Co z tą klątwą? Egzorcysta i jezuita na temat "mleka gadającego głosem teściowej"
"Diabeł ma możliwość oddziaływania na ciało człowieka" - pisze ks. Andrzej Grefkowicz. "Szatan nie jest stwórcą, a przypisuje się mu prerogatywy boskie" - odpowiada Dariusz Piórkowski SJ.
Opublikowany kilka dni temu komentarz Dariusza Piórkowskiego SJ do filmu z "mlekiem gadającym głosem teściowej" - możecie go przeczytać TUTAJ - doczekał się polemiki. Odpowiedział na niego ks. Andrzej Grefkowicz na łamach "Egzorcysty".
Egzorcysta diecezji warszawskiej opisał przytoczoną sytuację: kobieta w dniu ślubu dostała do wypicia mleko, kilkanaście lat trwały dolegliwości żołądkowe, których źródła nie znaleziono, ks. Rufus Pereira podczas modlitwy za kobietę podał jej do wypicia wodę święconą, po której kobieta zwymiotowała substancję przypominającą mleko.
"Spożycie mleka należało do rytuału. Rytuał w tym wypadku okazał się skuteczny, kobieta doznawała uciążliwych dręczeń, nie dlatego, że to mleko miało taką moc, lecz że było znakiem aktu woli człowieka, który chciał drugiemu zaszkodzić i odwoływał się do siły demonów" - pisze ks. Grefkowicz. Wskazuje, że dolegliwości nie były spowodowane mlekiem - nadmienia, że badania go nie wykryły - ale zniewoleniem przez złego ducha.
Mówi także, że modlitwa egzorcysty "pomaga nazwać pierwszą przyczynę dolegliwości, prowadzi do powierzenia się Jezusowi Chrystusowi (każda modlitwa o uwolnienie zawiera takie elementy)" - a to prowadzi do uwolnienia kobiety od dolegliwości.
"Przy tej okazji wyplute mleko jest dodatkowym znakiem potwierdzającym pierwszą przyczynę zniewolenia (zawiść ludzka teściowej i brak właściwej więzi z Bogiem synowej)" - dodaje dalej ks. Grefkowicz.
"Księże Dariuszu, to nie diabeł jest taki mocny i nie mleko takie skuteczne, to ludzkie decyzje, ludzkie wybory sprawiają, że albo otwieramy się na działanie łaski Bożej, albo poddajemy się w niewolę złego. A konsekwencje takich wyborów trwają tak długo, jak długo człowiek trwa w swoich decyzjach" - puentuje swój tekst.
Przeczytaj całość wypowiedzi ks. Grefkowicza na stronach miesięcznika "Egzorcysta"
Publikujemy odpowiedź Dariusza Piórkowskiego SJ:
"Ks. Grefkowicz pisze na portalu "Egzorcysta" a propos opowieści o przeklętym mleku, że to nie mleko spowodowało cierpienia kobiety, lecz przyzwolenie jej woli. Po pierwsze, ks. Witwicki twierdził, że powodem było przekleństwo teściowej jakby rzuciła urok, a nie wola synowej. Po drugie, wola człowieka nie jest wszechmocna. Po trzecie, szatan nie jest stwórcą, a przypisuje się mu prerogatywy boskie, bo "materializuje" różne rzeczy. Po czwarte, zajmowanie się tego typu sprawami i głoszenie ich wiernym podczas konferencji uważam za ośmieszanie Kościoła i samej Ewangelii.To pozór dobra. Myślę, że znacznie więcej zła wyrządza się bliźnim przez osobiste grzechy, wady i brak życia duchowego.
Dla zaniepokojonych moją "niewiarą" w diabła chciałem przypomnieć, że Kościół rozróżnia na wiarę w, wiarę komuś i wiarę, że.Otóż ja wierzę w Boga i Bogu. Nie wierzę w diabła i diabłu. Tak od dzieciństwa powtarzam w Credo.Dziwnym trafem Kościół uznał, że diabeł nie powinien znaleźć się w Credo. A podczas chrztu wyrzekamy się diabła i jego spraw. Na mszy też nie słyszymy o dziełach diabła tylko o dziełach Boga.
A dla tych, którzy z taką gorliwością tropią diabła wszędzie i w szczegółach przedstawiają jego działanie, proponuję, aby z równą, a nawet większą gorliwością, pokazywali, jak działa Duch Święty w świecie i jak do nas mówią aniołowie stróżowie. Myślę, że z tego byłby większy pożytek duchowy. Nawiasem mówiąc, diabeł robi wszystko, by wierzący śmiali się z niego albo pełni strachu zajmowali się nim. W tej sprawie jestem symetrystą :)"
Skomentuj artykuł