Brzezinka. Oby spotkali na odwyku Jezusa
Oby nie brakowało takich, którzy po przejściu gehenny alkoholowej, będą mogli powiedzieć, że spotkali na odwyku Jezusa - apelował dziś na terenie byłego obozu niemieckiego Auschwitz II-Birkenau ks. prałat Władysław Zązel, bielsko-żywiecki duszpasterz trzeźwości i kapelan klubów abstynenckich.
Duchowny przewodniczył w tym miejscu Drodze Krzyżowej w intencji trzeźwości narodu.
Około1,5 tys. uczestników nabożeństwa przeszło wśród ruin krematoriów i obozowych baraków, rozważając nad Męką Pańską i prezentując osobiste świadectwa walki z nałogiem. Pielgrzymi przyjechali do Oświęcimia z wielu zakątków diecezji bielsko-żywieckiej, ale także m.in. z Krakowa, różnych rejonów Podhala, Podkarpacia, Kielecczyzny i Śląska.
Duszpasterz trzeźwości z Krakowa, ks. Mirosław Żak, który ponad 30 lat temu jako wikary oświęcimskiej parafii wspólnie z Bractwem Trzeźwości organizował pierwsze Drogi Krzyżowe na terenie byłego obozu zagłady, przyznaje, że inicjatywa ta urosła obecnie do rozmiaru ponaddiecezjalnej.
- To przeżycie jest wyjątkowe. W tym miejscu naznaczonym tak wielkim cierpieniem ludzkim, gdzieś przez analogię dotykamy tego cierpienia związanego z uzależnieniem od alkoholu - zauważa kapłan z parafii św. Józefa w Krakowie-Podgórzu i doradca duchowy w krakowskim Ośrodku Terapii Uzależnień i Współuzależnienia. - Wiele osób mówi, że modlitwa tutaj, spotkanie z tym miejscem, wysłuchanie świadectw, rozważań był ważnym momentem w ich nawróceniu, przemianie życia, czasami w trzeźwieniu - zaznacza ks. Żak.
Ks. Zązel rozpoczynając nabożeństwo, podkreślił, że trzeźwiejący alkoholicy to ludzie, którzy podjęli współpracę z łaską Bożą i odzyskali człowieczeństwo. - Oby było wielu takich, którzy będą wracali stąd ze świadomością, że tutaj spotkali Jezusa. Tego Jezusa, którzy cierpiał w tych ludziach, którzy tu ginęli, i w tych, którzy cierpieli przez nałóg pijaństwa, i w tych, którzy cierpieli wokół nich, bo wokół jednego pijącego cierpi dziesięcioro innych osób. Oby zaczęło się dla nich coś nowego, zaczęło się dla nich nowe życie - mówił kapelan klubów abstynenckich.
Aleksander, jeden z uczestników Drogi Krzyżowej publicznie dziękował za to, że o 11 lat nie pije. - Dziękuję za łaskę trzeźwości. Piłem, zdradzałem, jeździłem pijany. Robiłem różne potworności. To byłem też ja. W pewnym momencie zrozumiałem, że sam sobie nie poradzę, poprosiłem Boga o pomoc. Od tej pory nastąpiła w moim życiu przemiana. Nie było łatwo, nikt mi tego nie obiecywał - mówił mężczyzna.
Uczestnicy przemierzyli ponad dwukilometrową trasę, podczas której rozważano stacje Męki Pańskiej, przypominając historię obozu i męczeństwa więźniów obozu hitlerowskiego. Rozważania prowadził ks. Andrzej Woźniak, wikariusz parafii pw. św. Maksymiliana Męczennika w Oświęcimiu. Różańcową modlitwę między kolejnymi stacjami dopełniały świadectwa uczestników - m.in. anonimowych alkoholików i przedstawicieli grup Al-Anon. Opowiadali oni o upadkach i zwycięstwach duchowych w swoim życiu.
Droga Krzyżowa rozpoczęła się przy Bramie Śmierci na terenie dawnego KL Auschwitz II-Birkenau, miejsca, przez które niegdyś wjeżdżały wagony z więźniami przeznaczonymi do masowej egzekucji.
Sobotnie modlitwy w intencji trzeźwości zakończyła Msza św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbe w Oświęcimiu.
Nabożeństwa Drogi Krzyżowej na terenie byłego obozu niemieckiego w Brzezince organizuje od 1986 roku Bractwo Trzeźwości, funkcjonujące przy oświęcimskiej parafii, jako wspólnota formacyjna. Działa poprzez modlitwę, świadectwo oraz przez propagowanie trzeźwego stylu życia. W cotygodniowych spotkaniach biorą w nich udział osoby uzależnione, trzeźwiejący alkoholicy i abstynenci.
Skomentuj artykuł