Czy we Włoszech powstanie "ministerstwo pokoju"?
Utworzenie we Włoszech "ministerstwa pokoju" zaproponowały władze Wspólnoty Papieża Jana XXIII z Rimini.
Stojący na jej czele Paolo Ramonda zaapelował do wszystkich środków przekazu, diecezji, przedsiębiorców, parlamentarzystów i rządu o poparcie tej inicjatywy na zakończenie międzynarodowego zgromadzenia wspólnoty. Odbyło się ono w mieście Forli z udziałem pięciu tysięcy osób, z Włoch, ale także z czterdziestu krajów świata.
"To absurd, co dzieje się na świecie poczynając od terroryzmu po wojny, handel i migracje, w których umierają tysiące osób. Zacznijmy więc od naszego kraju: zażądajmy rozliczenia się ze wszystkich wydatków na zbrojenie. Każmy zamiast tego zainwestować w dyplomację wyrzeczenia się przemocy, w korytarze humanitarne, we współpracę na rzecz rozwoju", mówił Paolo Ramonda.
Wspólnota spotka się znowu na jesieni, by obchodzić dziesiątą rocznicę śmierci swego założyciela, ks. Oreste Benziego, który walczył ze zmuszaniem do nierządu młodych imigrantek z Afryki. Z kilkoma byłymi prostytutkami został nawet przyjęty przez Jana Pawła II w 2003 roku w Watykanie, a w sierpniu ubiegłego roku, w ramach tzw. piątków miłosierdzia, papież Franciszek odwiedził rzymską filię wspólnoty, gdzie spotkał się z kobietami, które uratowała ona z rąk gangów wyzyskiwaczy.
Skomentuj artykuł