Bp Pindel: ten pokarm jest zdolny przemienić Judasza w podobnego Jezusowi

(fot. diecezja.bielsko.pl)
KAI / kk

Do gorliwego uczestnictwa w ustanowionej przez Jezusa Wieczerzy i poddania się przemianie na podobieństwo do Niego zachęcił w Wielki Czwartek bp Roman Pindel, który przewodniczył liturgii Wieczerzy Pańskiej w katedrze w Bielsku-Białej.

Ordynariusz bielsko-żywiecki zauważył, że eucharystyczny pokarm szczególnie umacnia, uzdrawia, jednoczy z Jezusem i innymi, wezwał też do wdzięczności Jezusowi za pozostawiony dar.

W homilii biskup odwołał się do historii o tym, jak pewien artysta malował "Ostatnią Wieczerzę" i najpierw wybrał osobę, która pozowała mu jako Chrystus, potem zaś rozpoczął wieloletnie poszukiwania kogoś z "odpowiednią twarzą" Judasza. Gdy znalazł takiego mężczyznę, okazało się, że była to ta sama osoba, która przed laty pozowała do postaci Jezusa.

"Dotąd wydawało mi się, że przyjmowanie Komunii świętej zmienia życie człowieka tak, że staje się szlachetny i upodabnia się do Jezusa. Dziś zobaczyłem, że człowiek mający na twarzy wypisane dobro i szlachetność może zmienić się w Judasza" - napisał w swym pamiętniku artysta.

Jak zauważył bp Pindel, pamiątka ustanowienia Eucharystii oraz kapłaństwa służebnego uświadamia, jak bardzo ludzie potrzebują "Pokarmu z nieba". "Wspominamy, jak bardzo nas ten pokarm umocnił, uzdrowił, zjednoczył z Jezusem i innymi. Nie potrafimy nigdy dostatecznie wyrazić wdzięczności Temu, który zapłacił życiem, przez okrutną śmierć na krzyżu, by ustanowieni kapłani mogli dla nas powtarzać słowa i gesty Jezusa z Ostatniej Wieczerzy, byśmy mogli uobecniać ofiarę i jej owoce każdego dnia. Byśmy mogli spożywać Ciało i Krew Pana, które są zdolne przemienić Judasza w człowieka podobnego do Jezusa" - dodał i wskazał, że człowiek może się zmienić na gorsze, gdy odchodzi w swoim sercu od podobieństwa do Jezusa.

DEON.PL POLECA

Duchowny zachęcił, by gorliwie uczestniczyć w Wieczerzy, którą Jezus ustanawiał, pozwalając się przemieniać na" podobieństwo do Niego".

Po homilii, upamiętniając gest Jezusa Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy, ordynariusz obmył i ucałował nogi dwunastu mężczyznom. Na zakończenie liturgii duchowny przeniósł Ciało Chrystusa do tzw. ciemnicy, czyli do bocznego ołtarza w katedrze. Adoracja będzie tu kontynuowana przez cały Wielki Piątek, aż do liturgii Męki Pańskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Pindel: ten pokarm jest zdolny przemienić Judasza w podobnego Jezusowi
Komentarze (1)
KN
Krzysiek Niepiekło
19 kwietnia 2019, 15:40
Myślę. Że ludzie nie rozumieją jak należy składać ofiarę Mszy Świętej, a Kościół nie umie tego jasno wytłumaczyć. Żydzi jak składali ofiarę paschalną, to co roku składali kolejnego baranka. Głowa rodu musiał być obecny podczas składania w ofierze baranka paschalnego. Z naszą ofiarą Mszy Świętej sytuacja jest zgoła inna. My składamy za każdym razem tą samą ofiarę. Jednak nie możemy twierdzić, że składamy ofiarę, która już kiedyś została złożona. Nie składa się w ofierze Bogu tego co już wcześniej mu złożyliśmy. Za każdym razem składamy Mu nową (tą samą)ofiarę, chociaż taką samą jaką Mu składaliśmy wcześniej. Aby ta ofiara była nowa, to jest na to tylko jeden sposób. Trzeba stanąć na Kalwarii w chwili, kiedy Chrystus składał swoją ofiarę. Trzeba uczestniczyć w tym wydarzeniu. Musimy uczestniczyć w jego ofierze przebłagalnej za grzechy.To Jego składamy w ofierze przebłagalnej za nasze grzechy. Później uczestniczymy w części biesiadnej ofiary i spożywamy Jego Ciało i Krew. Nasza wiara bez trudu nam na to pozwoli. Może wtedy nikt nie będzie twierdził odprawiając Mszę Świętą, że uczestniczymy w bezkrwawej ofierze Chrystusa. To jest zupełna amnezja. To nie Bóg staje na  żądanie kapłana. To my mamy stanąć na Kalwarii. Wtedy może sobie zdamy sprawę z ceny naszego Życia.