Co dokładnie świętujemy 2 listopada? Za kogo powinniśmy się dzisiaj modlić?

(fot. PAP/Marcin Bielecki)
KAI / pk

Kościół katolicki wspomina 2 listopada wszystkich wiernych zmarłych. Dzień Zaduszny to czas szczególnej modlitwy do Boga, by zmarli mieli udział w Chrystusowym zwycięstwie nad śmiercią. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy po śmierci potrzebują oczyszczenia w miłości, czyli czyśćca, który jest "przedsionkiem nieba".

Dogmat o istnieniu czyśćca Kościół ogłosił na Soborze w Lyonie w 1274 r. a potwierdził i wyjaśnił na Soborze Trydenckim (1545-1563) w osobnym dekrecie. Opiera się na przesłankach zawartych w Piśmie św. oraz na sięgającej II wieku tradycji kościelnej. Duży wkład w rozwój nauki o czyśćcu wniósł św. Augustyn. Dogmat podkreśla dwie prawdy: istnienie czyśćca jako pośmiertnej kary za grzechy oraz możliwość i potrzebę modlitwy i ofiary w intencji dusz czyśćcowych.

Ci zmarli, którzy po śmierci doświadczają czyśćca są już bezpieczni, bo znaleźli się w Bożych rękach. Mogą być pewni zbawienia, na którego pełnię muszą się jeszcze przygotować. Czyściec jest "przedsionkiem nieba". Jest wyrazem Bożego miłosierdzia, które oczyszcza tych, którzy za życia na ziemi nie wydoskonalili się w pełni w miłości do Boga, bliźniego i samego siebie. Stan czyśćca nie należy pojmować jedynie jako kary lecz jako przygotowanie do pełnego zjednoczenia z Bogiem w niebie. Aby zmarli mieli udział w Chrystusowym zwycięstwie nad śmiercią, oczyszczenie winno być całkowite.

Przez czyściec przechodzą dusze, które zeszły z tego świata w grzechach powszednich i nie odbyły jeszcze na ziemi całej doczesnej kary za grzechy. Istotą kary doświadczanej po śmierci wydaje się tymczasowa rozłąka z Bogiem i oczekiwanie na spotkanie z Nim. Dusza ludzka, poznając po śmierci Boga jako pełnię miłości, pragnie zjednoczenia z Nim a równocześnie rozpoznaje, że jeszcze nie jest tego godna i szuka możliwości oczyszczenia. Bóg w swoim miłosierdziu odpowiada na to pragnienie poprzez działanie, które nazywamy czyśćcem.

W związku z okresem modlitw za zmarłych można uzyskać odpusty dla nich. Należy nawiedzić pobożnie cmentarz w dniach 1-8 listopada i modlić się za dusze zmarłych, przy zachowaniu stałych warunków odpustu: stanu łaski uświęcającej, przyjętej w danym dniu Komunii św., wolności od przywiązania do grzechu (nawet lekkiego) i modlitwy w intencjach Ojca Świętego (np. "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Mario"). W samym dniu 2 listopada - przy zachowaniu tych samych warunków - również można uzyskać odpust za zmarłych związany z nawiedzeniem kościoła lub publicznej kaplicy i odmówieniem w nich modlitwy "Ojcze nasz" i "Wierzę w Boga".

Pamięć o zmarłych była czczona już w czasach pogańskich. W Rzymie obchodzono pogańskie rytuały w lutym każdego roku. Chrześcijanie przejęli tę cześć obrzędów, która nie była sprzeczna z wiarą. Wspominano najbliższą rodzinę. Powszechne wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych spotykamy dopiero w VII wieku.

Narodziny Dnia Zadusznego przypadają na 998 r., kiedy to w klasztorach podległych opactwu Cluny zaczęto obchodzić 2 listopada wspomnienie zmarłych. Poprzez kluniackie klasztory zwyczaj rozpowszechnił się na północ od Alp. Dotarła także do Rzymu, ale dopiero około XII wieku. Z kolei w XV wieku wśród hiszpańskich dominikanów rozpowszechnił się zwyczaj odprawiania w tym dniu 3 Mszy św. przez każdego z kapłanów. Stopniowo papieże rozciągnęli ten przywilej wielokrotnego odprawiania Mszy św. na cały Kościół.

W obliczu Bożego Miłosierdzia, któremu zawierzamy zmarłych, nie tyle istotne wydaje się ilościowe nastawienie na wielokrotne sprawowanie tego dnia Eucharystii, ale głęboka wiara wypływająca z przeżywania paschalnej tajemnicy Chrystusa. Zreformowana liturgia mszalna odeszła od średniowiecznych form "przepełnionych lękiem - jak pisze teolog liturgii Michael Kunzler - i beznadziejną ciemnością liturgii zmarłych, nastawionej treściowo głównie na straszliwy sąd i grzeszność człowieka".

Obecnie, w Dzień Zaduszny Kościół w modlitwie z ufnością zwraca się do Boga, by zmarli mieli udział w Chrystusowym zwycięstwie nad śmiercią.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co dokładnie świętujemy 2 listopada? Za kogo powinniśmy się dzisiaj modlić?
Komentarze (24)
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 16:21
ŁUCJA: A Franciszek pojdzie do nieba? MATKA BOŻA: Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców. SŁOWO BOŻE: "Łaską jestescie zbawieni, a nie pochodzi to od was, Boży to dar. Nie z uczynków aby się nikt nie chlubił" Ef 2 8-10
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 16:21
ŁUCJA: A Franciszek pojdzie do nieba? MATKA BOŻA: Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców. SŁOWO BOŻE: "Łaską jestescie zbawieni, a nie pochodzi to od was, Boży to dar. Nie z uczynków aby się nikt nie chlubił" Ef 2 8-10
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 16:21
ŁUCJA: A Franciszek pojdzie do nieba? MATKA BOŻA: Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców. SŁOWO BOŻE: "Łaską jestescie zbawieni, a nie pochodzi to od was, Boży to dar. Nie z uczynków aby się nikt nie chlubił" Ef 2 8-10
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 16:17
ŁUCJA: A Franciszek pojdzie do nieba? MATKA BOŻA: Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców. SŁOWO BOŻE: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem (JEZUS). Kto we Mnie wierzy (W JEZUSA), choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki (J 11, 25-26) 
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 16:17
ŁUCJA: A Franciszek pojdzie do nieba? MATKA BOŻA: Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców. SŁOWO BOŻE: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem (JEZUS). Kto we Mnie wierzy (W JEZUSA), choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki (J 11, 25-26) 
2 listopada 2017, 15:22
Wskażcie mi bardzo proszę gdzie ja o tym wszytskim mogę w Biblii poczytać ... A tak na marginesie. 13 maja 1917 roku w Fatimie odbywa się taki dialog pomiędzy Łucją, a "Matką Bożą": ŁUCJA: A ja też pójdę do nieba? MATKA BOŻA: Tak, pójdziesz. ŁUCJA: A Hiacynta? MATKA BOŻA: Także. ŁUCJA: A Franciszek? MATKA BOŻA: Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców. ŁUCJA: Czy Maria das Neves jest już w niebie? MATKA BOŻA: Tak, jest. ŁUCJA: A Amelia? MATKA BOŻA: Będzie w czyśćcu do końca świata. Hm, a jakbym tak poszedł na grób tej biednej Amelii, odmówił te wszytskie zaklęcia, o których mówi artykuł, to czy nie skrócę Amelii pobyt w czyścu? Ktoś tu się myli.  "W związku z okresem modlitw za zmarłych można uzyskać odpusty dla nich. Należy nawiedzić pobożnie cmentarz w dniach 1-8 listopada i modlić się za dusze zmarłych, przy zachowaniu stałych warunków odpustu: stanu łaski uświęcającej, przyjętej w danym dniu Komunii św., wolności od przywiązania do grzechu (nawet lekkiego) i modlitwy w intencjach Ojca Świętego (np. "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Mario"). W samym dniu 2 listopada - przy zachowaniu tych samych warunków - również można uzyskać odpust za zmarłych związany z nawiedzeniem kościoła lub publicznej kaplicy i odmówieniem w nich modlitwy "Ojcze nasz" i "Wierzę w Boga"."
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 16:10
Przecież czysciec jest przejściowy wg rzymskiej religii! Co nie?
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 16:11
to jak ta Amelia bedzie wiecznie w czyśccu? Nic z tego nie rozumiem. W mojej Biblii jest tylko niebo i piekło.
2 listopada 2017, 16:15
Jakoś takim dziwnym trafem biedną Amelię "Matka Boża" na wieczny skazała ... Chyba nikt się za nią nie modlił i nie modli. A może są różne te czyśce?
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 16:24
Wychodzi na to , że ktos jednak kłamie. I chyba to ta "matka boża" jednak. Albo i KKi ona. tak sie zagubili w tych doktrynach i dogmatach, ze im sie zeznania nie skladaja - ups
Andrzej Ak
2 listopada 2017, 19:46
Tajemnica wymiarów oczyszczenia została już dawno odtajniona. Są 3 czyśćce, a każdy może trwać  kilkadziesiąt lat w przypadku  człowieka, bez większych grzechów. Skoro Matka Chrystusowa wyjawiła, iż Amelia będzie przechodzić stan oczyszczenia bardzo długo, oznacza to, że słowo "wiecznie" mogło oznaczać "do dnia przyjścia Jezusa jako Sprawiedliwy Sędzia". Idąc dalej Amelia musiała jakoś zasłużyć sobie na ten stan, możliwe iż popełniła bezmyślnie jakiś ciężki grzech np aborcji, ale Bóg widząc jej (być może wyjątkowe) serce nie przeznaczył jej na piekło. To co tam w tamtym wymiarze (duszy) jest, przerasta nasze nawet najśmielsze wyobrażenia, mam na myśli ekstrema łask oraz ekstrema cierpień.
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 21:29
Rece opadają, naprawdę. Weź czlowieku przeczytaj Pismo sw, bo płakać się chce na tą totalna bzdurą,. Wstydzilbys sie takie bzdury wypisywac.
BW
Beata Woroszyło
2 listopada 2017, 21:34
Duch Antychryst, owa – tajemna moc nieprawości już działa [2Ts 2,7]. Nie każdy jest tego świadomy, bowiem duch ten przenika i ogarnia ludzkie umysły metodą podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości [2Ts 2,10–11].
2 listopada 2017, 22:56
Ręce, to opadają, gdy znajdują się tzw. "wykładacze Biblii", lub zwiący się "nauczycielami Słowa Bożego" (a tak się mianujących znam paru) i tacy np. krzyczą na całe gardło - cytuję "nie ma czyśćca". Jednocześnie innym razem ten "nauczyciel", bieże Pismo Święte, podnosi je do góry, rzuca na ziemię i krzyczy, prawie na całe gardło - cytuję "Biblia jest niebezpieczna", poczem depta ową Biblię. To co opisałem to fakty i mogę nawet, po znalezieniu odpowiedniego filmiku z yt, to udowodnić.    To jest dopiero manipulacja i głupota, tylko najgorzej, że ci co słuchają takich "nauczycieli", to są święcie przekonani, że owe "nie ma czyśćca" jest prawdą, tymczasem ten pan sam siebie kiedyś określił - cytuję "ja kłamię" i innym razem - też cytuję "czy wiecie, że Jezus kłamał" ?  Widać więc, że owi "nauczyciele", mają coś nierówno pod sufitem, również jeżeli chodzi o "udawadnianie błędów doktryny katolckiej", której tak apropos, wogóle nie znają.
3 listopada 2017, 07:28
Dlatego nie należy się opierać na ludzkiej nauce, ale na Bożej ... "lecz na próżno mnie czczą, ucząc nauk, które są przykazaniami ludzkimi." Nie znam tego pana (nazwisko poproszę), który twierdził tak jak piszesz. Aczkolwiek gdzieś już słyszałem, że "Biblia jest niebezpieczna" - czy nie w kościele rzymskim przez stulecia ...
3 listopada 2017, 07:30
A to o tych czyścach to znowu kto wymyślił? Mając wybór - boskie nauki a ludzkie bajanie - wybieram to pierwsze.
3 listopada 2017, 13:42
Pewnie, że jest "niebezpieczna", dla ludzi niedojrzałych o nieuporządkowanych uczuciach, dla tych co im się niejako w głowach przewraca albo dla tych co to mówią, że "rozumieją", tymczasem, mają podstawowe trudności z rozumieniem języka, albo posługują się sławetnym "jest napisane". Tak to, sobie można wszystko wytłumaczyć, wszelkie nieprawości i bezeceństwa i powtórzę się, ale to też bywa w sektach - "jest napisane, że nic się wam nie stanie, nawet gdy coś zatrutego wypijecie" (cyt. z pamięci), no i potem mamy takie sytuacje, jak w słynnej sekcie z Gujany francuskiej. Co do słuchania ludzi, to nie prawda, bo trzeba ich słuchać, ale ludzi mądrych, szlachetnych, prawych o uporządkowanych uczuciach, ludzi wolnych wewnętrznie, spokojnych, zrównoważonych a nie "krzykaczy" i tych "naprawiaczy kościoła". Każdy takowy "naprawiacz", guzik wie a chwali się na prawo i lewo, że "wie", to się powtórzę - guzik wiecie i guzik zjecie a pomyje wylewane na nas (głównie katolików), obrucą się wam na zgubę (rozbicie tych waszych wspólnot, wspólnotewek, sekt i innych), to zacyję ludowo i biblijnie- "kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada" a biblijnie to brzmi - cyt. "25 Kto rzuca kamień w górę, rzuca go na swoją głowę, a cios podstępem zadany zrani także uderzającego2. 26 Ten, kto kopie dół, sam w niego wpadnie, a kto zastawia sidła, sam w nie zostanie schwytany. 27 Kto źle czyni, na tego spadnie zło, a nawet nie pozna, skąd na niego przyjdzie. 28 Drwiny i obelgi są dla pyszałka, a pomsta jak lew czyha na niego. 29 W sidła dali się schwytać ci, którzy się cieszą z upadku bogobojnych, i ogarnie ich boleść jeszcze przed śmiercią. Zacytowany przeze mnie fragment ks. mądrości, polecam do rozważenia.
3 listopada 2017, 13:51
andrzej_a "Są 3 czyśćce, a każdy może trwać  kilkadziesiąt lat w przypadku  człowieka, bez większych grzechów" Ta wypowiedź to ekstrema.
Andrzej Ak
3 listopada 2017, 19:42
Droga Doroto jeśli nie wierzysz mnie zapytaj Pana Jezusa. A ja nie mówię od siebie, lecz powtarzam za Świętymi, którzy otrzymawszy Łaski od Boga światu uchylali Boże Prawdy. To, co ja już zrozumiałem i co doświadczyłem, doświadczyło wielu przede mną, których Bóg otwarł na Swoje Tajemnice poprzez Boską Osobę Ducha Świętego, a dokładniej poprzez Chrzest w Duchu Świętym. A co do antychrysta to masz rację, bo upadły który kiedyś niósł światło powraca do tego naszego świata przyoblekając się z powrotem w światło. Oznacza to, że już wielu błądzi, a będzie jeszcze gorzej.
2 listopada 2017, 15:22
Wskażcie mi bardzo proszę gdzie ja o tym wszytskim mogę w Biblii poczytać ... A tak na marginesie. 13 maja 1917 roku w Fatimie odbywa się taki dialog pomiędzy Łucją, a "Matką Bożą": ŁUCJA: A ja też pójdę do nieba? MATKA BOŻA: Tak, pójdziesz. ŁUCJA: A Hiacynta? MATKA BOŻA: Także. ŁUCJA: A Franciszek? MATKA BOŻA: Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców. ŁUCJA: Czy Maria das Neves jest już w niebie? MATKA BOŻA: Tak, jest. ŁUCJA: A Amelia? MATKA BOŻA: Będzie w czyśćcu do końca świata. Hm, a jakbym tak poszedł na grób tej biednej Amelii, odmówił te wszytskie zaklęcia, o których mówi artykuł, to czy nie skrócę Amelii pobyt w czyścu? Ktoś tu się myli.  "W związku z okresem modlitw za zmarłych można uzyskać odpusty dla nich. Należy nawiedzić pobożnie cmentarz w dniach 1-8 listopada i modlić się za dusze zmarłych, przy zachowaniu stałych warunków odpustu: stanu łaski uświęcającej, przyjętej w danym dniu Komunii św., wolności od przywiązania do grzechu (nawet lekkiego) i modlitwy w intencjach Ojca Świętego (np. "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Mario"). W samym dniu 2 listopada - przy zachowaniu tych samych warunków - również można uzyskać odpust za zmarłych związany z nawiedzeniem kościoła lub publicznej kaplicy i odmówieniem w nich modlitwy "Ojcze nasz" i "Wierzę w Boga"."
2 listopada 2017, 15:14
Czytam sobie te bajdurzenia i przychodzą mi do głowy tylko słowa Pawła z 1 Listu do Tymoteusza (4:7) "Odrzucaj natomiast pospolite i babskie baśnie. Sam zaś ćwicz się w pobożności"
2 listopada 2017, 16:27
Wierzysz w św. Pawła czy w Jezusa? Bo wydaje mi się, że w św. Pawła.
2 listopada 2017, 16:32
Jest tylko jedna prawdziwa nauka. 1 List do Koryntian 1, 12-13 "Mówię to dlatego, że każdy z was twierdzi: ja jestem Pawła, ja Appollosa, ja Kefasa, a ja Chrystusa. Czy Chrystus jest podzielony? Czy Paweł został za was ukrzyżowany? Czy w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?" 
2 listopada 2017, 16:50
Nie umiesz sie zdecydować? Bo przytaczałeś słowa Pawła jakby były słowami Boga.