Czy księża będą zmuszeni do łamania tajemnicy spowiedzi? Sprawa nie jest prosta

(fot. Annie Spratt / Unsplash)
Religion News Service / kk

Po ujawnieniu skandali pedofilskich z udziałem duchownych rozgorzała dyskusja na temat tego, czy księża powinni zgłaszać przestępstwa, o których usłyszeli w konfesjonale. Sprawę komentuje znany jezuita.

Amerykański jezuita Thomas J. Reese w artykule opublikowanym przez "Religion News Service" odniósł się do kwestii dyskutowanej w USA w świetle ogromnego pedofilskiego skandalu w tamtejszym Kościele.
Władze niektórych stanów wprowadziły funkcję "obowiązkowych referentów" (mandatory reporters), która obejmuje grupy zawodowe takie jak nauczyciele, pielęgniarze, lekarze, opiekunowie dzieci czy policja. Do ich dotychczasowych zadań dochodzi obowiązek zgłaszania możliwości popełnienia przestępstwa na tle wykorzystywania seksualnego pod groźbą kary więzienia.
Po ujawnieniu skandali pedofilskich z udziałem duchownych rozgorzała dyskusja na temat tego, czy taką grupą nie powinni być również księża. Wielu hierarchów zgadza się na takie rozwiązanie z jednym zastrzeżeniem: kapłani nie mogą łamać tajemnicy spowiedzi jeśli w trakcie sakramentu penitent wyznał popełnienie przestępstwa. To poważny dylemat, bo za ujawnienie tajemnicy spowiedzi grozi kara kanoniczna. Jeżeli władze nie będą respektować tajemnicy, to księża będą musieli iść do więzienia.
Zdaniem amerykańskiego jezuity podciągnięcie spowiedzi pod obowiązek zgłaszania przestępstwa nie wpłynie na pomoc w rozwiązaniu problemu pedofilii nawet jeśli księżą decydowaliby się łamać tajemnicę spowiedzi. Problem może leżeć po stronie sprawców.
"Nieliczni będą wyznawać takie grzechy jeśli będą podejrzewać, że ich tożsamość może zostać ujawniona. Z drugiej strony wielu pedofilów tkwi w złudnym przeświadczeniu, że to co robią nie jest złem, a zatem się z tego nie spowiada" - pisze Reese.
"W końcu - ksiądz często nie jest w stanie zidentyfikować osoby, która się u niego spowiada. Penitent może zgłosić się do księdza, który go nie zna i wyznać grzechy w konfesjonale, w którym oddziela go od kapłana ścianka zapewniająca anonimowość" - dodaje jezuita.
Duchowny zauważa, że niekatolicy czasem myślą o spowiedzi jak o działaniu, które uwalnia od kary i odpowiedzialności, ale zapominają czy nie wiedzą, że spowiedź nie jest ważna dopóki nie zostanie zrealizowane zadośćuczynienie i mocne postanowienie poprawy. Dlatego jeśli osoba molestująca nie powstrzyma się od takich działań oraz nie zgłosi do władz w celu przyznania się do zbrodni, nie może liczyć na rozgrzeszenie.
"Bardziej skomplikowana jest sytuacja, w której ofiara wyznaje spowiednikowi, że jest molestowana" - zauważa autor artykułu. "Ofiara oczywiście nie grzeszy, ale tajemnica spowiedzi nadal obowiązuje. Dlatego ksiądz powinien zachęcić dziecko do powiedzenia o molestowaniu rodzicom, doradcom, policji, albo nawet do powtórzenia historii kapłanowi, ale już poza konfesjonałem".
"Tajemnica spowiedzi jest obowiązkowa. Ksiądz nie może rozgłaszać kto był, a kto nie w konfesjonale, co słyszał, a co zostało przemilczane. Dlatego jeżeli ksiądz byłby przesłuchiwany, to nie może zeznawać co oskarżony wyznał w konfesjonale. Nie może nawet zaprzeczyć, że usłyszał wyznanie oskarżonego. Właściwie rzecz biorąc nic nie może powiedzieć. Jest bezużyteczny z punktu widzenia prokuratora albo adwokata" - podsumowuje Thomas Reese.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy księża będą zmuszeni do łamania tajemnicy spowiedzi? Sprawa nie jest prosta
Komentarze (2)
20 stycznia 2019, 00:48
Czy pedofilia to jedyne przestępstwo, z którego popełnienia ktoś się kiedyś spowiadał? I nigdy tajemnica spowiedzi naruszana przez żadne państwo nie była... A o mocnym postanowieniu poprawy oraz zadośćuczynieniu Bogu i bliźniemu jako warunkach spowiedzi przypominać trzeba co rusz.
19 stycznia 2019, 19:31
I znów dziwny tytuł redakcji, któremu zaprzecza ostatni akapit: sprawa jest całkiem prosta.