Franciszek wśród wilków?
Włoski dziennikarz i watykanista Marco Politi uważa, że październikowe zgromadzenie Synodu Biskupów na temat małżeństwa i rodziny będzie "wyznacznikiem" dla pontyfikatu papieża Franciszka. Będzie to - jego zdaniem - wydarzenie ważne dlatego, że "otwarcie będą rozgrywane" konflikty w łonie Kurii i Kościoła powszechnego.
W tym momencie nie można prognozować, jakie będą wyniki synodu, ale już widać, że krąg przeciwników papieża staje się w ostatnim okresie coraz bardziej agresywny.
Politi uczestniczył 3 września w Wiedniu w prezentacji niemieckiego tłumaczenia jego książki "Franciszek wśród wilków. Papież i jego wrogowie" wydanej przez oficynę Herdera. W swojej książce zastanawia się, czy papież może wygrać zdecydowaną walkę o reformy i przyszłość Kościoła w ogóle.
Przeciwnicy papieża będą swój opór mniej ujmowali w słowa, a bardziej będą działali drogami pośrednimi, uważa Politi. Jego zdaniem "będzie się papieżowi przyklaskiwało, ale potem nie będzie się działo nic - i ta pasywność jest także wymownym sygnałem".
Ubiegłoroczna przedsynodalna ankieta przeprowadzona wśród katolików zaniepokoiła wielu członków Kurii Rzymskiej - ocenił watykanista. Stało się bowiem widoczne, którzy biskupi sceptycznie odnoszą się do papieża, ponieważ z dystansem odnieśli się do rozprowadzania i opracowania ankiety. Tę pasywność wyraźnie daje się odczuć przy niemal wszystkich inicjatywach papieskich.
Franciszek jest pierwszym papieżem, który poznał globalizację świata w jej całej rozciągłości. Dlatego szczególnie leży mu na sercu również i to, aby w miarę możliwości umiędzynarodowić Kurię Rzymską. Pragnie, aby członkowie Kościoła mogli się między sobą porozumiewać jak najbardziej swobodnie. Ale ta próba przemienienia Kościoła w Kościół - wspólnotę znalazła niezbyt pozytywny odzew wśród szeregu kardynałów i biskupów, ponieważ obawiali się utraty autorytetu Kościoła katolickiego.
- Sądzę, że zwolenników papieża jest ok. 20 procent, 10 procent to zdecydowani przeciwnicy, a 70 procent - niezdecydowani i nieujawniający swego stanowiska. Dużo będzie zależało od tego, po której stronie ci niezdecydowani się zadeklarują - stwierdził Politi.
Mimo, iż odbieramy papieża Franciszka jako osobę otwartą i pogodną, ma on naturę raczej samotnika. - Jego głęboką duchowość widać np. podczas sprawowania przez niego Eucharystii, kiedy często zapadają chwile ciszy - zwrócił uwagę włoski dziennikarz i dodał, że to pokazuje, jak skomplikowaną osobowością jest obecny papież. Ponadto znaczny wpływ na Franciszkową wizję Kościoła wywarło jego życie w Ameryce Południowej, kiedy nieustannie i intensywnie szukał kontaktu z najuboższymi członkami społeczeństwa.
Zdaniem Politiego, wśród ludu Bożego widoczna jest też coraz większa pasywność we wspieraniu Franciszka. Dzieje się tak dlatego, że najogólniej mówiąc brakuje w łonie Kościoła ruchu reform, który wzmocniłby papieża w szerokich kręgach "bazy". Powstaje niebezpieczeństwo, że "wszyscy papieża słuchają i go szanują, ale w realizacji jego zamiarów pozostawiają go osamotnionego", stwierdził watykanista.
Marco Politi był przez 20 lat publicystą włoskiego dziennika "La Repubblica" i watykańskim korespondentem tej gazety. Należy do grona znawców Watykanu i Kurii Rzymskiej.
Skomentuj artykuł