Bp Suchodolski: młodzi odeszli od Kościoła do tych, którzy okazali im więcej empatii
Wydawało się nam, że odzyskanie wolności i religia w szkole wszystko załatwi. Tymczasem serca młodych pobiegły w inną stronę – powiedział bp Grzegorz Suchodolski podczas konferencji, na której zaprezentowano raport KAI pt. „Kościół w Polsce”.
Bp Grzegorz Suchodolski, biskup pomocniczy diecezji siedleckiej a przez wiele lat dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży odniósł się do danych mówiących o gwałtownym spadku religijności wśród młodych.
Podkreślił, że jest to wyzwanie dla całego Kościoła, zwłaszcza w kontekście pandemii, która dodatkowo przyczynia się do ograniczenia pewnych dotychczasowych działań duszpasterskich. Zwrócił jednak uwagę, że ostatnie nominacje biskupie, m.in. nominacja bp. Adama Baba, koordynatora ŚDM w archidiecezji lubelskiej, czy bp Artura Ważnego, wieloletniego duszpasterza młodzieży, odpowiedzialnego też za Szkoły Nowej Ewangelizacji, pokazują świadomość w Kościele znaczenia duszpasterstwa młodzieży i chęć korzystania z doświadczeń osób zaangażowanych w działania na tym polu.
- Łatwo jest wydawać wyroki na młodych, którzy odwrócili się od Kościoła. Dużo trudniej im towarzyszyć – powiedział bp Suchodolski. Podkreślił, że odpowiedzią na laicyzację w najmłodszym pokoleniu jest po pierwsze mądra ewangelizacja i cierpliwe towarzyszenie młodym, po drugie – pastoralne nawrócenie całej wspólnoty Kościoła. - Kościół nie jest cytadelą czystości i ciągłą paradą bohaterów. Kościół jest szkołą nawracania, miejscem duchowej walki i rozeznawania - podkreślał biskup Suchodolski.
Na czym ma polegać mądra ewangelizacja? Biskup zaznaczył, że młodzież potrzebuje przewodników, z którymi może przeżywać swoje wzloty i upadki, potrzebuje miejsc, w których może się otworzyć na formację duchową i intelektualną a także – potrzebuje na to wszystko czasu.
Mówiąc o konieczności nawrócenia całej wspólnoty Kościoła prelegent zaznaczył, że postawa młodzieży jest odpowiedzią na postawy dorosłych, na obserwację skłóconego społeczeństwa, zapracowanych rodziców i duchownych, których świadectwo pozostawia wiele do życzenia. – Wydawało się nam, że odzyskanie wolności i religia w szkole wszystko załatwi. Tymczasem serca młodych pobiegły w inną stronę. Młodzi patrząc na skłócone społeczeństwo, duchownych i polityków, którzy nie stanęli na wysokości zadania, powiedzieli „dosyć”. Zgubili Ewangelię, bo my dorośli odpowiedzialni za jej przekaz nie byliśmy przekonujący i autentyczni. Dali się poprowadzić tym, którzy okazali im więcej empatii – powiedział. – Pytanie o przyszłość młodzieży jest pytaniem o duchową kondycję dorosłych – zaznaczył.
Swoistym potwierdzeniem tej opinii są wyniki ankiety przeprowadzonej wśród kilkudziesięciu osób młodych przez katechetów w diecezji siedleckiej. Jak podkreślił biskup, młodzież pisząc o przyczynach odchodzenia od wiary, wskazuje na problemy w Kościele oraz na alternatywne propozycje ze strony świata ale przede wszystkim na słabość przekazu wiary w rodzinie. – Młodych nie zachwyca już i nie pociąga wiara rodziców. Ci którzy formują się głębiej, formują się we wspólnotach – powiedział bp Suchodolski, dodając, że doszło w Polsce do swoistego generacyjnego pęknięcia.
Zwrócił też uwagę na konieczność zmiany języka przekazu skierowanego do młodzieży, gdyż ten, który jest używany wydaje jej się archaiczny. – Chcą, by do nich mówić językiem jak najprostszym, nie lubią masek, prostota Ewangelii jest najkrótszą drogą do ich serc – powiedział bp Suchodolski.
Podkreślił, że nie chodzi o to, by w kontakcie z młodymi używać slangu, ale również nie o to, by mówić językiem traktatu teologicznego. Przypomniał, że sam Jezus nauczał ludzi w przypowieściach.
Trzeba mówić krótko i konkretnie – podsumował.
źródło: KAI / df / kk
Skomentuj artykuł