Czy "szczurem" był papieski kamerdyner?
Doniesienia portalu dziennika "Il Foglio" jakoby "szczurem", który był w posiadaniu dokumentów zastrzeżonych, miał być papieski kamerdyner Paolo Gabriele budzą w Watykanie wątpliwości - pisze na łamach portalu vaticaninsider Andrea Tornielli.
Tornielli przypomina, że pracujący od dawna w antykamerze papieskiej Paolo Gabriele jest osobą świecką. Znany jest ze swej prostoty, dobroci, oddania Ojcu Świętemu. Tymczasem za ujawnianiem dokumentów poufnych kryje się zapewne ktoś cyniczny i wyrafinowany, znający się na tzw. "polityce kościelnej".
Podejrzanym mógłby być także były szef Instytutu Dzieł Religijnych (IOR), prof. Ettore Gotti Tedeschi - także osoba świecka. Tym bardziej, że na jednym z dokumentów ujawnionych przez Gianlugi Nuzziego widoczny jest adres e-maila byłego przewodniczącego IOR. Trudno jednak wybitnego profesora uważać za człowieka aż tak naiwnego - stwierdza włoski watykanista.
Rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi powiedział dziś, że żandarmeria watykańska znalazła osobę bezprawnie posiadającą dokumenty zastrzeżone. Zaznaczył, że żandarmeria prowadziła śledztwo według wskazań otrzymanych od ustanowionej przed miesiącem komisji kardynalskiej, oraz pod kierunkiem promotora sprawiedliwości. "Osoba ta - dodał - znajduje się obecnie w dyspozycji organów śledczych, celem zebrania dalszych informacji".
Przypomnijmy, że w wydanym 19 maja komunikacie watykańskim stwierdzono, że publikacja poufnych dokumentów Stolicy Apostolskiej oraz listów prywatnych Ojca Świętego jest działaniem przestępczym i zapowiada podjęcie odpowiednich kroków prawnych przeciwko sprawcom. Zapowiedziano, że jeśli okaże się to konieczne, Watykan zwróci się w tej sprawie o współpracę międzynarodową. Jest to reakcja na najnowszą książkę włoskiego dziennikarza, Gianluigi Nuzziego "Sua Santita".
Watykański komunikat przypomina, że Ojciec Święty, jego współpracownicy oraz osoby kierujące listy do papieża odczuwają, że pogwałcono ich prawo do tajemnicy oraz swobody korespondencji.
Skomentuj artykuł