Naparzanka trwa
Czego dziś najbardziej potrzebuje Kościół w Polsce? Zrozumienia czym tak naprawdę jest Kościół.
Od dłuższego czasu trwa w Kościele polskim taka naparzanka, że uciekł nam sens Kościoła. W wyniku wojenek, straciliśmy z oczu Najważniejszego – Jezusa, i to, co nas wszystkich łączy – chrzest.
Zaczęliśmy segregować ludzi, tak jak się segreguje śmieci. I stoją teraz takie posegregowane worki: w tym worku są czytelnicy „Naszego Dziennika”, w tamtym - „Gazety Wyborczej”, a w jeszcze innym - „Pani domu”. Ten worek ogląda „Wiadomości”, a tamten – „Fakty”. I każdy worek krzyczy: „Tylko my jesteśmy Kościołem! Nie myślisz tak jak ja? Nie czujesz tak jak ja? Nie wierzysz po mojemu? To wypad z baru!”.
Mam wrażenie, Drodzy Katolicy, że nie potrzebujemy Państwa Islamskiego, skoro sami tak ślicznie się nienawidzimy.
Św. Paweł w 1 Liście do Koryntian porównuje Kościół do ciała. W ciele każdy członek jest ważny. „Nie może oko powiedzieć ręce: Nie jesteś mi potrzebna, albo głowa nogom: Nie potrzebuję was”. A Ty w Twoim zaślepieniu samym sobą poszedłeś jeszcze dalej! Jesteś jak oko, które mówi ręce: „Nie możesz być dalej ręką! Musisz stać się okiem! Inaczej – wynocha!”.
Wpadliśmy w jakiś amok ekskomunikowania siebie nawzajem.
A ja pytam: jakim prawem? Czy Kościół jest Twoją własnością? Przelałeś krew za braci? Oddałeś za nich życie? Nie. Nie jesteś Jezusem. To jest Jego Kościół. Co więcej: Kościół jest Jego Ciałem!
W historii wiele razy ludzie brali siekierę i rąbali to Ciało Chrystusa na kawałki. Naprawdę na serio nas to jara? A może warto odłożyć na bok swoje „ja” i zauważyć cierpienie Chrystusa… Jakie cierpienie? Odrąb sobie rękę, to zrozumiesz.
Czego dziś najbardziej potrzebuje Kościół w Polsce? Jedności – w całej tej różnorodności.
Papież Franciszek podczas Światowych Dni Młodzieży w Panamie powiedział: „Ojciec kłamstwa – diabeł – zawsze bardziej woli lud podzielony i kłótliwy. On jest mistrzem podziałów i boi się ludu, który uczy się pracować razem”.
My, Polacy, powinniśmy głęboko przemyśleć tę wypowiedź Papieża. By się nie okazało, że w określeniu "kraj katolicki" słowo: "katolicki" (czyli powszechny) trzeba już ubierać w cudzysłów...
Kościół to ochrzczeni – niezależnie od tego, czy oglądają TVP, TVN czy (i to mnie boli najbardziej!) Disco Polo Music.
Skomentuj artykuł