Co z lekcjami religii? Powstanie specjalny zespół

Posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski (fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / drr

Powstanie rządowo-kościelny zespół, który zajmie się rozporządzeniem w sprawach ramowych planów nauczania - poinformował metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź po posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski. Chodzi o lekcje religii w szkołach.

Zapowiedź powołania wspólnego zespołu potwierdziła minister edukacji Krystyna Szumilas. Jednocześnie zaznaczyła, że w sprawie nauczania i finansowania religii nic się nie zmienia.

Od ponad tygodnia posłowie PiS oraz Solidarnej Polski twierdzą, że nowe rozporządzenie o ramowych planach nauczania może prowadzić do eliminacji lekcji religii ze szkół lub prowadzić to tego, że rodzice będą musieli za te zajęcia płacić. W środę zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki oświadczył, że episkopat domaga się przywrócenia religii do ramowego planu nauczania w szkołach.

MEN tłumaczy, że choć zostało wydane nowe rozporządzenie dotyczące ramowych planów nauczania, to w sprawie nauczania religii w szkołach nic się nie zmienia. Wyjaśnia, że nie zmienia się liczba lekcji, nadal będą to zajęcia bezpłatne, finansowane w ramach subwencji oświatowej.

W czwartek na konferencji prasowej abp Głódź przywołał rozmowę z minister edukacji na posiedzeniu Komisji Wspólnej na temat nowego rozporządzenia. - Intencją - jak mówiła minister - była strona techniczna, legislacyjna, ale ta strona techniczna wprowadziła wiele zamieszania w środowisku samorządowym, katechetycznym, nauczycielskim, w dyrekcjach szkół. Wymaga to dopracowania. Powstanie zespół obustronny, który to rozporządzenie poprawi, dopracuje. Naniesione zostaną korekty - powiedział metropolita gdański.

Potwierdzając informację o powołaniu zespołu minister edukacji powtórzyła, że nowe rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania nie zmienia zasad organizowania i finansowania religii w szkołach. - Jednak, aby rozwiać niepokój niektórych środowisk powołany zostanie zespół, którego zadaniem będzie wyjaśnienie wszelkich wątpliwości - zaznaczyła Szumilas.

Nauczanie religii w szkołach regulowane jest dwoma rozporządzeniami. W pierwszym z nich - rozporządzeniu o nauczaniu religii i etyki - zapisano, że w planach lekcji uczniów mają być dwie godziny lekcji religii tygodniowo oraz że może to być zmienione jedynie za zgodą biskupa. Drugim jest rozporządzenie o ramowych planach nauczania.

Nowe rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych, które ma wejść w życie od 1 września 2012 r., minister edukacji podpisała w styczniu. Wiąże się ono z rozpoczętą we wrześniu 2009 r. reformą edukacji i stopniowym wprowadzaniem nowej podstawy programowej nauczania. W podstawie określone jest, czego i na jakim etapie nauki uczeń musi się nauczyć.

W nowym rozporządzeniu o ramowych planach religia, podobnie jak etyka, wychowanie do życia w rodzinie oraz języki mniejszości narodowych czy etnicznych, znajdują się w grupie przedmiotów nieobowiązkowych. Nauczanie tych przedmiotów staje się jednak obowiązkowe, jeśli taką wolę wyrażą rodzice ucznia lub sam uczeń, jeśli jest pełnoletni.

W rozporządzeniu tym zamiast podanej liczby godzin religii w szkołach znajduje się odesłanie do rozporządzenia o nauczaniu etyki i religii. Analogicznie jest w przypadku wszystkich przedmiotów nieobowiązkowych, które po wyrażeniu woli rodziców mogą stać się obowiązkowymi.

- Zajęcia obowiązkowe, i te zajęcia, które stają się obowiązkowe po deklaracji rodziców, są bezwzględnie finansowane przez szkołę, są bezpłatne, a samorząd nie może odmówić ich organizacji. Samorząd nie może odmówić ich organizacji, tak jak nie może odmówić organizacji lekcji matematyki - mówiła minister edukacji w czwartek w Sejmie. Zaznaczyła także, że lekcje religii - tak jak innych przedmiotów, które po deklaracji rodziców stają się obowiązkowe - finansowane są w ramach subwencji oświatowej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co z lekcjami religii? Powstanie specjalny zespół
Komentarze (3)
jazmig jazmig
16 marca 2012, 13:29
W ramach budowy antykaczystowskiego frontu kościelnego... Kaczyńśki jest bezbożnikiem, podobnie jak jego nieżyjący braciszek.
PO
PO OWOCACH ICH POZNACIE
15 marca 2012, 18:01
Realizacja "tylnymi drzwiami" postulatu Palikota & co w tradycyjnych już dla PO białych rękawiczkach. Tym razem celem konfliktowania i dzielenia lokalnych społeczności. To są owoce dotychczasowego sojuszu ołtarza z tronem konsekwentnie realizowanego od 1990 r. Gratulacje dla hierarchii KK w Polsce !
PO
PO OWOCACH ICH POZNACIE
15 marca 2012, 17:56
W ramach budowy antykaczystowskiego frontu kościelnego nawiązano kontakty z częścią episkopatu, z którego wyłonił się „Kościół łagiewnicki”. Nie było to o tyle trudne, iż skaza moralna części „księży patriotów” do dziś wywołuje u nich antypisowskie i antylustracyjne obsesje, co skłania część z nich do stawiania zarzutów o „zaczadzenie Pisem”. Część z nich od dawna zadeklarowała swoje sympatie polityczne, łamiąc się opłatkiem z "całkowicie apolitycznymi" dziennikarzami z ul. Czerskiej, którzy całą mocą popierają tzw. "Nowoczesny Kościół", pozbawiony naleciałości XIX wiecznych i narodowych. Ważnym osiągnięciem było również pozyskanie takich osobistości jak kardynał Stanisław Dziwisz, który automatycznie stawał się łącznikiem między PO a Janem Pawłem II. Z punktu widzenia PRu to doskonałe posunięcie, przy patronacie Ireneusza Rasia oraz Andrzeja I Barbary Dziwisz. Nie wolno również zapominać o arcybiskupie Kazimierzu Nyczu – warszawskiego metropolity z 2007 r., wielce się z prezydentem Komorowskim przyjaźniącym. Ważnym ogniwem był też Tygodnik Powszechny i jego sztandarowa postać ks. Boniecki.