Dyrektor Caritas Jerozolima: mieszkańcy Strefy Gazy pragną żyć normalnie. "Robimy wszystko, by móc znów zobaczyć uśmiech ludzi"
- Po odcięciu finansowania z USA do klinik Caritas w Jerozolimie dociera coraz więcej pacjentów proszących o pomoc. To straszne, bo te dzieci i kobiety, które spotkałam to niewinni ludzie - mówi s. Bridget Tighe, Dyrektor Caritas Jerozolima.
900 tys. osób z 1,2 mln Palestyńczyków potrzebuje humanitarnej pomocy medycznej. Można ich wesprzeć poprzez zbiórkę prowadzoną przez Caritas Polska, która decyzją dyrektora przekazała 43 tys. zł na wsparcie klinik mobilnych prowadzonych przez Caritas Jerozolima.
- Zespół medyczny Caritas pomógł mi stanąć na nogi. Mogę znów grać w piłkę - mówi jeden z małych pacjentów kliniki Caritas w strefie Gazy. - Wcześniej nie mogłem nawet chodzić. Teraz mogę biegać i bawić się - dodaje.
Caritas pracuje w Gazie wespół z innymi organizacjami humanitarnymi niosąc pomoc mieszkańcom wykończonym ponad dziesięcioletnią blokadą przepływu dóbr nałożonych na Strefę Gazy.
Obecnie Caritas Jerozolima, wspierana przez partnerskie organizacje, w tym Caritas Polska, zapewnia szeroką opiekę medyczną i psychologiczną w Gazie. Mobilne kliniki Caritas docierają do 20 lokalizacji na terenie Strefy. Oferują podstawową pomoc medyczną i opiekę ginekologiczną.
- Robimy wszystko, by móc znów zobaczyć uśmiech ludzi - mówi Noor Tarazi, pracowniczka Caritas w Strefie Gazy, która koordynuje pracę klinik mobilnych. Zaspokojenie potrzeb zdrowotnych wśród najbardziej zagrożonych społeczności na okupowanym terytorium palestyńskim w 2019 roku wymaga 32 milionów dolarów.
Na początku lutego 2019 r. US Agency for International Development (USAID) wstrzymała całość swojego finansowania dla Zachodniego Brzegu oraz Strefy Gazy (terytoriów Autonomii Palestyńskiej).
To oznacza zaprzestanie możliwości działalności lokalnych organizacji pomocowych dotychczas finansowanych przez USAID i będzie miało negatywny wpływ na możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb mieszkańców Strefy Gazy.
Od marca zeszłego roku w Strefie Gazy regularnie odbywają się protesty, określane przez uczestników jako "Wielki Marsz Powrotu". Zginęło w nich już co najmniej 273 Palestyńczyków, zastrzelonych przez izraelskie siły bezpieczeństwa i wojsko. Życie stracił też jeden ze snajperów izraelskich i jeden izraelski cywil.
Skomentuj artykuł