Francja: Matka Boża - persona non grata?
30 sierpnia radni Publier zatwierdzili zakup przez mera, Gastona Lacroix, figury Matki Bożej za 23700 euro, zapłacone z kasy gminy. Kilka tygodni wcześniej statua stanęła na terenie gminnym nad brzegiem Jeziora Genewskiego, znanym także jako Leman. Na cokole wyryto napis: "Matko Boża Lemańska, czuwaj nad swoimi dziećmi". 15 sierpnia pomnik został pobłogosławiony przez miejscowego proboszcza, ks. Roberta Colloud.
Wywołało to ostry sprzeciw zwolenników świeckości Republiki Francuskiej. W liście otwartym I sekretarz Partii Socjalistycznej w Górnej Sabaudii, Claire Donzel napisała, że mer chciał w ten sposób "bezwarunkowo wesprzeć" tych, którzy "bardziej ufają księdzu niż nauczycielowi". - Czy mielibyśmy wrócić do średniowiecza, kiedy możni i prałaci zamawiali u artystów dzieła sztuki o tematyce religijnej kosztem poddanych i aby ich bardziej zniewolić? - pytał z kolei José Goemans z Federacji Wolna Myśl. A mieszkaniec Publier, Christophe Bernaz postanowił nawet zaskarżyć decyzję mera do sądu administracyjnego, gdyż zakup figury nie odbył w ramach przetargu.
Protestujący wezwali mera do "usunięcia z przestrzeni publicznej tej Dziewicy, która jest symbolem religii katolickiej" i "zwrotu sum przekazanych z budżetu gminy".
W tej sytuacji Lacroix postanowił sprzedać figurę osobom prywatnym. - Ta Dziewica powinna łączyć. Jeśli dzieli, zmieniam mój zamiar - oświadczył 6 września na łamach gazety "Le Dauphiné libéré". W sprawie zakupu skontaktowały się z nim już trzy stowarzyszenia - dwa skupiające mieszkańców i jedno kulturalne. Ponadto Sabaudczyk mieszkający w Afryce zadeklarował chęć zwrotu całości kosztów, jakie poniosła gmina.
W Publier jest niespełna 6,5 tys. mieszkańców.
Skomentuj artykuł