Franciszkanie z Kłodzka potrzebują pomocy. Sytuacja jest dramatyczna

Franciszkanie z Kłodzka potrzebują pomocy. Sytuacja jest dramatyczna
Fot. Franciszkanie, Prowincja św. Jadwigi / Facebook
KAI / pk

Klasztor ojców franciszkanów w Kłodzku bardzo ucierpiał w wyniku fali powodziowej. Woda sięgnęła pierwszego piętra, nurt rzeki zniszczył mur klasztorny. Zakonnicy zdołali przenieść cenniejsze rzeczy na wyższe kondygnacje zabytkowego obiektu. Teraz, po opadnięciu wody, będzie potrzebna naprawa zniszczeń. Franciszkanie apelują o finansowe wsparcie.

Woda w okolicach wyspy Piasek i placu Franciszkańskiego, gdzie mieści się klasztor, po kulminacyjne fali w niedzielę, opadła, ukazując skalę zniszczeń zarówno budynków, jak i nawierzchni drogowej. Większość budynków będzie wymagała gruntownego remontu. Ulice pokryte są błotem i zerwaną kostką brukową.

"Nasz klasztor i kościół został zalany. Woda sięgała pod sufit parteru klasztoru, w kościele woda jest na wysokości ambony, z budynku parafialnego widać tylko dach, mur klasztorny został zniszczony przez nurt rzeki. Woda więc osiągnęła prawie poziom, który był podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku" - relacjonują zakonnicy na stronie internetowej klasztoru.

DEON.PL POLECA

- Mamy wspomnienia z roku 1997, kiedy w klasztorze było prawie trzy metry wody. Teraz jesteśmy zdaje się bliscy tego samego stanu. Po powodzi było tu jedno wielkie mycie i zbijanie tynków oraz próby osuszania. Ta przyszłość przed nami. Teraz najpierw chcemy się pozbyć wody, a potem będzie się myślało o zagospodarowaniu wszystkiego - mówił w niedzielę popołudniu w rozmowie z KAI o. Sławomir Klim.

Sytuacja w regionie jest dramatyczna

Jak zapewniają zakonnicy w poniedziałek, są bezpieczni. "Dzięki pomocy parafian przenieśliśmy cenniejsze rzeczy na wyższe kondygnacje klasztoru. Mamy zapasy żywności i wody. Powinny nam wystarczyć na kilka najbliższych dni. Wszyscy zdają sobie sprawę, że sytuacja w tamtym regionie jest dramatyczna. Po opadnięciu wody będzie potrzebna pomoc dla poszkodowanych i dla naprawy zniszczeń" - wyjaśniają.

Franciszkanie podają numery kont dla pragnących wesprzeć sam klasztor i poszkodowanych kłodzkich parafian:

Prowincja św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych
Al. Kasprowicza 26, 51-137 Wrocław
Bank BNP Paribas Bank Polska S.A.
Konto złotówkowe: 50 1600 1462 1847 6991 7000 0240
Konto do wpłat w Euro: PL13 1600 1462 1847 6991 7000 0324
SWIFT/BIC: PPABPLPK

Można także wpłacać środki poprzez serwis ofiaruje.pl.

Kłodzcy franciszkanie proszą także o modlitwę za dotkniętych powodzią i służby, które pomagają poszkodowanym. "To wyraz naszej chrześcijańskiej solidarności z potrzebującymi. Bóg zapłać za wszelkie wyrazy życzliwości i wsparcie" - dodają.

Klasztor franciszkanów pw. Matki Bożej Dobrej Rady w Kłodzku to barokowy budynek wzniesiony przez zakonników w 1731 r. obok kościoła Matki Bożej Różańcowej, choć jego budowa rozpoczęła się jeszcze w 1678 r. Położony jest w centrum wyspy Piasek, przy pl. Franciszkańskim 1. Wspólnota przez stulecia wielokrotnie mierzyła się z dramatem powodzi. Pierwsza powódź dotknęła klasztor w 1783 r. - woda zalała cały teren, zatapiając niższe partie murów kościoła oraz klasztoru do wysokości pierwszego piętra. Obiekt sakralny ucierpiał także podczas powodzi w 1997 r.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Jesús Matos Larrinaga

Dla każdego kto chce poznać swoje emocje i je zrozumieć

Emocje. Wpływają na nasze decyzje, nawet te najważniejsze. Czasami próbujemy się od nich odciąć. A przecież są one nieodłączną częścią naszej codzienności. Mają ogromny wpływ...

Skomentuj artykuł

Franciszkanie z Kłodzka potrzebują pomocy. Sytuacja jest dramatyczna
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.