Francja: seria profanacji kościołów

KAI / mh

Trzy kościoły w bretońskim departamencie Finistère w zachodniej Francji zostały sprofanowane w dniach 12-13 stycznia. Chodzi o czyny "szczególnie szokujące", gdyż za każdym razem włamywano się do tabernakulum, a więc "najważniejszej części świątyni z punktu widzenia liturgii katolickiej" - zaznaczył prefekt departamentu, Jean-Jacques Brot.

Do zdarzeń tych doszło w miejscowościach Loctudy, Combrit i Huelgoat. W dwóch pierwszych znaleziono hostie rozrzucone na podłodze. W Loctudy skradziono ponadto cyborium na komunikanty, w którym zanosi się chorym Komunię św.

W ciągu ośmiu pierwszych miesięcy 2012 r. we Francji doszło do 233 kradzieży lub zniszczeń w kościołach i kaplicach oraz 135 na cmentarzach uznawanych za chrześcijańskie. Oznacza to wzrost o 5 proc. w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Francja: seria profanacji kościołów
Komentarze (6)
J
jojcek
29 marca 2013, 15:05
ech to było jednak 10 dni wcześniej ale 26 X 2009 Jurelang Zedkaia został wybrany prezydentem Wysp Marshalla. Koniec świata! Ten koniec świata trwał do 3 I 2012
J
jojcek
29 marca 2013, 15:00
Życie na ziemi to nieustanna walka. Walka z pokusami, pożądliwościami, grzechami, diabłem etc. Armagedon trwa od 26 X 2009. Ano tak wtedy londyńska giełda przeszła z Windows na Solarisa. Koniec świata!
K
katolik
29 marca 2013, 14:14
Życie na ziemi to nieustanna walka. Walka z pokusami, pożądliwościami, grzechami, diabłem etc. Armagedon trwa od 26 X 2009. Koniec świata może być w każdej chwili. Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło. Nie dbasz o zbawienie duszy? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
29 marca 2013, 12:37
Źle się dzieje.
K
kasia
29 marca 2013, 09:51
Bardzo przykre, a szokujące tym bardziej, że wydarzyło się w Bretanii, krainie o pewnej odrębności kulturowej i tradycyjnym przywiązaniu do katolicyzmu. (Podczas Rewolucji Francuskiej działali tam słynni szuani, chłopska partyzantka kontrrewolucyjna; w końcu 19 w. - protesty przeciwko wprowadzaniu siłą języka francuskiego do szkół i kościołów oraz laicyzacji, przez wieki poczucie tożsamości bretońskiej powiązane było z katolicyzmem.) Do dziś jest to jedna z najbardziej katolickich dzielnic Francji, gdzie na porządku dziennym są tłumy na pielgrzymkach i odpusty na wsi. Żadnej kraj jednak nie jest wyspą odizolowaną od świata, mamy globalizację, pytanie które mnie będzie intrygować, to: czy zrobili to miejscowi, czy ludność napływowa...
C
chanka
15 stycznia 2013, 17:10
Bardzo przykro to czytać..