Księża zdecydowanie powinni mówić o relacjach małżeńskich, w tym o seksie, a kobiety – o formacji i wychowaniu kleryków. Dlaczego? Z dwóch bardzo prostych i jeszcze bardziej logicznych przyczyn.
Księża zdecydowanie powinni mówić o relacjach małżeńskich, w tym o seksie, a kobiety – o formacji i wychowaniu kleryków. Dlaczego? Z dwóch bardzo prostych i jeszcze bardziej logicznych przyczyn.
Pytanie o to zrodziło się raczej z nadziei, że my, duchowni, rzeczywiście z powodu własnej naiwności dajemy się wyprowadzić w pole nieuczciwym doradcom, niż przekonania, że naprawdę jesteśmy naiwni. Jest też próbą - może bezsensownej - obrony samych siebie przed dramatyczną prawdą, że wcale nie jesteśmy naiwni, ale dramatycznie głupi.
Pytanie o to zrodziło się raczej z nadziei, że my, duchowni, rzeczywiście z powodu własnej naiwności dajemy się wyprowadzić w pole nieuczciwym doradcom, niż przekonania, że naprawdę jesteśmy naiwni. Jest też próbą - może bezsensownej - obrony samych siebie przed dramatyczną prawdą, że wcale nie jesteśmy naiwni, ale dramatycznie głupi.
Jest taki Kościół, którego niemal zupełnie nie widać w mediach, bo wiadomości z niego są za dobre, a zasięgi – za małe. Jest taki Kościół, który przygarnia, inspiruje, działa, zaprasza, spotyka i obdarowuje – ale te wszystkie działania dzieją się cicho, bez rozgłosu, dla małej grupy, nie dla całej Polski.
Jest taki Kościół, którego niemal zupełnie nie widać w mediach, bo wiadomości z niego są za dobre, a zasięgi – za małe. Jest taki Kościół, który przygarnia, inspiruje, działa, zaprasza, spotyka i obdarowuje – ale te wszystkie działania dzieją się cicho, bez rozgłosu, dla małej grupy, nie dla całej Polski.
Beatyfikacja kardynała Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej była  wyjątkowym świętem Kościoła w Polsce. Długo wyczekiwanym i dobrze zorganizowanym. Potrzebnym zastrzykiem nadziei w trudnym czasie.
Beatyfikacja kardynała Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej była  wyjątkowym świętem Kościoła w Polsce. Długo wyczekiwanym i dobrze zorganizowanym. Potrzebnym zastrzykiem nadziei w trudnym czasie.
One były skuteczne i przynosiły owoce jeszcze nawet 10 lat temu, ale dziś prowadzą do niczego. I wcale nie chodzi mi o wielkie rewolucje (bo te nigdy nie prowadzą do dobrego), ale o dostrzeżenie pewnych procesów, które trzeba wziąć pod uwagę, by coś się zmieniło.
One były skuteczne i przynosiły owoce jeszcze nawet 10 lat temu, ale dziś prowadzą do niczego. I wcale nie chodzi mi o wielkie rewolucje (bo te nigdy nie prowadzą do dobrego), ale o dostrzeżenie pewnych procesów, które trzeba wziąć pod uwagę, by coś się zmieniło.
Pandemia stała się dla Kościoła w Polsce (zapewne nie tylko, ale tym nie będą się zajmował) czasem prawdy. I wcale nie chodzi o laicyzację, ale o wiele elementów naszej pobożności, które ujawniły się z całą mocą. Widząc je, można naprawdę naszkicować solidny projekt duszpasterskich zmian, jakich potrzebujemy jako wspólnota.
Pandemia stała się dla Kościoła w Polsce (zapewne nie tylko, ale tym nie będą się zajmował) czasem prawdy. I wcale nie chodzi o laicyzację, ale o wiele elementów naszej pobożności, które ujawniły się z całą mocą. Widząc je, można naprawdę naszkicować solidny projekt duszpasterskich zmian, jakich potrzebujemy jako wspólnota.
Nie ma wątpliwości, że działania naprawcze trzeba podejmować tu i teraz. 
Nie ma wątpliwości, że działania naprawcze trzeba podejmować tu i teraz. 
facebook.com / jb
Wyjście Kościoła jest tylko i aż jedno, jest ciągle aktualne i osiągalne - uznać nadrzędny autorytet Boga, a nie człowieka. Bezprawne używanie boskiego autorytetu i jednoczesne hołdowanie złu kończy się.
Wyjście Kościoła jest tylko i aż jedno, jest ciągle aktualne i osiągalne - uznać nadrzędny autorytet Boga, a nie człowieka. Bezprawne używanie boskiego autorytetu i jednoczesne hołdowanie złu kończy się.
KAI / jb
Wyzwania duszpasterskie Kościoła w Polsce, w tym przemiany kulturowe i strategia w czasie i po pandemii są głównym tematem rozpoczętego dziś w Łodzi zebrania plenarnego KEP. Nowością będzie praca biskupów w grupach tematycznych. Taki system na pewno usprawnia dialog i to jest najważniejsze – powiedział KAI abp Grzegrz Ryś, metropolita łódzki i gospodarz obrad.
Wyzwania duszpasterskie Kościoła w Polsce, w tym przemiany kulturowe i strategia w czasie i po pandemii są głównym tematem rozpoczętego dziś w Łodzi zebrania plenarnego KEP. Nowością będzie praca biskupów w grupach tematycznych. Taki system na pewno usprawnia dialog i to jest najważniejsze – powiedział KAI abp Grzegrz Ryś, metropolita łódzki i gospodarz obrad.
- Nasza wspólnota zmaga się bowiem z licznymi lękami, nadmierną sztywnością granic oraz kilkoma nieprzepracowanymi traumami - które, jak wiemy, lubią powracać w charakterze koszmaru - pisze Angelika Szelągowska-Mironiuk.
- Nasza wspólnota zmaga się bowiem z licznymi lękami, nadmierną sztywnością granic oraz kilkoma nieprzepracowanymi traumami - które, jak wiemy, lubią powracać w charakterze koszmaru - pisze Angelika Szelągowska-Mironiuk.
Przy tym stole można postawić diagnozy i szukać rozwiązań. Palącą kwestią wydaje się też organizacja szkolenia dla samych biskupów.
Przy tym stole można postawić diagnozy i szukać rozwiązań. Palącą kwestią wydaje się też organizacja szkolenia dla samych biskupów.
KAI / jb
- Z wielkim niepokojem obserwujemy, co się dzieje z księżmi. Mrok niektórych duchownych, którzy stali się wilkami w Owczarni Pana, przysłania blask kapłaństwa i uderza we wszystkich dobrych i szlachetnych księży. Ten mrok bardzo nas rani i powoduje, że każdy ksiądz staje się podejrzanym – powiedział kaznodzieja.
- Z wielkim niepokojem obserwujemy, co się dzieje z księżmi. Mrok niektórych duchownych, którzy stali się wilkami w Owczarni Pana, przysłania blask kapłaństwa i uderza we wszystkich dobrych i szlachetnych księży. Ten mrok bardzo nas rani i powoduje, że każdy ksiądz staje się podejrzanym – powiedział kaznodzieja.
To właśnie ludzie uświadomili mi, że takiego Kościoła im brakuje, za takim tęsknią. Oczekują, że kiedy wejdą do niego ze swoim popapranym życiem, albo jakąś jednorazową wpadką, to poczują się przytuleni, a nie wykluczeni.
To właśnie ludzie uświadomili mi, że takiego Kościoła im brakuje, za takim tęsknią. Oczekują, że kiedy wejdą do niego ze swoim popapranym życiem, albo jakąś jednorazową wpadką, to poczują się przytuleni, a nie wykluczeni.
Marzy mi się Kościół, w którym biskupi i księża zajmą się tylko głoszeniem Ewangelii. Całą resztą spraw Kościoła mogą zająć się świeccy i pewnie niejednokrotnie zrobią to lepiej.
Marzy mi się Kościół, w którym biskupi i księża zajmą się tylko głoszeniem Ewangelii. Całą resztą spraw Kościoła mogą zająć się świeccy i pewnie niejednokrotnie zrobią to lepiej.
Od dłuższego czasu trwa w Kościele polskim taka naparzanka, że uciekł nam sens Kościoła. W wyniku wojenek, straciliśmy z oczu Najważniejszego – Jezusa, i tego, co nas wszystkich łączy – chrzest.
Od dłuższego czasu trwa w Kościele polskim taka naparzanka, że uciekł nam sens Kościoła. W wyniku wojenek, straciliśmy z oczu Najważniejszego – Jezusa, i tego, co nas wszystkich łączy – chrzest.