Bp Zadarko: trzeba budować mosty zamiast murów
Z ołtarza musi płynąć moc Jezusa Chrystusa, byśmy chcieli budować mosty zamiast murów, to znaczy żebyśmy chcieli być solidarni – powiedział bp Krzysztof Zadarko podczas Mszy św. sprawowanej w Koszalinie w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Uroczystość, która odbyła się 13 grudnia, zwieńczona złożeniem kwiatów pod pomnikiem św. Jana Pawła II, rozpoczęła się w koszalińskiej katedrze Mszą św. pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Zadarki.
Bp Zadarko: trzeba budować mosty
Obecni byli na niej prezydent Koszalina Piotr Jedliński, przedstawiciele NSZZ Solidarność, poczet sztandarowy. Inicjatorem modlitwy za ojczyznę i ofiary stanu wojennego był Zarząd Regionu Koszalińskiego "Pobrzeże" NSZZ "Solidarność".
Na początku homilii bp Zadarko wskazał na obowiązek podtrzymywania pamięci o stanie wojennym w Polsce, szczególnie w obliczu odchodzenia pokoleń, które doświadczyły tragicznych skutków wydarzeń w kraju przed 4 dekadami.
Mówiąc o systemie komunistycznym, który gasił ducha w każdym człowieku i w całym narodzie, bp Zadarko wskazał na konieczność nawrócenia i znalezienia godnego miejsca dla Boga w życiu każdego człowieka i społeczeństwa. – Dzisiaj chcemy uczyć się od tych, którzy 40 lat temu powiedzieli: "tak nie wolno, należy być wiernym sumieniu", które będąc dobrze ukształtowanym reaguje na prawdę, wolność, sprawiedliwość i nie może się pogodzić z nieprawością, prześladowaniem, tłamszeniem, ateizacją – powiedział biskup.
Zauważył, że przejawy stanu wojennego i wspomnienia tamtych dni odżywają współcześnie pod wpływem wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej spowodowanych wojną hybrydową, a zwłaszcza na terenach przygranicznych funkcjonujących w stanie wyjątkowym. Przyznając słuszność obrońcom granic Polski i Unii Europejskiej, a także zachęcając do stanięcia "murem za mundurem", przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek wziął w obronę migrantów, którym należy się troska i ochrona przed zagrożeniem ich życia. Postawił znak zapytania, czy odpór dawany przez polskie służby uchodźcom, jest realizowany z poszanowaniem ich godności oraz czy władza wyraża się w zastosowaniu dialogu z tymi, którzy chcą spieszyć potrzebującym z pomocą humanitarną.
Biskup pytał o współcześnie przeżywaną solidarność, wyrażającą się, jak 40 lat temu, przez modlitwę, do której wzywał św. Jan Paweł II, akty jedności i solidarności w narodzie, pomoc charytatywną płynącą z Zachodu. – Dziś modlimy się za tych, którzy oddali życie za ojczyznę, za "Solidarność", będącą więcej niż fascynacją zaangażowanych członków, ale szerzej – będącą zaangażowaniem ludzi, którzy w zakładach pracy, firmach, urzędach, otwarcie postanowili być wiernymi prawdzie, sprawiedliwości i z miłosierdziem spieszyć z pomocą tym, którzy jej najbardziej potrzebowali – powiedział hierarcha.
– Dzisiaj, kiedy wokół nas pojawiają się kolejne wezwania do solidarności z człowiekiem, który cierpi, głoduje, ma zdeptaną godność, jesteśmy zaproszeni do tego, by zachować się tak, jak trzeba – oświadczył bp Zadarko. – Kiedy ktoś znajduje się w niebezpieczeństwie, nieważne jaka jest jego religia czy kolor skóry, po prostu trzeba go uratować.
– Módlmy się o tego ducha dla nas, bo wydaje się, że stan wojenny trwa nadal, stając się inspiracją do wojny ideologicznej, do uciskania jednych przez drugich, wmawiania sobie nawzajem, kto jest lepszy, kto gorszy, kto bardziej patriotą, a kto bardziej zdrajcą. Te schematy muszą być odrzucone – podsumował kazanie biskup – a z ołtarza musi płynąć moc Jezusa Chrystusa, byśmy chcieli budować mosty zamiast murów, to znaczy żebyśmy chcieli być solidarni.
Źródło: KAI / kb
Skomentuj artykuł