Czy ci, którzy intronizowali Chrystusa, pomogą Aleppo?

(fot. PAP/EPA/STRINGER)
DEON.pl

Mocna odpowiedź katolickich publicystów po wczorajszej rzezi cywilów w Aleppo. Domagają się, aby rząd podjął konkretne działania ws. pomocy Syryjczykom.

Tomasz Rożek ("Gość Niedzielny")

DEON.PL POLECA

Grzegorz Kramer SJ (bloger, DEON.pl)

Dawid Gospodarek (publikował na Rebelya.pl, Klub Jagielloński)

Błażej Strzelczyk ("Tygodnik Powszechny")

Maciej Biskup OP (dominikanin)

Piotr Żyłka (DEON.pl)

Dołącz do wydarzenia, wyślij list do rządzących, wspieraj organizacje pomagające Syryjczykom:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy ci, którzy intronizowali Chrystusa, pomogą Aleppo?
Komentarze (18)
DS
Dariusz Siodłak
14 grudnia 2016, 19:52
Kiedy na Bliskim Wschodzie trwała rzeź chrześcijan, na Placu Świętego Piotra miała miejsce niespotykana hucpa.Siedem tysięcy tancerzy przez 2 godziny tańczyło tango. Nie przypominam sobie oburzenia ani kąśliwych uwag deonka. [url]http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,2580,jutro-najwieksza-milonga-swiata-dla-papieza.html[/url]
14 grudnia 2016, 16:07
Pana Rożka coś zabolało w kwestii intronizacji , nie zaś Allepo. Śpieszę więc wskazać właściwą ścieżkę: Skup się pan raczej na tych co ową koronę Chrystusowi Królowi zdjęli czyniąc Go eksponatem na wystawie dziwactw z minionej epoki
MR
Maciej Roszkowski
14 grudnia 2016, 18:51
Czy zatem można poznać Pana stanowisko w sprawie Aleppo?
WDR .
14 grudnia 2016, 15:13
To nie była Msza św. intronizująca Chrystusa na króla Polski.
Oriana Bianka
14 grudnia 2016, 11:55
Przez cały czas w moich komentarzach wyrażałam pogląd, że ludziom cierpiącym z powodu wojny, którym grozi śmierć nie możemy odmówić pomocy. Smutne i zawstydzające, że Polacy właściwie nic nie zrobili w tym kierunku. Nie moglibyśmy pomóc wszystkim, ale bylibyśmy w stanie uratować wielu, stać nas na to! Dlaczego Episkopat nie używa swoich wpływów na polski rząd, aby uruchomić korytarze humanitarne? Jest to niezrozumiałe! ​Nie wierzę, że Chrystus pragnie oficjalnych intronizacji, On chce być w naszych sercach.
14 grudnia 2016, 18:33
Polacy nic nie zrobili? A kto zrobił coś wielkiego droga Oriano? 
MR
Maciej Roszkowski
14 grudnia 2016, 18:53
Świetn e uzasadnienie.To tak jak tłumaczył pewien facet kobiecie którą zgwałcił. O co ci chodzi? Tydzień temu tamten też cię zgwałcił
14 grudnia 2016, 10:30
A może niech pomoże Rysiek Petru i jego kumple z zachodniej Jewropy? Co ma piernik do wiatraka? Najpierw chcieliście eksportować demoliberalizm na Bliski Wschód, a teraz macie pretensje, że się zrobił kocioł. Wypisujecie takie lewackie pierdoły, że szczęka opada i kapcie spadają. Pokazali wam kilka obrazków w TV i od razu lecicie z histerycznym darciem ryja, że Polacy nie pomagają.  Jesteście stadem obłudników. Polacy pomagają i to dużo, choć nie zawsze tym co trzeba (vide: zgoda na bezprecedensową imigrację Ukraińców do Polski i wsparcie jakie otrzymują, szczególnie studenci).  Czas zadbać wreszcie o Polskę i Polaków, a nie zbawiać świat. Spokojna wasza głowa, jak przyjdzie co do czego nikt z naszych ,,sojuszników'' nie kiwnie palcem w sprawie Polski. Musimy sobie radzić sami. 25 lat kur&@ewskiej IIIRP niech dobiegnie wreszcie końca. Czas budować silną Polskę, a nie silną Zambalumbię, Bokoko czy inne badziewie. To nie nasza sprawa. W Polsce jest dostatecznie dużo rodzin, którym trzeba pomóc.  Chcę repatrianta! Nie imigranta!
S
Szymon
14 grudnia 2016, 11:48
Niestety, w dzisiejszej zachodniej kulturze najważniejsze są emocje, ich przeżywanie i wyrażanie, najlepiej przed kamerami lub w mediach społecznościowych (lub rysując po chodniku). Prawdziwe i potrzebne działania będą zawsze pozostawać w cieniu rozegzaltowanych komentarzy na temat, jaki w danym momencie pojawił się w głównych mediach.
Oriana Bianka
14 grudnia 2016, 13:00
Ukraińcy sprowadzani są do pracy, bo brakuje w Polsce pracowników, szczególnie do prac słobowynagradzanych (np. w supermarketach) i ciężkich (na budowach). Studenci ukraińscy muszą płacić za studia w Polsce, bo nie pochodzą z kraju należącego do UE, uczelnie na nich zarabiają.
Jan
14 grudnia 2016, 13:58
Co jest niby lewackiego w empatii? Trzeba dbać o Polskę, ale kraj, którego obywatele i władze mają trudność z niesieniem pomocy czy okazaniem współczucia nie jest krajem silnym, bo brak mu tak moralnych podstaw jak i poczucia odpowiedzialności za innych. Warto pamiętać, że Polska jest jednym z najbogatszych państw świata (zarabiający średnią krajową są bogatsi niż 95% ludzi na świecie), a z trudem przychodzą jej nawet symboliczne gesty.
14 grudnia 2016, 18:11
To jest romantyzm polityczny z którego starali się wyleczyć Polaków ludzie tacy jak Popławski czy Balicki o Dmowskim nie wspominając. Poczytaj pisma młodoendeków to się więcej dowiesz. Ja rozumiem, że hasło ,,za wolność naszą i waszą'' jest szczytne, ale nie czas i miejsce po temu. III RP nie była w stanie przez 25 lat uchwalić ustawy repatriacyjnej, a ty pieprzysz coś o empatii. Daj spokój koleś, bo to jest śmieszne. W trakcie np. obydwu konfiliktów czeczeńskich organizacje typu Caritas czy PAH niosły pomoc choć było to utrudnione. Wysyłaliśmy też kontyngenty na Haiti czy do Bośni. W czasie Powstania na Węgrzech w 56 roku krew też nie wzięła się z księżyca.  Fajnie, że współczucie wzbudzają w tobie dzieci z Aleppo. To w pytę. A polskie dzieci na Litwie czy na Białorusi, którym utrudnia się nawet naukę języka ojczystego już nie są tak medialne prawda?
14 grudnia 2016, 18:20
Nie wszystkie uczelnie ,,zarabiają'' na Ukraińcach. Z kolei na jednej z krakowskich uczelni opłaty dla Ukraińców są wysoce preferencyjne, by nie powiedzieć symboliczne. W ramach tego otrzymują szerokie spektrum pomocy o charakterze socjalno-adaptacyjnym: pomoc w znalezieniu zatrudnienia lub stażu, nauka języka polskiego i angielskiego, miejsca w akademikach etc. I narobiło się tego za dużo. Zamiast pomóc Polakom z Karagandy bierzemy rezunów. W tym nie ma logiki politycznej jest natomiast przykład kompletnej krótkowzroczności. Za kilka lat narośnie problem ,,kwestii ukraińskiej'' na ziemiach polskich. I może być nieciekawie. 
14 grudnia 2016, 18:30
Zgadza się. I cała rzecz w tym, aby nie dać się wtłoczyć w takie głupie przeżywanie tragedii. To trochę w stylu Geldofa i tego całego Live Aid. Jest gdzieś głod to zaśpiewamy ,,Do they know it's Christmas'' i sprawa załatwiona. Kasa na worki ryżu uzbierana i wiśta wio do Afryki. 
no_name (PiotreN)
14 grudnia 2016, 23:44
Najlepiej w ogóle nic nie robić! Lepiej np. samemu korzystać z jakichś przeterminowanych woucherów na "opalanie" w Czarnobylu. I skórka pojaśnieje, a i zdarzy się, że "żarówka w głowie" zabłyśnie. Niestety o to drugie dzisiaj już znacznie trudniej. :-)
A
Adulescens
15 grudnia 2016, 00:47
Ach, empatia w charakterze romantycznej mżonki ustąpuje miejsca politycznemu oportunizmowi, fantastyczna idea! I - dla ustalonej wartości skuteczności - jakże skuteczna! Problem w tym, że niewiele ma wspólnego z postawą chrześcijańską i Ewangelią, która każe nam za bliźniego uważać "Samarytanina" i "kochać go jak siebie samego". Zaangażowanie polskich organizacji i rządu w przeszłości, choć ważne i cenne, nie zwalnia z odpowiedzialności ani tych organizacji, ani Polski, ani jej obywateli za pomoc potrzebującym teraz i w przyszłości. Trzeba wspierać Polaków mieszkających za granicą i organizować skuteczną repatriację? Trzeba! Ale niby czemu miałoby to uniemożliwić inne działania? Ja mam lepsze zdanie o możliwościach i potencjale tego kraju i tego narodu. A "III RP" rzeczywiście nie uchwaliła ustawy repatriacyjnej przez 27 lat, ale może uda się to jej w roku 28, albo 29, a może 30-stym?
Oriana Bianka
15 grudnia 2016, 22:32
To preferencyjne traktowanie dotyczy tylko tych studentów z Ukrainy, którzy mają polskie pochodzenie, oni są zwalniani z opłat za studia.
Lucjan Drobosz
14 grudnia 2016, 09:30
Po raz kolejny żądam od władz Rzeczpospolitej Polskiej wyrażenia zgody na uruchomienie korytarzy humanitarnych organizowanych przez Caritas Polska! - (Piszę też równolegle do rządu RP., przygotowałem już miejsce dla uchodźców w moim domu) - czy znów ten wpis dostanie tak wiele negatywów?