"Co zrobiliśmy z naszym narodowym darem?"

Dobrobyt kraju, jego kultura i morale wyrastają z "indywidualnego życia obywateli, poczucia odpowiedzialności za siebie i za innych". Jednak bez fundamentów moralnych i religijnych, bez oparcia życia społecznego o prawdę i bojaźń Bożą "każdy kraj rozsypie się jak domek z kart".
KAI / slo

"Co zrobiliśmy z narodowym darem? - pytał bp Roman Marcinkowski w katedrze płockiej 15 sierpnia, podczas Eucharystii w intencji obrońców Płocka w wojnie bolszewickiej 1920 roku, w kontekście "Cudu nad Wisłą".

- Czy nasze przywary, wyrażające się w małym zrozumieniu dla dobra wspólnego, w anarchizacji, w wykorzystywaniu prawa do własnych celów, nie zasłaniają naszych narodowych cnót? Czy nie prowadzą do unicestwienia państwa, o którego suwerenność walczyliśmy?" - zastanawiał się hierarcha.

W homilii twierdził, że dobrobyt kraju, jego kultura i morale wyrastają z "indywidualnego życia obywateli, poczucia odpowiedzialności za siebie i za innych". Jednak bez fundamentów moralnych i religijnych, bez oparcia życia społecznego o prawdę i bojaźń Bożą "każdy kraj rozsypie się jak domek z kart".

Bp Marcinkowski ubolewał, że dziś "ogołaca się życie z tego, co chrześcijańskie", drwi z małżeństwa, odrzuca tradycyjny podział płci, a "laicyzm staje się agresywną ideologią, narzucaną przez polityków". W życiu społecznym uważa się za "nieprzyzwoite" mówienie o Bogu. Tymczasem "fałszywa tolerancja jest udziałem w złu", a prawa są prawdziwe tylko wtedy, gdy "zgadzają się z prawem Bożym".

"Na pierwszym miejscu powinniśmy stawiać Jezusa i nauczanie Kościoła, a nie wywody mącicieli, którzy zmieniają poglądy jak chusteczki przy katarze. Nie mamy wybierać z wiary, to, co nam odpowiada, ale to, czego Kościół naucza", akcentował hierarcha.

Biskup pomocniczy w Płocku głosił także, że w bitwie warszawskiej starło się nie tylko wojsko polskie i sowiecka Armia Czerwona, ale było to też starcie cywilizacji chrześcijańskiej i rodzącego się, bezbożnego systemu totalitarnego: "Obrońcy Płocka walczyli o wartości ważne dla wszystkich ludzi, zrodzone z prawdy o ich godności. Oni walczyli o wolność całej Europy, wyrosłej z korzeni chrześcijańskiej cywilizacji", przekonywał biskup.

Przypomniał także, że 93 lata temu, w niedzielę 15 sierpnia 1920 roku, w katedrze płockiej od godziny piątej rano trwała adoracja Najświętszego Sakramentu, przy ołtarzu św. Stanisława Kostki "dla uproszenia u Boga ratunku przed bolszewicką nawałą". Uroczystą sumę sprawował bł. abp Antoni J. Nowowiejski.

"Rok później, w 1921 roku, pasterz Kościoła płockiego w liście do wiernych pisał m.in., że gdy Ojczyzna znajdowała się nad przepaścią, bo naprzeciw stanął zajadły bolszewik, który bezcześcił kościoły, rąbał krzyże, znęcał się nad ludźmi, zabijał kapłanów, triumfował, Polacy nie stracili wiary w zmiłowanie Boże. Bóg wysłuchał próśb: gdy wróg chciał zadać cios ostateczny - musiał zacząć się cofać, przegrał w bitwie warszawskiej, którą nazwano `Cudem nad Wisłą`. Zrodziło się przekonanie, że zwycięstwo przyszło dzięki Maryi" - przypominał bp Marcinkowski.

"Dziś, wpatrzeni w witraż Matki Bożej Wniebowziętej nad ołtarzem w płockiej katedrze, spotkaliśmy się, aby dziękować za dar wolności, za poległych mieszkańców Płocka: dzieci, młodzieży, harcerzy i żołnierzy. Swoją walką zaświadczyli, że wiedzą, co znaczą słowa wolność, patriotyzm, Bóg. Mało jest narodów, które mają do zawdzięczenia tyle, co naród Polski. On w chwilach nieszczęść i rozpaczy szukał u niej macierzyńskiej opieki i zawsze ją znajdował", podkreślał biskup pomocniczy w Płocku.

W rocznicę "Cudu nad Wisłą" płocczanie złożyli okolicznościowe kwiaty przy pomniku marszałka Józefa Piłsudskiego, Władysława Broniewskiego, Bratniej Ziemi i Płycie Nieznanego Żołnierza.

W kolejnych dniach płockich obchodów 93. rocznicy obrony Płocka przewidziano m.in. 52. Międzynarodowy Wyścig Kolarski o Puchar Ministra Obrony Narodowej, z udziałem polskich i zagranicznych ekip kolarskich, capstrzyk przy Kopcu harcerzy, uroczystości na cmentarzu garnizonowym przy ul. Norbertańskiej, koncert Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk".

W sierpniu 1920 roku Płock stał się punktem strategicznym na froncie wojny polsko-bolszewickiej. Pozbawione prawie wojska miasto obroniło jednak dostęp do mostu na Wiśle, nie pozwalając wrogowi przedrzeć się na drugą stronę rzeki. Za ofiarną obronę przed bolszewikami Płock otrzymał od marszałka Józefa Piłsudskiego odznaczenie - Krzyż Walecznych. Płock jest jednym z dwóch miast, które zostały wyróżnione odznaczeniem po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej. Drugim z miast był Lwów, odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. Płock jest również jednym z dwóch miast obdarzonych przez Piłsudskiego tytułem "miasta bohatera".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Co zrobiliśmy z naszym narodowym darem?"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.