CNA: co łączy politykę Franciszka "zero tolerancji" wobec pedofilii z tekstem Benedykta XVI?

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / ml

"Dyskusja w niewielkim stopniu dotyczy treści, prawie całkowicie zignorowano to, co jest jego najważniejszym w nią wkładem: zarówno sprawa ochrony i sprawiedliwości wobec ofiar wykorzystywania seksualnego nieletnich, jak i przezwyciężenie kryzysu w Kościele" - uważa Anian Christoph Wimmer redaktor amerykańskiej agencji katolickiej Catholic News Agency.

Tekst papieża seniora Benedykta XVI. pt. "Kościół a skandal wykorzystywania seksualnego" dotyczący skandali wykorzystywania seksualnego dzieci i związanego z tym kryzysu w Kościoła odbił się szerokim echem na świecie.
Jego zdaniem Benedykt XVI wskazuje na związek między karą dla sprawców zgodnie z polityką "zera tolerancji" prowadzoną przez papieża Franciszka, a rzeczywistą misją Kościoła, wskazując w ten sposób na wyjście z kryzysu i prawdziwą reformę.

"Ekscytacja jest wielka, ale mało treściwa. Media świeckie i świeckie głosy w mediach katolickich koncentrują się głównie, skrótowo i polemicznie, na wskazywanej przez Benedykta XVI przyczynie kryzysu jakim była rewolucja seksualna końca lat 60. XX w." - uważa Wimmer.

Przypomina słowa uznanie dla analizy Benedykta XVI kryzysu Kościoła jakie wyraził kard. Robert Sarah. Prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów napisał na swoim koncie na Twitterze: "Musimy podziękować papieżowi Benedyktowi XVI za to, że miał wielką odwagę zabrania głosu. Jego ostatnia analiza kryzysu Kościoła wydaje mi się bardzo ważna. Wykreślenie Boga na Zachodzie jest straszne. Siły Zła wychodzą od odrzucenia miłości Boga".

W swoim komentarzu Wimmer wskazał na podobną w duchu wypowiedź byłego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerharda Ludwiga Müllera. W wywiadzie dla niemieckojęzycznego portalu kath.net nazwał on tekst Benedykta "najgłębszą analizą genezy kryzysu wiarygodności Kościoła w sprawach moralności seksualnej". Niemiecki purpurat ostro krytykuje i odrzuca kolejne, obok seksualnego wykorzystywania, "nadużycie", jakim jest odejście od nauczania Kościoła. Jego zdaniem kryje się za tym okropna, wychwalana bezbożność, gdy zbrodni śmiertelnego grzechu wykorzystywania seksualnego nieletnich używa się jako rzekomego argumentu do błogosławienia aktów homoseksualnych wśród dorosłych, ośmieszanie celibatu księży i ślubów zakonnych oraz banalizowania grzechów przeciwko nakazanej przez Boga nierozerwalności małżeństwa.

DEON.PL POLECA

Wimmer podkreślił, że Benedykt XVI krytykuje również próby stworzenia "nowego Kościoła". "Ta próba została już podjęta, uważa papież senior. I dodaje, że to się nie udało" - czytamy w komentarzu.

Redaktor CNA zwrócił uwagę, że Benedykt XVI przyznaje też w swoim liście, że Rzym zawiódł. "Na całej linii, wobec ofiar, zarówno teologicznie, jak i kanonicznie. Zwłaszcza w ostatnich dziesięcioleciach, odkąd znany jest zakres przestępstw seksualnych kardynałów, biskupów i księży, i ich tuszowanie. Papież senior trzeźwo zauważa, jak ogromne szkody wyrządzono ofiarom i wierze katolickiej" - napisał Wimmer i przypomniał, że list papieża seniora skupia się na wezwaniu, aby nie utożsamiać Kościoła z przestępcami, ponieważ ludzkość potrzebuje Kościoła. "Kościół musi pozbyć się przestępców, aby wypełnić swoją misję" - zaznaczył.

Zwrócił uwagę na opis Benedykta XVI upadku teologii moralnej w wyniku odwrócenia się od prawa naturalnego. Według papieża seniora nadwyrężono istotnie autorytet Kościoła także w sprawach seksualnych, a nawet pozwolono mu na jego rozwiązanie. Politycznie motywowana próba inwersji teologii moralnej przez rzekomo ludzkie odkrycia naukowe dowodzi osobliwej elokwencji i mimowolnej ironii.

Wimmer zwrócił uwagę, że Benedykt XVI wskazuje także na kolejny kluczowy punkt, do tej pory całkowicie ignorowany. Dotyczy on prawa kościelnego i jego naturalnej oraz nadprzyrodzonej funkcji. Papież senior pisze, że celem karania sprawców wykorzystywania seksualnego jest zbawienie dusz, gdyż jest ono najwyższym prawem Kościoła. Argumentuje za "reformą reformy" prawa kanonicznego. Wimmer powołał się na opinię kanonisty i redaktora CNA, Eda Condona, który zaznaczył, że przywołanie przez Benedykta XVI dawnego Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK) jest znaczące. Kodeks ten zawierał długą listę konkretnych przestępstw, które duchowny mógł się dopuścić, w tym całą litanię przestępstw seksualnych, a za które podlegał karze. Jego zdaniem obraz `świadomie poluzowanych", "ulepszonych" sformułowań nowego KPK z 1983 r. oraz przeniesienie spraw nadużyć seksualnych pod kompetencje Kongregacji Nauki Wiary, rzucają jasne światło na to, jak daleko Kościół oddalił się od swojej misji ustanowionej przez Jezusa.

Wimmer przytacza słowa Benedykta XVI, który napisał: "Wiara, w ogólnej świadomości prawa, nie wydaje się już mieć rangi dobra wymagającego ochrony. Jest to niepokojąca sytuacja, którą pasterze Kościoła powinni przemyśleć i poważnie potraktować". Zdaniem redaktora CNA ktokolwiek chce chronić ofiary, usuwać przestępców i wyprowadzać Kościół z kryzysu, musi poważnie traktować wiarę z tego punktu widzenia i jej kluczową rolę dla zbawienia duszy. To żądanie z kolei łączy się z pragmatycznymi krokami zaproponowanymi przez papieża Franciszka podczas watykańskiego szczytu w lutym. Choć wygłoszone wtedy przemówienie Franciszka było wielokrotnie krytykowane to jego propozycje można odczytać w kontekście tekstu Benedykta XVI jako potencjalną kontynuację tego, co ma oznaczać prawdziwa reforma reform i wskazać drogę wyjścia z kryzysu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

CNA: co łączy politykę Franciszka "zero tolerancji" wobec pedofilii z tekstem Benedykta XVI?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.