diecezji płockiej.

W czasie Mszy św. bp Milewski przewodniczył obrzędowi kandydatury do święceń diakonatu i prezbiteratu, z udziałem czterech alumnów. Pochodzą oni z parafii: Rościszewo, Gradzanowo, Ostrowite i Świętej Trójcy w Rypinie. W uroczystości uczestniczyli m.in. opiekunowie kursów ks. prał. dr hab. Mirosław Kosek i ks. kan. prof. Leszek Misiarczyk, wykładowcy i wychowawcy seminaryjni oraz pozostali alumni.

W obecnym roku akademickim w płockim seminarium do kapłaństwa przygotowuje się trzydziestu kleryków, w tym czterech na kursie pierwszym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Milewski: kryzys Kościoła jest kryzysem duchowieństwa
Komentarze (1)
SA
~Stanisław Anczakowski
17 listopada 2020, 11:36
P cóż wymyślać koło od początku , przecież jest . MODEL DANY OD BOGA jest w ST . Są kapłani , jest laikat i są ludzie z pokolenia Lewiego którzy stanowią SPOIWO POMIĘDZY OBIEMA GRUPAMI .Teraz to widać jak na dłoni kiedy laikat i kler zdają się żyć na innych planetach . pora przeprosić się ze ST , nie tylko w tym aspekcie , to te Słowo Boga . Z nich powinni rekrutować się sędziowie "trybunału konstytucyjnego " badający ZGODNOSC PRACY WŁADZ ŚWIECKICH[ tego akurat nie mamy nie ma Dawida ] I DUCOWIEŃSTWA Z EWANGELIĄ , w ST tą rolę spełniał np. Natan .Trójpodział władzy , nie ma nic lepszego .Tyle ,że taki "trybunał " byłby solidarnie "zaorany" przez zarówno papieża i cesarza " bo ogranicza ich samowolę .Czego potrzeba więcej ? ano ..WOLI DZIAŁANIA …a nie widzę.