Dariusz Piórkowski SJ o słowach ks. Tatara dotyczących powołań: Zastanawiam się, na ile my, księża, unikamy konsumpcyjnego życia

Dariusz Piórkowski SJ o słowach ks. Marka Tatara dotyczących powołań: Zastanawiam się, na ile my, księża, unikamy konsumpcyjnego stylu życia. Fot. Pogłębiarka / YouTube

"Co do »konsumpcyjnego stylu życia« młodych ludzi to się zastanawiam, na ile my księża unikamy konsumpcyjnego stylu życia" - napisał na Facebooku Dariusz Piórkowski SJ. Jezuita odniósł się w ten sposób do słów ks. Marka Tatara, który uważa, że konsumpcjonizm jest jednym z powodów spadku liczby powołań.

- Konsumpcyjny styl życia nie ułatwia odczytania drogi do powołania kapłańskiego - powiedział na antenie Radia Plus Radom ks. prof. Marek Tatar, krajowy duszpasterz powołań i konsultant Komisji ds. Duchowieństwa KEP. Duchowny przekonywał, że wielu młodych nie ma świadomości czym jest powołanie i jak je odczytać. Jego zdaniem powodem tego zjawiska, jest coraz agresywniejsza w mediach, również społecznościowych krytyka chrześcijaństwa. Całą wypowiedź ks. Marka Tatara można przeczytać tutaj.

Duchowni a konsumpcyjny styl życia. Dariusz Piórkowski o wypowiedzi ks. Marka Tatara

Do słów duchownego odniósł się na Facebooku Dariusz Piórkowski SJ. Jezuita w swoim wpisie podkreślił, że jego zdaniem przyczyną spadku liczby powołań winien jest nie tyle świat ile przekonanie o nieomylności Kościoła i rozpad "pewnej formy katolicyzmu".

DEON.PL WSPIERA

"I ten brak krytycyzmu także wobec instytucji Kościoła, uproszczeń, które stosuje wielu duchownych i wiernych świeckich, jakby Kościół we wszystkim był nieomylny. Ale tak nie jest. Świat nigdy nie był lepszy ani gorszy. Za czasów Jezusa też błogo nie było i nikt chrześcijan po rękach nie całował. Po prostu rozpada się pewna forma katolicyzmu, za co odpowiedzialni są też duchowni" - napisał na Facebooku Dariusz Piórkowski SJ.

Duchowny - odnosząc się bezpośrednio do słów ks. Marka Tatara - napisał, że "konsumpcyjny styl życia" nie jest wyłącznie problemem ludzi młodych, ale również duchownych.

"Co do »konsumpcyjnego stylu życia« młodych ludzi to się zastanawiam, na ile my księża unikamy konsumpcyjnego stylu życia" - czytamy na facebookowym profilu jezuity.

Przeczytaj cały wpis Dariusza Piórkowskiego SJ:

Tak sobie czytam wypowiedź ks. Tatara, krajowego duszpasterza powołań na temat tegorocznego naboru do seminariów. Według niego, "spadkowi winien jest "konsumpcyjny styl życia", "krytyka chrześcijaństwa w mediach" i "młody człowiek nie rozumie tego świata".

Inny duchowny podczas homilii twierdzi, że to rodzice są winni tego, że młodzież odchodzi od wiary, "bo nie uczą dzieci modlitwy i przykazań". Ale prawda jest taka, że nawet jeśli rodzice przekazywali i wychowywali w wierze, to ich dzieci też odchodzą. Jaki kaznodzieja ma kontakt z faktami?

Jeszcze inny duchowny uważa, że wszystkiemu winne są demony.

Gdyby tylko ten "cholerny" świat chciał się zmienić, to wszystko byłoby w porządku. Ale nie chce. No i dlatego tak cierpimy.

I tak się zastanawiam, kto nie rozumie tego świata. I ten brak krytycyzmu także wobec instytucji Kościoła, uproszczeń, które stosuje wielu duchownych i wiernych świeckich, jakby Kościół we wszystkim był nieomylny. Ale tak nie jest. Świat nigdy nie był lepszy ani gorszy. Za czasów Jezusa też błogo nie było i nikt chrześcijan po rękach nie całował. Po prostu rozpada się pewna forma katolicyzmu, za co odpowiedzialni są też duchowni. Co do "konsumpcyjnego stylu życia" młodych ludzi to się zastanawiam, na ile my księża unikamy konsumpcyjnego stylu życia.

Rekolekcjonista i duszpasterz. Autor książek z zakresu duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dariusz Piórkowski SJ o słowach ks. Tatara dotyczących powołań: Zastanawiam się, na ile my, księża, unikamy konsumpcyjnego życia
Komentarze (4)
EM
~Ewa Maj
28 sierpnia 2024, 18:16
Wątek konsumcjonizmu jest ciekawy. Czy na pewno jest to styl młodych? Czasem słychać narzekania, że młodym nie zależy, nie chce im się, są leniwi. A pod spodem tych narzekań jest niepokój o przyszłość gospodarki, bo młodym nie zależy na nabywaniu i posiadaniu za wszelką cenę. Oni właśnie odrzucają konsumpcjonizm jako styl starszego pokolenia.
WT
~Wojtek T.
27 sierpnia 2024, 14:34
'strzeliłem' kiedyś na FB taki test - krótki fragment: Największym problemem Kościoła w obecnych czasach nie są bynajmniej skandale - seksualne czy finansowe, rzekome nadużycia posoborowe, lub niejasne stanowisko Stolicy Apostolskiej wobec szeregu istotnych problemów współczesnego świata. Nie; przyczyną szybko postępującej - głównie w krajach wysoko rozwiniętych - laicyzacji jest notowany w ostatnim stuleciu oszałamiający sukces nauki i techniki, z których osiągnięć korzystamy de facto na każdym kroku i nieomal w każdej chwili. W takim świecie - zdaje się - nie może już być miejsca na nieprzystające do stechnicyzowanej rzeczywistości wierzenia oparte na archaicznych i bazujących na subiektywnej emocjonalności legendach, podaniach i mitach. Dlatego tak ważnym problemem i wyzwaniem stojącym przed nami - ludźmi wierzącymi - jest budowa mostów między wiarą i rozumem / nauką. Wzywa do tego w swojej encyklice Fides et Ratio św. Jan Paweł II. [...]
WT
~Wojtek T.
28 sierpnia 2024, 16:04
Warto przypomnieć kilka zdań z tej znakomitej Encykliki, bo jest ona chyba mniej znana niż inne - dotyczące stricte wiary i moralności. Papież rozpoczyna ją zdaniem: "Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy", m.in. nawiązując ewidentnie do herezji fideizmu, która skupia się na samej wierze bez udziału rozumu. Dalej Papież pisze: "Wiara nie lęka się rozumu, ale szuka jego pomocy i pokłada w nim ufność. Jak łaska opiera się na naturze i pozwala jej osiągnąć pełnię, tak wiara opiera się na rozumie i go doskonali. Wiara, pozbawiona oparcia w rozumie, skupiła się bardziej na uczuciach i przeżyciach, co stwarza zagrożenie, że przestanie być propozycją uniwersalną.
WT
~Wojtek T.
28 sierpnia 2024, 16:05
... Złudne jest mniemanie, że wiara może silniej oddziaływać na słaby rozum; przeciwnie, jest wówczas narażona na poważne niebezpieczeństwo, może bowiem zostać sprowadzona do poziomu mitu lub przesądu. Analogicznie, gdy rozum nie ma do czynienia z dojrzałą wiarą, brakuje mu bodźca, który kazałby skupić uwagę na specyfice i głębi bytu. Odpowiedzią na odwagę wiary musi być odwaga rozumu. Jest to w gruncie rzeczy problem wewnętrznej jedności człowieka, ciągle zagrożonej podziałem i atomizacją jego poznania, któremu brak zasady jednoczącej."