Gruzja w polityce prorodzinnej wzorem dla Europy?
Gdyby obecny rząd nie blokował reform systemu opieki nad dzieckiem, Gruzja stałaby się pod tym względem krajem wzorcowym dla Europy, bo stawia na rodzinę - powiedziała Ekaterina Saneblidze, fundatorka i dyrektor fundacji Child Welfare League.
Saneblidze przez wiele lat pracowała w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej Gruzji i zapoczątkowała proces przekształcania wielkich, typowych dla epoki socjalizmu, domów dziecka w rodzinne domy. Organizowała także sieć rodzin zastępczych. - Naszym priorytetem było przegotowanie wysoko wyspecjalizowanych pracowników socjalnych, by można było wnikliwie badać przyczyny odbierania dzieci rodzinom i korzystać z tej możliwości najrzadziej jak to możliwe, bo najlepszym środowiskiem rozwoju dla dziecka jest biologiczna rodzina - podkreślała ekspertka. Dzięki temu obecnie dzieci nie odbiera się z rodziny z powodu ubóstwa.
Rodzina, która nie jest w stanie utrzymać dzieci, otrzymuje wsparcie od rządu. Jednocześnie organizacje pozarządowe zapewniają wsparcie ekspertów - pracowników socjalnych, którzy mają obowiązek odwiedzać rodzinę cztery razy w miesiącu i monitorować ich proces wychodzenia z ubóstwa. Nawet jeśli w rodzinie matka jest uzależniona od alkoholu, a jest babcia, która pomaga w wychowaniu dziecka, nie jest ono odbieranie rodzinie, ale otrzymuje asystę pracownika socjalnego, który towarzyszy matce w wychodzeniu z nałogu.
Dopiero w sytuacji, kiedy rodzina nie chce współpracować z pracownikiem socjalnym, dziecko jest odbierane, ale w pierwszej kolejności trafia do krewnych - jeśli są oni gotowi przyjąć nowego członka rodziny. Jednocześnie otrzymują wsparcie rządowe na utrzymanie dziecka. Dzięki reformom Ekateriny Saneblidze w Gruzji zlikwidowano 42 z 44 domów dziecka - molochów, w których - w warunkach uwłaczających godności człowieka - wychowywało się prawie pięć i pół tysiąca dzieci. Dzięki wnikliwej analizie problemów rodzinnych każdej z rodzin, którym odebrano dzieci, aż 35 proc. wróciło dzieci do swoich biologicznych rodziców. Z kolei dzieci, które nie miały rodziców trafiły do rodzin zastępczych lub do tzw. domów dziecka o charakterze rodzinnym. Zdaniem Saneblidze najbardziej optymalny system opieki nad dzieckiem to taki, w którym rząd wyznacza standardy, przekazuje pieniądze i monitoruje, a organizacje pozarządowe zapewniają wsparcie merytoryczne i realizują konkretne projekty.
Obecnie proces reform systemu opieki nad dzieckiem został wstrzymany, ponieważ nowy rząd nie jest do niej pozytywnie nastawiony. Co więcej, dotacja na jedno dziecko miesięcznie nie zmienia się od wielu lat, mimo, że ceny wzrosły czterokrotnie. Dlatego zadaniem organizacji pozarządowych, takich jak m.in. Child Welfare League, jest wywieranie nacisku, by przeprowadzić je do końca. Pozostały jeszcze duże domy dziecka, które powinny przestać istnieć, a ich mieszkańcy powinni wrócić do swoich rodziców lub rodzin zastępczych. Ważnym krokiem jest też przeniesienie kontroli nad działaniem systemu opieki nad dzieckiem na poziom władz lokalnych, ponieważ na tym szczeblu można działać bardziej elastycznie i efektywnie, współpracując z lokalnymi organizacjami pozarządowymi, instytucjami oraz biznesem.
Debata została zorganizowana w związku z miesiącem czerwcem, w którym szczególną uwagę współczesne społeczeństwo poświęca dzieciom, obchodząc Międzynarodowy Dzień Dziecka.
Skomentuj artykuł