Dla bezdomnych zaczął się "sezon na śmierć", a organizacje pozarządowe nie mają podpisanych umów z władzami
18 osób zmarło już w tym roku z powodu wychłodzenia. Niektóre ofiary mrozu znaleziono martwe po interwencji, inne zmarły wskutek hipotermii już w szpitalu. Pozarządowe instytucje pomocy bezdomnym piszą, że nie mają podpisanych umów z władzami i nie dostają pieniędzy na działanie.
O problemie alarmuje Adriana Porowska z Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej na facebooku. Pisze, że w Warszawie na Woli osoby bezdomne mają być kierowane tylko do noclegowni wyznaczonych przez dzielnicę. "Ten zabieg ma wyeliminować nas jako adwokatów tych osób" - dodaje.
Od dziś proszę nie dzwonić do Misji w sprawie miejsc w placówkach. Nie będziemy informowani o wolnych miejscach w schroniskach. Mamy nielegalnie ludzi ponad stan. A może i wszystkich bo umowy nie mamy nadal. Nie wiem czy jakaś placówka ma umowę w Warszawie. Ten zabieg ma wyeliminować nas jako adwokatów tych osób. Ktoś bardzo nie chce abyśmy wiedzieli jak wiele osób zostanie bez pomocy.
Adriana Porowska problem opisała szerzej w poniższym wpisie. Zauważa, że urzędnicy miejscy nie rozumieją potrzeb socjalnych i zwodzili przez długi czas instytucje pomocy:
"Miejscy urzędnicy toczyli z nami grę od maja. Najpierw negocjowaliśmy w nieskończoność warunki konkursu z którego finansowana jest większość usług dla osób bezdomnych. Później całe wakacje czekaliśmy na ogłoszenie konkursu co tydzień słyszeliśmy za tydzień, wreszcie dopominaliśmy się o pokazanie wyników konkursu. Nastąpiło to po wielu telefonach. A teraz mamy 2 grudnia a ja nie mam umowy na działania które W Misji są praktycznie realizowane od wczoraj. Nie wiem czy mam pieniądze na energię, wodę, jedzenie, paliwo na wypłaty pracowników. Oczywiście zaczęto z nami rozmowy dwa dni temu, o tym aby pomimo obcięcia kosztów finansowych realizować pełnie zadań deklarowanych. O nie! Nie tym razem działamy od tej pory w myśl zasady obcinam ilość rzeczy jakie zrobimy proporcjonalnie do kasy jaką nam przyznacie. Moim zdaniem uczciwie. Oczywiście następują próby grzebania nam w kosztorysie, kosztem płac pracowników i tworzenie etatu bo zdaniem urzędników w organizacji można zarabiać mało bo to pasja i misja, w ogóle to jak brakuje na cały etat to można dać pół i umowa zlecenie jest super. W mniemaniu urzędników połową etatu można załatwić sprawę nocnych dyżurów cały tydzień. Niestety nie tym razem. Nikogo nie będę krzywdzić i siebie też nie. I nie ulegnę szantażowi że rozumiecie ciężką pracę ale .... Możecie tupać nogami i złościć się ale nasza dobra, fachowa praca sama się obroni. Do Was od 15:00 w piątek do poniedziałku do 8:15 rano nikt się nie dodzwoni".
Jej wpis skomentowała siostra Małgorzata Chmielewska pisząc o tym, że pomoc bezdomnym nie dokonuje się tylko w godzinach urzędowych oraz o tym, że również nie ma jeszcze podpisanej umowy z władzami:
"W pełni popieram. Do tego. co robimy dochodzi troska o zdobycie środków, bo to co daje Miasto to część kosztów. Resztę musimy wyżebrać. Zorganizować remonty, transport,. Nie kończymy pracy o 15 tej. Nie mówiąc o całodobowej gotowości. My też mamy niepodpisane umowy na dotacje. Władza nie zdążyła. My zdążyć w wyznaczonych terminach musimy. Trzeci dzień ludzie pracują bez umów. Olewani jesteśmy równo. Za chwilę ludzie tego nie wytrzymają. Kto zajmie się setkami naszych mieszkańców? Dlaczego nie można normalnie?"
Do problemu odniosła się także Joanna Kociszewska na portalu "wiara.pl" nazywając ten trudny okres w roku w tym kontekście "sezonem na śmierć". Zwraca uwagę na to, że organizacje pozarządowe mają na sobie dużą odpowiedzialność, a są przy tym niedoinwestowane i same sobie nie poradzą:
"Trzeba powiedzieć: zrzucanie na organizacje pozarządowe ciężaru pomocy społecznej i niezapewnianie im do tego środków finansowych jest zwyczajnie niemoralne. Wszelkie próby nacisku na redukcję kosztów (np. w postaci płac pracowników) wołają o pomstę do nieba. Ci ludzie pracują i powinni się móc utrzymać. Sama misja jest niejadalna, dzieci się nią nakarmić nie da, prawda? Organizacje społeczne same sobie nie poradzą. Nie wyjdą na ulice, żeby demonstrować. Potrzebują naszej uwagi. Potrzebują naszego wsparcia. Potrzebują, żeby ci, którym nieobojętny jest bliźni, stanęli w ich obronie. To musi się przebić do naszej świadomości!"
Przed paroma dniami minister Elżbieta Rafalska podczas konferencji "Pokonać bezdomność w Warszawie" wręczyła Adrianie Porowskiej wyróżnienie za walkę z bezdomnością i wprowadzanie innowacyjnych podejść na rzecz osób bezdomnych. Rafalska w komunikacie przekazanym PAP zwracała uwagę, że podczas mrozów należy wykazać się większą wrażliwością społeczną:
"Nie można być obojętnym na osobę, która gdzieś przysypia, np. na ławeczce. Nie można pozostawiać też osób, które przebywają w altankach, ogródkach działkowych. Często jest tak, że nie mają one świadomości o nadchodzących dużych mrozach i nie są wystarczająco zabezpieczone. Należy je przekonywać, żeby nie pozostawały na noc w tych miejscach".
Jej słowa jednak najwyraźniej nie dotarły do urzędników miejskich, którzy szukają oszczędności w instytucjach socjalnych. Kamiliańska Misja Pomocy Społecznej jednak będzie nadal próbowała walczyć o skuteczniejszą pomoc dla bezdomnych i środki na działanie w urzędzie. Sama próbuje zebrać fundusze na remont kolejnego budynku przeznaczonego dla pomocy bezdomnym. Prowadzi zbiórkę na portalu zrzutka.pl
Do tej pory najwięcej ofiar mrozów zanotowano 1 grudnia, kiedy to z wychłodzenia zmarło 6 osób i 29 listopada - 5 ofiar.
* * *
W ostatnim czasie pojawia się sporo złych wiadomości o katolikach i Kościele. Media tak mają, że skupiają się na złu i sensacji. Chcemy jednak dawać prawdziwy obraz, pokazać dobro, które płynie z Kościoła. Czy znasz jakieś dobre historie? Znasz fajnego księdza lub robicie coś fajnego przy parafii lub ze wspólnotą? A może przeżyłeś coś takiego, co zmieniło twoje życie? Napisz do nas (kliknij tutaj lub w baner) >>