Druga polska wolontariuszka w Boliwii: czuję moc Waszej modlitwy
Tydzień temu media obiegła informacja o morderstwie polskiej wolontariuszki na misjach, Heleny Kmieć. Dziś otrzymaliśmy wiadomość od drugiej wolontariuszki przebywającej w Boliwii.
Wolontariat Misyjny Salvator opublikował na swoim profilu na Facebooku wiadomość od Anity Szuwald. Obie dziewczyny przebywały razem w Boliwii na misjach. Wcześniej media podawały, że Anitę podczas napadu uratowała jej postawa, gdy zaczęła krzyczeć i wzywać pomocy. Po tych zdarzeniach dziewczyna napisała:
"Kochani, jestem bezpieczna, zdrowa i czuję moc Waszej modlitwy. Mam wielkie wsparcie Sióstr Służebniczek, księży, innych Polaków tu mieszkających oraz mieszkańców Cochabamby. Każdy tutaj jest przerażony tym, co się stało. Wielu ludzi łączy się z nami w bólu, przekazuje wyrazy współczucia Rodzinie, Najbliższym i wszystkim tym , których ta tragedia dotknęła. To jest piękne miejsce, w którym mieszkają piękni ludzie. Proszę Was, niech to, co się stało, nie zmieni patrzenia na nich. Dzieje się tu mnóstwo Bożych rzeczy, jednoczymy się i próbujemy wyprowadzić z tego zdarzenia jak najwięcej dobra. Dziękuję za wsparcie i chęć pomocy, za każdą modlitwę. Czuję - a właściwie czujemy wszyscy razem - coraz większy pokój serca i opiekę Boga. Chciałabym, aby w modlitwach pamiętać o Siostrach, bo również dla nich to ogromny cios i ból. Przyjęły nas jak rodzinę i też tak się czułyśmy. Są dzielne, pomocne, troskliwe, zapewniają mi najlepszą opiekę. Teraz każda z nich jest dla mnie Aniołem Stróżem i rodziną. Modlitwą i pamięcią jestem z Wami. Z Panem Bogiem!"
W tej chwili trwa śledztwo określające przyczyny napaści na ochronkę dla dzieci w Cochabambie. Motywy zabójstwa Heleny Kmieć nie są znane. Konsul RP w Limie monitoruje działania boliwijskiego wymiaru sprawiedliwości.
Na pojawiające się w sieci głosy na temat śmierci Heleny Kmieć zareagowali oficjalnie członkowie Wolontariatu Misyjnego Salvator:
W obliczu pojawiających się w Internecie inicjatyw podkreślamy, iż na chwilę obecną nie popieramy i nie włączamy się w działalność internetową mającą na celu kult Helenki jako świętej męczennicy. O tym, czy i kiedy będzie można to robić nie decydujemy my, a odpowiednie władze Kościoła. Wielu z nas wierzy w obecność Helenki w Niebie, daje świadectwo o świętości Jej życia. To jednak nie jest równoznaczne z oddawaniem Jej czci jako świętej. Ze względu na szacunek wobec Rodziny i miłość do Helenki nie chcielibyśmy uprzedzać faktów.
Rodzina i bliscy proszą o uszanowanie ich żałoby oraz modlitwę w intencji zmarłej.
Skomentuj artykuł