Ks. Tykfer: byłbym skłonny pochować abpa Paetza w katedrze
"Pewnie nie upierałbym się, wiedząc, że tak wiele osób takiej decyzji nie potrafi zrozumieć, a nawet się nią gorszy" - pisze redaktor naczelny "Przewodnika Katolickiego".
"Arcybiskup Juliusz Paetz udzielił mi święceń kapłańskich" - zaczyna swój tekst redaktor naczelny "Przewodnika Katolickiego" ks. Mirosław Tykfer. Przypomina sytuację po ujawnieniu zarzutów molestowania arcybiskupa. "Wiele osób pytało mnie, jak się z tym czuję" - opisuje i dodaje, że nigdy nie miało dla niego znaczenia, że święceń udzielił mu człowiek grzeszny. Przyczynę takiego spojrzenia widzi w swoim głębokim przekonaniu, że "Kościół należy do Chrystusa, nie do nas, duchownych" oraz że moc sakramentu nie jest związana z moralną kondycją człowieka.
Mam jednak głębokie przekonanie, że katedra to nie mauzoleum, ale kościół. Kościół, w którym oddaje się chwałę Bogu, a nie ludziom. A w tym konkretnym kościele przysługuje miejsce biskupowi.
"Nie mam zamiaru dzisiaj abp. Juliusza w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać" - zaznacza naczelny poznańskiego czasopisma i wskazuje na słowa obecnego metropolity, abpa Gądeckiego i jego przypomnienie działań Stolicy Apostolskiej w celu odsunięcia abpa Paetza od urzędu oraz od publicznych wystąpień. Ks. Tykfer podkreśla, że nie chce umniejszać winy zmarłego hierarchy, apeluje jednak, by - mimo wszystko - jak pisze, "w człowieku widzieć po prostu człowieka".
Pisze również, że byłby skłonny pochować abpa Paetza w katedrze poznańskiej. "Pewnie nie upierałbym się, wiedząc, że tak wiele osób takiej decyzji nie potrafi zrozumieć, a nawet się nią gorszy. Mam jednak głębokie przekonanie, że katedra to nie mauzoleum, ale kościół. Kościół, w którym oddaje się chwałę Bogu, a nie ludziom. A w tym konkretnym kościele przysługuje miejsce biskupowi. Nie jest nagrodą, że tam mógłby być pochowany. W przypadku abp. Paetza nie byłaby to żadna forma jego rehabilitacji" - zaznacza. Zauważa "skandaliczność" takiej decyzji; w praktyce pokazałaby ona, że Kościół nie segreguje ludzi na lepszych i gorszych, i "nie chowa gorszych pod płotem".
Skomentuj artykuł