"Chrześcijaństwo to nie aktywizm"

KAI / pz

"Chrześcijaństwo to nie jest aktywizm, czynienie czegoś, ale przede wszystkim kontemplacja" - mówił do kapłanów w środę wieczorem w bydgoskiej katedrze bp Jan Tyrawa. Duchowni uczestniczyli w Nieszporach w wigilię święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

Modlitwa tradycyjnie miała miejsce w przededniu odpustu ku czci patronki diecezji - Matki Bożej Pięknej Miłości. Podczas rozważań homilię do zebranych kapłanów wygłosił proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Białośliwiu, ks. kanonik Kazimierz Czynsz. - Święto maryjne dla człowieka wierzącego, w szczególności dla kapłana, jest w pewnym sensie odnowieniem miłości - tej prawdziwej i pięknej, o której w codziennym pędzie zapominamy. Matka Boża uczy nas posłuszeństwa wobec woli samego Boga - mówił.

Kapłan zwrócił uwagę na mankamenty i zagrożenia, które rodzą się we współczesnym świecie. Wskazał na zadania, które stoją przed księżmi. - Podstawą powinno być zasłuchanie w Słowo Boże. Matka Najświętsza pomaga nam dostrzec, jak to czynić - jak rozważać owo nauczanie w sercu i nieść je bliźnim. Ludzie tego słowa pragną - dodał ks. Czynsz.

Bp Jan Tyrawa, podsumowując spotkanie, podkreślił jego sens i wartość na początku kolejnego roku pracy duszpasterskiej oraz katechetycznej. - Dobrze, że możemy spotkać się w katedrze na modlitwie, czcząc Matkę Chrystusa w Jej narodzeniu. To spotkanie jest bardzo ważne. Ma ono uświadomić nam ważną hierarchię wartości. Jest to budowanie swojego wnętrza, serca, umysłu, duszy przez modlitwę, liturgię, święty czas. Istnieje dzisiaj pokusa, aby ten wymiar zatracić i zgubić. Czasami nie potrafimy go dostrzec i docenić - powiedział biskup.

DEON.PL POLECA

Uroczyste nieszpory przed odpustem diecezjalnym były poprzedzone dniami modlitw, w których uczestniczyli przedstawiciele różnych ruchów i stowarzyszeń z terenów diecezji bydgoskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Chrześcijaństwo to nie aktywizm"
Komentarze (4)
LS
le sz
8 września 2011, 13:26
Wasze wpisy przypomniały mi następujące refleksje: - nie o to chodzi, abyśmy pracowali zamiast się modlić, - nie o to chodzi, abyśmy modlili się zamiast pracować, - nie o to też chodzi abyśmy dzielili czas pomiędzy pracę a modlitwę, - nawet nie o to chodzi abyśmy potrafili modlić się pracując, - chodzi o to abyśmy potrafili modlić się swoją pracą, aby nasza praca była modlitwą.
W
Wojtek
8 września 2011, 11:50
Dzięki Peter. Bo już zdążyłem się zagotować :-)
P
peter
8 września 2011, 11:39
 Spokojnie ;) Raczej chodzi o to że jak bardzo byśmy sami sie nie starali to uczynkami się nie zbawimy. Nasze działania mają wynikać z modlitwy, z naszego związku z Bogiem. Jeżeli tak jest to na brak działań nie będziesz narzekał.
W
Wojtek
8 września 2011, 10:40
Czy mam to rozumieć, że wystarczy, że będę kontemplował, a wszystko inne samo się zrobi? Ktoś poprosi mnie o pomoc, a ja jako "prawdziwy" chrześcijanin odpowiem mu: Sorry, ale nie jestem aktywistą, nie mogę Ci pomóc bo kontempluję! Albo ten tekst o kontemplacji jest wyrwany z kontekstu, albo ten biskup jest oderwany od rzeczywistości!