Burundi: kapłan porwany przez terrorystów zmarł zaraz po uwolnieniu

Burundi: kapłan porwany przez terrorystów zmarł zaraz po uwolnieniu
(fot. shutterstock.com)
KAI / jp

W dwa tygodnie po odzyskaniu wolności zmarł 11 maja ks. Adolphe Ntahondereye, wikary parafii św. Franciszka Ksawerego w mieście Gatumba w zachodnim Burundi.

Śmierć nastąpiła w wyniku wielkiego nagromadzenia się napięć fizycznych, jakich doświadczał on w czasie swego uwięzienia.

Komentując to wydarzenie, arcybiskup stolicy kraju - Bużumbury Evariste Ngoyagoye oświadczył, że "kapłan nie opuszczał łóżka szpitalnego, dokąd trafił po swym uwolnieniu; zmarł w wyniku złego traktowania, któremu był poddawany i które jeszcze bardziej pogorszyło i tak słaby stan jego zdrowia".

9 kwietnia ks. Adolphe został uprowadzony wraz z trzema innymi osobami w wyniku zasadzki ulicznej, zastawionej przez grupę uzbrojonych mężczyzn przeciw autobusowi. Nastąpiło to na wysokości mostu Concorde nad rzeką Ruzizi, oddzielającą Gatumbę od dzielnicy Kajaga. Trzech mężczyzn zwolniono po 17 dniach.

Jeden z więźniów - Mathias Mijuriro, muzyk z narodowej orkiestry Nakaranga, opowiedział później, że porywacze zmuszali całą czwórkę do przemierzania pieszo długich odległości po górach, w kierunku pobliskiej Demokratycznej Republiki Konga.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Burundi: kapłan porwany przez terrorystów zmarł zaraz po uwolnieniu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.