Czy Jan Paweł II jest winny ukrywania pedofilii? Film "Szklany Dom" daje jasną odpowiedź

Kadr z filmu Pauliny Guzik "Szklany Dom"

Czy Jan Paweł II jest winny ukrywania pedofilii? Czy krył sprawców wykorzystania seksualnego w Kościele? Czy to jego decyzje sprawiły, że amerykański kardynał Theodor Maccariick i meksykański wpływowy duchowny Marcial Maciel tak długo pozostawali bezkarni? Na te pytania odpowiada film Pauliny Guzik "Szklany Dom".

Czy to prawda, że papież - Polak nic nie zrobił, by Kościół oczyścił się z tego strasznego grzechu, dotykającego tak wiele osób? W ostatnim roku mnożyły się zarzuty dotyczące Karola Wojtyły i jego pontyfikatu. Jego świętość była wielokrotnie podważana, a do przestrzeni medialnej trafiło wiele sprzecznych informacji, nie pomagających w ocenie sytuacji. Jak się okazuje – były to informacje w większości nie mające pokrycia w rzeczywistości.

Tematem zajęła się w swoim najnowszym filmie dziennikarka TVP Paulina Guzik. „Szklany dom. Odpowiedź Jana Pawła II na kryzys wykorzystywania seksualnego w Kościele” to film, który porządkuje fakty dotyczące reakcji Watykanu na skandale pedofilskie w Kościele, opierając się na chronologii wydarzeń i kontekście historycznym. Z dziennikarką rozmawiają m.in. prof. George Weigel, biograf papieża, kardynał George Pell, niesłusznie oskarżony o molestowanie i jednogłośnie uniewinniony przez sąd, meksykańska dziennikarka Valentina Alzaraki, która jest „współautorką” przełomów w komunikacji papieża z mediami, watykanista John Allen czy też biskup Juan Ignatio Arietta – sekretarz Papieskiej Rady ds. Interpretacji Tekstów Prawnych. Znalazła się tu też wypowiedź kardynała Charlesa Scicluny, sekretarza pomocniczego Kongregacji Nauki Wiary.

DEON.PL POLECA

Rozmówcy Pauliny Guzik wyjaśniają reakcje papieża, podjęte działania, ograniczenia, jakim podlegał, i oczekiwania świata, jakich nie mógł spełnić. Dotyczy to zresztą nie tylko Jana Pawła II, ale i kolejnych papieży. Jak obrazowo mówi o tym prof. Weigel – mediom wydaje się, że papież jest wcieleniem Kościoła i jeśli coś w Kościele dzieje się źle, to musi być wina papieża. Tymczasem Kościół to nie liceum, a papież nie jest dyżurnym pilnującym w nim dyscypliny. Bez zrozumienia, jak działa Watykan i jaka jest rola papieża, trudno oceniać jakiekolwiek działania głowy Kościoła.

Ważnym wątkiem podjętym w filmie są dwie sprawy, które wstrząsnęły Kościołem – skandal z udziałem Amerykanina Theodore’a McCarricka, który doszedł do godności kardynalskiej, jednocześnie dopuszczając się nadużyć seksualnych, oraz meksykańskiego duchownego i założyciela Legionu Chrystusa, Marciala Maciela Degollado. Autorka filmu analizuje oba przypadki, zadając pytanie, jak to możliwe, że papież nie zareagował odpowiednio wcześnie na przestępstwa przez nich popełniane, a potem i krótko i prosto na te pytania odpowiada, przytaczając fakty osadzone w prawdziwej chronologii wydarzeń.

Film Pauliny Guzik ma trzy zdecydowane plusy. Po pierwsze – porządkuje rzeczywistość, układając wydarzenia na osi czasu, co pozwala zobaczyć powiązania między kolejnymi skandalami w Kościele a reakcjami na nie papieża Jana Pawła II i jego otoczenia.

Po drugie – dziennikarka zaprosiła do rozmowy ludzi, którzy nie tylko mają dobrą znajomość wydarzeń rozgrywających się w Watykanie w ciągu pontyfikatu Jana Pawła II, ale także znali go osobiście i potrafią odnieść się do zarzutów mu stawianych w świetle tego, kim był Karol Wojtyła jako kapłan, na którym swoje piętno odcisnął komunizm. Nie pozostaje to bez znaczenia, gdyż doświadczenia wyniesione z życia w totalitarnym reżimie uwrażliwiły Jana Pawła II na kwestię fałszywych oskarżeń, których celem jest zniszczenie konkretnej osoby oraz na konieczność szanowania prawa każdego człowieka do obrony przed stawianymi mu zarzutami i prawa do sprawiedliwego procesu. Co więcej, jego idea kapłaństwa, oparta na osobistej świętości i prawdziwym powołaniu, okazuje się być w początkach pontyfikatu Wojtyły szansą dla Kościoła, w którym kapłaństwo pojmowane jako heroiczna służba jest mocno zdewaluowane.

Trzecim plusem filmu jest jego rzeczowość. Paulina Guzik nie szuka sensacji, ale też nie ucieka przed trudnymi tematami, biorąc pod lupę wydarzenia rozgrywające się w Watykanie od pierwszych momentów, w których papież zaczął uświadamiać sobie kryzys, czyli od wizyty ad limina amerykańskich biskupów. Podnosi stawiane Janowi Pawłowi II zarzuty i szuka odpowiedzi na pytanie, czy mają pokrycie w faktach, czy oskarżenia nie są wyrwane z kontekstu, przeinaczone, zmyślone. Ta rzeczowa weryfikacja zarzutów stawianych papieżowi pokazuje ogrom wysiłku włożonego przez niego w działania, które miały pomóc lokalnym Kościołom oczyścić się z grzechu wykorzystania małoletnich, a także przynosi ulgę wszystkim, którzy intuicyjnie byli przekonani, że Jan Paweł II nie jest winny zaniedbań w tej kwestii, ale nie mieli na to wystarczająco jasnych dowodów.

Historia, prowadzona od pierwszych momentów, w których do Jana Pawła II zaczęły docierać doniesienia o przestępstwach seksualnych, aż do momentu śmierci Wojtyły i aż do pontyfikatu papieża Franciszka, pokazuje też dwie rzeczy, bardzo dziś według mnie istotne dla Kościoła w Polsce.

Pierwsza to fakt, że Kościół nie jest statyczną, skamieniałą rzeczywistością, której nie da się zmienić i która pozostaje niewzruszona wobec rzeczy strasznych. Zmiany, szybko i dynamicznie wprowadzane przez Kongregację Nauki Wiary z kard. Ratzingerem na czele, wyznaczoną przez Jana Pawła II do prowadzenia spraw dotyczących przestępstw seksualnych; nowe prawo, zaliczające wykorzystanie seksualne małoletnich do najcięższych przestępstw „kościelnych”; wspieranie lokalnych episkopatów fachową pomocą, by jak najszybciej zaprowadzić sprawiedliwość; centralizacja działań dla większego dobra, choć wbrew duchowi Soboru Watykańskiego II – lista działań jest długa. I daje nadzieję, że wyjście z tego potężnego kryzysu jest możliwe, choć wymaga determinacji, a także zmiany w sposobie przekazywania informacji w kościelnych instytucjach, od Watykanu począwszy, na diecezjach skończywszy.

Druga sprawa - to wielka rola świeckich w Kościele i to, jak ważna jest ich aktywność, zdecydowanie, miłość do wspólnoty. Prof. Weigel opowiada w filmie o bardzo szczerym liście, który napisał do papieża, jasno dając mu znać o głębokim problemie amerykańskiego Kościoła, o którym to problemie Jan Paweł II był nie ze swojej winy niewystarczająco poinformowany.

Robi wrażenie zacytowany mocny fragment przemówienia meksykańskiej dziennikarki, Valentiny Alzaraki do kardynałów. O jego wygłoszenie poprosił ją sam papież Franciszek. Jako matka i dziennikarka mówi w nim jasno: drodzy kardynałowie, albo zdecydujecie się na transparentność i razem doprowadzimy Kościół do porządku, albo będziecie ukrywać przestępstwa i wtedy media staną się waszym największym wrogiem. Poruszające jest świadectwo Daniela Pitteta, który od 1968 roku był przez cztery lata wykorzystywany seksualnie przez kapucyna, o. Joëla Allaza, i który mówi o wsparciu, jakie otrzymał od Jana Pawła II, choć papież nie wiedział nic o jego trudnej historii. Film podkreśla też rolę, jaką w budowaniu transparentnej komunikacji Kościoła także w kwestiach skandali i przestępstw duchownych odegrał rzecznik Watykanu, hiszpański dziennikarz Joaquín Navarro-Valls.

Cichym wątkiem filmu Pauliny Guzik jest rola dziennikarzy w oczyszczaniu się Kościoła. Ich odwaga, rzetelność, bezkompromisowość sprawiają, że kościelne sprawy nabierają rozpędu. To dziennikarze są iskrą, bodźcem, na który Kościół reaguje i dzięki któremu może wracać ku dobru, gdy się jasno okazuje, że rozpanoszył się w nim grzech. Nie chodzi jednak o szukanie sensacji, o epatowanie historiami osób wykorzystanych, o zakłamywanie faktów, by osiągnąć zamierzony efekt. Dziennikarstwo szukające prawdy, które ją odkrywa nawet wtedy, gdy jest trudna, i które zaprasza lub przymusza kościelne instytucje do tego, by się z tą prawdą zmierzyć, wydaje się niezbędne i kluczowe w czasach, w których każdy, niesprawdzony lub wyolbrzymiony argument przeciwko Kościołowi jest amunicją w walce o jego wizerunek, a jeszcze bardziej – o głęboko pojętą istotę Kościoła. A ta istota, świetnie rozumiana przez świętego papieża, to bycie przestrzenią, w której można naprawdę doświadczyć dobra i naprawdę spotkać Boga.

Zobacz zwiastun filmu "Szklany Dom"

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Poza pisaniem ogarnia innym ludziom ich teksty i książki. Na swoim Instagramie organizuje warsztatowe zabawy dla piszących. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem. Jest żoną i matką. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając dobrych historii. W Wydawnictwie WAM opublikowała podlaski kryminał z podtekstem - "Ciało i krew"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Jan Paweł II jest winny ukrywania pedofilii? Film "Szklany Dom" daje jasną odpowiedź
Komentarze (3)
JP
~Jan Poznański
22 listopada 2022, 21:05
Odnoszę nieodparte wrażenie, że po 6 m-cach od napisania tego artykułu konieczna jest dogłębna korekta, bo bardzo wiele wskazuje na to, że JPII wiedział, ale nie działał, czego widocznym przejawem na naszym polskim podwórku jest sprawa bp Paetza. Swoją drogą ładnie się pisze - sprawa bp Paetza, a chodzi o to, że biskup wykorzystywał seksualnie kleryków!!!! Jakich jeszcze odrażających czynów powinien dopuścić się biskup, żeby być wyrzuconym z szeregów kapłaństwa??? Jednocześnie podważam argument o zostrzeniu prawa przeciw przestępcom seksulanym w sutannach - to za JPII to prawo zostało nadmiernie złagodzone, a po latach były próby naprawienia błędów.
21 maja 2022, 11:18
U nas ciągle obowiązuje zasada,że o JPII czy też jego pontyfikacie albo na kolanach albo wcale.Święty i bez skazy od urodzenia aż do śmierci.Może kiedyś?
AW
~Artur Wojtkiewicz
19 maja 2022, 14:50
Film ciekawy i ważny, to fakt. Ale przecież jakieś błędy były popełniane też i przez papieża. Już nie wspomnę o kurialistach czy sekretarzu. Chyba mimo wszystko najbardziej zapamiętam z tego filmu jak kardynał Dziwisz wprost mówi, że nie ma sobie nic do zarzucenia.