Bp P. Hinder: Jemen to druga, jeszcze gorsza Syria

(fot. shutterstock.com)
KAI / sz

Sytuacja w Jemenie jest katastrofalna. Nikt dziś nie liczy się z sytuacją miejscowej ludności - alarmuje bp Paul Hinder, wikariusz apostolski dla Arabii Południowej, którego jurysdykcji podlega również Jemen.

Podkreśla on, że bezpośrednim skutkiem wieloletniej wojny w tym kraju jest szalejąca tam epidemia cholery, gdyż miejscowy system sanitarny legł w gruzach. Dostarczanie pomocy humanitarnej jest niemal niemożliwe. Jest to druga, może nawet jeszcze gorsza Syria - uważa biskup-wikariusz.

Tymczasem nie widać końca wojny, bo zbyt wiele stron jest w nią zaangażowanych. Wszyscy myślą tylko o własnych interesach, które nie są zbieżne z interesami ludności cywilnej - podkreśla w rozmowie z Radiem Watykańskim pochodzący ze Szwajcarii 75-letni biskup-kapucyn, który swój urząd pełni od stycznia 2004 r.

- Jeśli strony tej wojny nie zostaną zmuszone, by zasiąść razem do stołu, jeśli nie zmusi się ich do rzeczowych rozmów na temat trwałego pokoju, sytuacja w Jemenie się nie poprawi. Nie ma na to żadnych szans. Oczywiście my jako chrześcijanie zawsze mamy nadzieję, bo wiemy, że wszędzie są obecne dwie moce: nie tylko moc diabła, ale też moc Boga, która działa, nawet jeśli tego nie widać - oświadczył rozmówca rozgłośni papieskiej.

Jego zdaniem "w sercu człowieka, również tych, którzy prowadzą wojnę, pojawia się coś, co sprawia, że jednak podejmuje on pewne starania, widząc, że dalej już tak nie można, że ten konflikt kosztował już życie tak wielu ludzi i zniszczył jeden z najpiękniejszych krajów arabskich".

Świadectwa o dramatycznej sytuacji w Jemenie napływają też z innych źródeł. Fundusz ONZ ds. Dzieci (UNICEF) mówi już w tym kontekście o drugiej Syrii, wskazując na wysoką liczbę dzieci, które padły ofiarą konfliktu.

Wojna w Jemenie trwa formalnie i rzeczywiście od marca 2015, ale już w styczniu 2011 na fali tzw. Wiosny Arabskiej doszło tam do masowych protestów, w których wyniku 25 lutego 2012 ówczesny prezydent (od września 2006) Ali Abd Allah Salih przekazał stanowisko szefa państwa nowo wybranemu prezydentowi Abdowi Rabbuhowi Mansurowi Hadiemu. Ale w styczniu 2015 ofensywa szyickich bojówek ruchu Huthi na stolicę kraju - Sanę doprowadziła do odsunięcia od władzy prezydenta i rządu premiera Chalida Bahaha. 6 lutego tegoż roku rebelianci powołali Radę Rewolucyjną jako najwyższy organ władzy państwowej z Muhammadem Alim al-Husim na czele. Wywołało to protesty wspólnoty międzynarodowej, która nie uznała nowych władz.

W marcu 2015 koalicja międzynarodowa pod przywództwem Arabii Saudyjskiej (w jej skład wchodzą wojska jeszcze 10 innych krajów muzułmańskich) rozpoczęła zbrojną interwencję w tym kraju mającą na celu obalenie ruchu Huthi i zwrócenie pełnej władzy nad krajem rządowi i prezydentowi. Zapoczątkowało to trwającą do dzisiaj krwawą wojnę w Jemenie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bp P. Hinder: Jemen to druga, jeszcze gorsza Syria
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.