Dziennikarz podający się za księdza chciał wynająć pokój dla siebie i ministranta. Nikt się nie sprzeciwił

(fot. depositphotos.com / sz)

Do prowokacji dziennikarskiej doszło w Zakopanem. Żaden z domów rekolekcyjno-wypoczynkowych nie zareagował odpowiednio. W jednym z nich już kiedyś doszło do tragedii.

Dziennikarz "Tygodnika Podhalańskiego" postanowił sprawdzić czy ochrona małoletnich w Kościele to fakt, czy raczej wciąż niewiele zrobiono. Zadzwonił do okolicznych domów rekolekcyjno-wypoczynkowych prowadzonych przez zgromadzenia zakonne, aby sprawdzić ich czujność.

"Przedstawiam się jako kapłan z Włocławka ks. Piotr Mossakowski. Proszę o zarezerwowanie pokoju z dostawką. Za każdym razem dwukrotnie i wyraźnie mówię, że przyjadę z podopiecznym ministrantem, którego zabiorę do Zakopanego w nagrodę za bierzmowanie. Bez problemu rezerwuję pokój jedno- lub dwuosobowy" - czytamy na pierwszej stronie "Tygodnika Podhalańskiego".

DEON.PL POLECA

Nie zareagowali ani księża saletyni, ani sercanie, ani werbiści. Zwłaszcza brak reakcji werbistów budzi oburzenie lokalnej społeczności, bowiem w przeszłości doszło już tam do próby wykorzystania osoby małoletniej przez duchownego.

"Tego ostatniego domu wycieczkowego nie wybraliśmy przypadkowo. To tu miał miejsce dramat młodego chłopaka, Pawła, wobec którego czynności seksualne podejmował ksiądz, który przyjechał z nim na kilkudniowy wypoczynek" - czytamy w gazecie. Sprawa była już opisywana wcześniej przez dziennikarzy "Tygodnika Podhalańskiego". Chłopiec nagrał na komórce, jak kapłan kładzie się obok niego na materacu i namawia go do seksu.

Były kustosz z Lichenia spisał wspomnienia i chce je wydać. A w nich "majteczki sekretarki" i dzieci w bieliźnie>>

Nagranie dzięki pomocy sióstr zakonnych Paweł przekazał dziennikarzom, którzy na miejsce przyjechali z kamerą. Według nich jedyną karą jaką poniósł ksiądz było zdegradowanie go do roli rezydenta, a dziś jest proboszczem w jednej parafii.

Więcej o sprawie dowiedziecie się z "Tygodnika Podhalańskiego".

***

Komentarz [Szymon Żyśko]:

Ta sytuacja to kolejny przykład rażącej bezmyślności i braku wrażliwości. Konferencja Episkopatu Polski zapowiada wprowadzenie i przestrzeganie prawa, a w tym samym czasie prowadzący zakonne hotele nie widzą nic złego w wynajęciu pokoju księdzu, który podróżuje sam z nieletnim ministrantem. Pytanie po co nam prawo, jeśli nie ma w nas pragnienia ochrony dzieci. Inaczej tego nazwać nie potrafię. Cieszę się, że do tej prowokacji dziennikarskiej doszło, bo obnaża ona znacznie poważniejszy problem. Kościół powinien zacząć pracę u podstaw - nie tylko w edukowaniu, ale przede wszystkim w rozwijaniu elementarnej wrażliwości wśród duchownych i wiernych. Dziś jej nie ma.

Wynajmowanie wspólnego pokoju przez księdza i osobę nieletnią nigdy nie może być traktowane za normalne. Nawet jeśli ksiądz zapewnia o swoich najczystszych intencjach. Tymczasem mentalność wielu osób w Kościele podporządkowana jest argumentowi, że przecież "są jeszcze dobrzy księża". I nadziei, że właśnie trafili na tego dobrego.

Wszyscy dookoła zapowiadają zaostrzenie prawa. Film Tomasza Sekielskiego nie pozostał bez echa również w środowisku politycznym. Przedstawiciele rządu szybko wyszli z propozycją zaostrzenia przepisów. Możemy im zadać to samo pytanie: czy przepisy będą przestrzegane? Dotychczasowe wyroki były bardzo niskie. Znanych jest wiele sytuacji recydywy wśród przestępców seksualnych, którzy już odsiedzieli swoje wyroki. Resocjalizacji w więzieniach nie ma bowiem żadnej. A jeśli już jest, to kompletnie nieprzygotowana na radzenie sobie z parafiliami seksualnymi.

Kluczowe jest to, żebyśmy WSZYSCY chcieli chronić małoletnich. Problem w tym, że nawet zanim ustanowiono prawo kościelne w kwestii wykorzystywania seksualnego nieletnich, istniało już prawo świeckie, do którego Kościół jednak stosować się nie chciał lub robił to bardzo opornie. Rozumiał jako zamach na wolność religijną i własną autonomię. W tym kluczu ukrywano i przenoszono przestępców, bo ważniejsza było utrzymanie pozycji społecznej. Dlaczego teraz ma być inaczej?

Co musi się zmienić w naszym myśleniu, żeby nie dochodziło do podobnych sytuacji. W przyszłości to nie biskup bowiem będzie łapał za rękę kolejnego zwyrodnialca, nie ma go przecież na miejscu w naszych parafiach. Są za to inni księża na plebaniach i świeccy w kościołach. To oni bywają najczęściej biernymi świadkami tych dramatów. Gdyby to nie była prowokacja dziennikarska, dziś prawdopodobnie słyszelibyśmy o kolejnym wykorzystanym nieletnim - o ile nie zatajono by tego.

Abp Grzegorz Ryś podczas nabożeństwa pokutnego w łódzkiej katedrze wskazał na słowa jednego z pokrzywdzonych, który powiedział, że był molestowany na jednej z dużych plebani w centrum miasta. Spędził na niej kilka dni i nocy, śpiąc z księdzem w jednym pokoju. Żadnego z księży, którzy tam mieszkali to nie zainteresowało. To powinno nam dać do myślenia. Dlatego też abp Ryś dał księżom w swojej diecezji 7 dni na podpisanie wytycznych i zapoznanie się z nimi. Już nikt nie powie, że nie wiedział. Smutne pozostaje tylko to, że brakuje nam ludzkiej wrażliwości i musimy te braki uzupełnić prawem karnym.

Szymon Żyśko - dziennikarz i redaktor DEON.pl, opiekun blogosfery blog.deon.pl. Autor książki "Po tej stronie nieba. Młodzi święci". Prowadzi autorskiego bloga<<

Dziennikarz, reporter, autor książek. Specjalista ds. social mediów i PR. Interesuje się tematami społecznymi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziennikarz podający się za księdza chciał wynająć pokój dla siebie i ministranta. Nikt się nie sprzeciwił
Komentarze (10)
AZ
~Adam Zwoliński
13 sierpnia 2020, 19:47
Oczywiście, pedofilia tylko w kościele, na pewno nie w środowisku lgbt
AD
Andrzej Danilewicz
23 maja 2019, 12:35
Oświadczenie W związku z artykułem "Sexturystyka w koloratce", który ukazał się w Tygodniku Podhalańskim 16 maja br. niniejszym Zgromadzenie Słowa Bożego (Księża Werbiści) pragnie poinformować, że: - osobą, która odebrała telefon od dziennikarza podającego się za księdza był nasz kleryk, odbywający praktykę w domu rekolekcyjnym w Zakopanem, który przekroczył własne kompetencje, z czego zostaną wyciągnięte stosowne konsekwencje; - ostatecznie jednak to nie on decydowałby o przyznaniu pokoju, gdyby doszło do domniemanej sytuacji, ale przełożony domu; - Polska Prowincja Zgromadzenia Słowa Bożego wypracowała "Instrukcję o realizacji ślubu czystości w aspekcie zapobiegania nadużyciom wobec osób nieletnich i z nimi zrównanych", z którą każdy z członków Prowincji zapoznał się, co potwierdził własnoręcznym podpisem; - prowincjał werbistów w Polsce powołał delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży, którego dane kontaktowe podane są na oficjalnej stronie Zgromadzenia. W związku z powyższym uważamy sugestię płynącą z artykułu, jakoby werbiści tolerowali pedofilię, za krzywdzącą. o. Andrzej Danilewicz SVD rzecznik werbistów
WC
Wojciech Chajec
20 maja 2019, 14:15
A jaka byłaby reakcja, gdyby dziennikarz ten powiedział: Jestem reżyserem, przyjadę z młodym, dobrze zapowiadającym sie kandydatem na aktora?
20 maja 2019, 14:01
Oby tym wszystkim redaktorom żeczywiście zależało na dobru dzieci i Kościoła, ale 1. jak to jest że prowokator zaczyna brzmieć dumnie? 2. może warto jak już to porównać to z reakcją w innych domach wczasowych? 3. czy to wszystko nie poprowadzi do "polowania na czarownice"? A może warto przyjrzeć się problemowi nieletnich w całej skali tego problemu a nie tylko w jednej grupie ludzi?
20 maja 2019, 11:56
Drogi Panie Szymonie, z całym szacunkiem dla Pana zaangażowania w sprawę oczyszczenia naszego Kościoła , poczułam się cokolwiek zszokowana .... Tak, jako "szeregowy" członek naszej wspólnoty jestem zbulwersowana postawami niektórych jego przedstawicieli ale ciągle chcę ZACHOWAĆ NADZIEJĘ, ŻE SĄ TO NIELICZNE PRZYPADKI A NIE UGRUNTOWYWAĆ SIĘ W PRZEKONANIU, ŻE KAŻDY KSIĄDZ NA MOJEJ DRODZE TO UKRYTY PEDOFIL I ZBOCZENIEC. A właśnie tak odbieram wydźwięk Pańskiej "prowokacji". Całe szczęście, że domy rekolekcyjne są tak "elastyczne". W większości korzystają z nich ubodzy naszych czasów, tzn. ludzie, którzy częstokroć za jedną jako taką pensję muszą utrzymać 4-5 osobową rodzinę i dla nich 50 złotych za osobny nocleg to DROGO. A jeśli doprowadzimy do jakichś bzdurnych przepisów o izolowaniu dzieci od dorosłych to tylko jeszcze bardziej naznaczy dzieci z rodzin ubogich. Jeśli jakiś "wilk" w sutannie będzie chciał dopiąć swego , to nawet gdy zapenimy dziecku nocleg w innym budynku, to przecież i tak może przyjść, żeby "powiedzieć mu dobranoc". Nie wnikam w intencje autorów osławionego filmu - wspólłczuję ofiarom, bo sama w dzieciństwie padłam ofiarą zachowań, które obecnie byłyby zakwalifikowane jako pedofilia, ale nie zrobił mi tego żaden duchowny ani nawet dorosły tylko moi troszkę tylko starsi koledzy i koleżanki (i bez żadnych nie wiadomo jak sprośnych domysłów - nie uprawialiśmy dosłownie sexu bo wogóle nie wiedzieliśmy o jego istnieniu :). Cała otoczka sławnego filmu wyemitowanego 3 tygodnie przed osławionymi wyborami (co już wydaje mi się podejrzane - dlaczego troska o dobro maluczkich nie ujawniła się rok wcześniej albo chociaż miesiąc poźniej ...) przypomina mi przez zachowania publicznych przedstawicieli Kościoła (nie tylko duchownych ...) reakcję tego "dobrego syna", który strzelał focha, kiedy Ojciec zamiast wybatorzyć tego "wyrodnego braciszka" daje mu baranka na hulankę, za to , że wrócił ....
JM
Jerzy Matejko
20 maja 2019, 12:23
Chyba śnie. Domy są elastyczne ?!! Ksiądz chce nocować nie cywil w jednym pokoju z nastoletnim dzieckiem w domu rekolekcyjnym... o czym Pani mówi ? Jak dziecko jest z ubogiego domu to niech ksiądz/parafia mu zasponsoruje wyjazd. Ale niech nie nocuje w jednym pokoju. To okzaja do grzechu dla księdza i zagrożenie dla dziecka. Jak można być tak pozbawionym wyobraźni ? Kościół w Polsce jest bardzo, bardzo bogaty. Niech biskupi zrzekną sie zgodnie z deklarowanym ubóstwem swych pałaców a bedzie pieniędzy jeszcze więcej. Feudalni władcy, feudalny a więc chory Kościół. Jak biskup został odwołany na skutek złego prowadzenia ma obligatoryjnie podpożądkować sie Kościołowi i zamieszkać w domu księzy emerytów a nie w pałacach. Jak sie nie podporządkuje ma prawo opuścić Kościół. Posłuszeństwo dotyczy księzy tylko czy też biskupów ?
KN
Krzysiek Niepiekło
20 maja 2019, 13:37
No ale Ty chcesz traktować każdego księdza, jak pedofila. To rodzic decyduje w takim przypadku, czy takiemu księdzu ufa, czy też nie. Tak samo jak wtedy, kiedy puszcza swoje dziecko na zieloną szkołę z nauczycielem. Nie masz zaufania - twoja rzecz. Nie puszczaj swoich dzieci. Za innych nie decyduj, bo to nie Twoja odpowiedzialność.
20 maja 2019, 14:04
No tak, pedofile i wory kasy, którą powinni oddawać prawdziwie potrzebującym ( takim jak Pan ????) - a wyobraźnię mam w porządku, to raczej , ktoś, kto w każdej okazji widzi "okazję" ma ją chyba lekko zwichrowaną ....
20 maja 2019, 11:55
Jeśli działanie ma być jakkolwiek logiczne, to oczywistym jest, że nie należało odmawiać przyjęcia rezerwacji! Pytanie brzmi: Czy odpowiednie kroki by przygotować się na przyjazd zostały podjęte!
KN
Krzysiek Niepiekło
20 maja 2019, 10:48
No to teraz niech ten dziennikarz poda konkretnie do jakich domów dzwonił oraz  dokładną datę. Trzeba tam kogoś wysłać i sprawdzić te rewelacje. Jakieś slady tech rewelacji powinny być. Poza tym sprawa mogła by być weryfikowana na miejscu. Na pewno dało by się sprawdzić, czy ksiądz. Czy ten dziennikarz odwołał rezerwację?