Grzegorz Kramer SJ: boję się dnia, w którym ktoś mnie oskarży o molestowanie

(fot. youtube.com)

Tak, jestem całym sobą za ochroną dzieci i dorosłych przed wykorzystywaniem, ale wiem, że sam staję się kimś, kto nie żyje w pełni, bo się boi tego, że kiedyś zostanie oskarżony za to, czego nie zrobił - pisze na swoim blogu Grzegorz Kramer SJ.

Jestem jednym z wielu (księży). No może moja twarz jest trochę bardziej rozpoznawalna. Wielu ludzi mnie lubi, trochę osób mnie słucha, ale wiem, że jest trochę takich osób, które mnie nie lubią, również wśród tych, którzy na codzień są w jakiś sposób blisko. Myślę, że większość z nas mogłaby tak powiedzieć.

Boję się dnia, w którym ktoś mnie oskarży o molestowanie.

Już o tym pisałem, kiedyś ten lęk, co ze mną będzie, po oskarżeniu, przeżyłem. Na szczęście szybko się skończyło, bo człowiek, który wypowiedział słowa (fałszywego) oskarżenia przed moją dyrektorką, nie poszedł z nimi dalej. To było już z jakieś osiem lat temu, ale strach został. Boję się dnia, kiedy przyjdzie policja, ja będę zaskoczony, i dowiem się, że jakieś dziecko, albo dziś już dorosły człowiek, powie, że zrobiłem mu tę krzywdę.

DEON.PL POLECA


Nie, nie jest tak, że uczciwy człowiek, który nikogo nie skrzywdził, nie powinien się bać. Lęk jest i trudno z jego istnieniem dyskutować. Z historii sprzed lat zostało mi - prócz lęku - trudne doświadczenie, że w takich momentach jesteś sam. Ludzie naokoło udają, że nie wiedzą o co chodzi, ich lęk każe im się odciąć. Nie potrafię powiedzieć sobie: Kramer, nikogo nie skrzywdziłeś, nie masz się czego bać. Nie potrafię, bo wiem, że wystarczy jedno zdanie wypowiedziane przez oskarżyciela i to zdanie jest w stanie zmieść cię z powierzchni życia, które znasz z codzienności.

Ten strach ma przełożenie na codzienne zachowania. Widzę, już od dłuższego czasu, że boję się wchodzić w relacje. Trzymam ludzi na dystans, nie pozwalam sobie na zbyt wiele czułości, uważam na to, co mówię, kontroluję to, jak ludzie mogą mnie odbierać. Zabijam w sobie spontaniczność. Widzę to w relacjach z dziećmi. Wiecie, że boję się chodzić na zajęcia z nimi? Boję się ich spontaniczności, tego, że któreś przyjdzie i się przytuli, dotknie mnie, będzie bliżej niż metr ode mnie. Kiedy zbliżają się zajęcia z dziećmi, czy to w parafii, czy w szkołach, to naprawdę boli mnie brzuch, bo boję się, że ktoś może dopatrzeć się czegoś czego nie ma. Boję się, że któryś z rodziców, po opowieści dziecka, tak zinterpretuje moje słowa, zachowanie, że jutro będzie na plebani policja.

Kiedy w niedzielę jest modlitwa wiernych i nagle kilkadziesiąt dzieciaków jest obok mnie, w ścisku, to włącza mi się kolejny strach. Wiem, że dorośli na mnie patrzą. I chodź racjonalność mi mówi: nie bój się, to emocje mówią inaczej: oni cię teraz obserwują. To wszystko sprawia, że znów się zamykam, chcę uciec, schować się.

Tak, jestem całym sobą za ochroną dzieci i dorosłych przed wykorzystywaniem, ale wiem, że sam staję się kimś, kto nie żyje w pełni, bo się boi tego, że kiedyś zostanie oskarżony za to, czego nie zrobił.

Kocham dzieci, kocham ludzi, ale z racji tego kim jestem czuję, że musze się od nich w pewien sposób izolować. Kiedyś pozwalałem sobie na bliższe do nich podchodzenie, dziś już nie potrafię.

I wiecie co? Wiem, że wielu księży tak ma. Fajni ludzie, którzy chcieli sobą pokazać, że Bóg kocha człowieka, boją się być oskarżonymi. Bo dobrze wszyscy wiemy, że być fałszywie oskarżonym to nie jest przygoda, która dobrze się kończy, ale to dramat udowodnienia swojej niewinności i opinia, która idzie z tobą do końca życia. Jeśli to oskarżenie w ogóle przeżyjesz.

Boję się, że moja twarz, rozpoznawalna, może pewnego dnia przyciągnąć kogoś, kto spróbuje przygody fałszywego oskarżenia, a ja tego nie uniosę.

Na serio się tego boję. Bardzo.

Grzegorz Kramer SJ - jezuita, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusa w Opolu. Tekst pierwotnie ukazał się na blogu grzegorzkramer.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Grzegorz Kramer SJ: boję się dnia, w którym ktoś mnie oskarży o molestowanie
Komentarze (28)
28 lutego 2019, 08:01
Ja natomiast nie lekam sie o Ojca, jesli juz mowimy o uczuciach. Mam taka intuicje, chocby po tym wpisie, ze ma Ojciec w sobie tyle przezornosci ze wyraza publicznie swoje uczucia i tym samym 'oswaja' uczucie leku i uprzedza ewentualne bezpodstawne oskarzenie o molestowanie. Ojcze Grzegorzu, pelni zycia zycze!
28 lutego 2019, 10:50
A coś poza "intuicją"?
27 lutego 2019, 00:49
Przez moment o. Kramer poczuł jak się czują  patrioci oskarżani także przez o. Kramera i jego kumpli (wszystkich 56-ciu płci) o bycie faszystami i jaki świat lewackiego terroru gotuje ze swoimi katolewackimi kumplami (wszystkich 56-ciu płci) ludziom.
Oriana Bianka
26 lutego 2019, 22:53
Jeśli ktoś z rodziny popełni ohydne przestępstwo wobec innego człowieka, to nie tylko ofiarę spotyka krzywda, ten przestępca krzywdzi również członków swojej rodziny. 
26 lutego 2019, 22:40
Spokojnie ojcze Grzegorzu, przecież cała redakcja deon.pl stanie za Tobą murem - czy to będą fałszywe oskarżenia, czy jakiekolwiek
26 lutego 2019, 22:45
Ja zawsze będe bronił o. Grzegorza TJ :P
27 lutego 2019, 10:03
SJ jeśli już, młody człowieku. Zawsze? Ryzykujesz utratą twarzy, ponieważ o. Grzegorz ma na swoim koncie kilka żenujących wypowiedzi,, a może zdarzą się kolejne. Co do oskarżeń o molestowanie, to oby takowych nigdy nie było - czy to fałszywych, czy prawdziwych.
Ewa Zawadzka
26 lutego 2019, 22:39
Niewinni nie muszą się bać. Czas pokazał, że w Polsce nie są znane jakieś wyroki skazujące za pedofilię na podstawie fałszywych oskrażeń. Jeden taki wypadek dotyczy polskiego księdza w Czechach. Tymczasem wyroków skazujących za pedofilię udokumentowano około 70, sprawcy skrzywdzili kilkaset ofiar, a zadośćuczynienie wypłacono oficjalnie dwa razy. Są też przypadki gdy sąd biskupi oskarżał ofiarę a uniewinniał sprawcę. Znacznie więcej spraw zamieciono pod dywan lub ofiarom wypłacono odszkodowania poza sądem. Ile było takich spraw? Nigdy się nie dowiemy bo dokumentacja była niszczona. Niewinni mogą spać spokojnie. Jednak mam nadzieję, że winni ale jeszcze nie ujawnieni się boją i mają koszmary.
Ewa Zawadzka
1 marca 2019, 12:38
Proszę jak wszystko szybko się zmienia. Na początku 2018 roku rzecznik KEP twierdził, że molestowania dopuściło się około 22 księży. Tymczasem dzięki mediom liczba udokumentowanych przypadków zbliża się do 90 i wciąż rośnie.
10 marca 2019, 23:31
Ewa_Z Jak zwykle nie podajesz liczby fałszywych oskarżeń. Ma się czego Kramer bać, bo ponad 90% to fałszywe oskarżenia (a nie jak piszesz "zamiecione pod dywan"). Ewo powtórzę pytanie: kto ci płaci za plucie na Kościół, jaką ranę nosisz w sobie, że szarpiesz się z taką nienawiścią?
K
Krzysztof
26 lutego 2019, 22:37
O proszę, jakoś tym razem brakuje posta Ewy Z. ;)
26 lutego 2019, 22:42
Wywołałeś wilka z lasu :D 
Ewa Zawadzka
1 marca 2019, 12:40
Zaintrygował mnie wpis o. Kramera. Czasem trzeba czasu by szczerze odpowiedzieć na emocjonalny wpis. A wypowiedź autora traktuję poważnie więc i pośpiech nie był wskzany.
S
Szymon
26 lutego 2019, 21:53
Obok surowych kar za przestępstwa sesksualne, powinny być równie surowe kary za rzucane z premedytacją fałszywe oskarżenia o nie.
26 lutego 2019, 22:44
Już takie środki sa ale nie wykorzystujemy jako Kościół tego bo sie boimy dziennikarzy.  Kary za pomówienie powinny być surowe bez zawieszenia gdyż powinna być to nauczka dla kolejnych bajkopisarzy itp.  W Rosji jest kara łagru. U nas niestety nie ma tego typu kar. Wieksza cywilizacja u nas jednak :D 
RC
Robert C
26 lutego 2019, 21:29
A jednak jest coś, co pozwoli ojcu na łatwiejszy sen - wariograf. Jeśli do takiej sytuacji dojdzie, warto mieć to z tyłu głowy, żeby od razu zaproponować badanie siebie i oskarżyciela na tym urządzeniu. Wszystkiego dobrego.
26 lutego 2019, 20:11
właśnie dlatego trzeba tonować dyskusję i nienakręcać antyklerykałów, bo dziś ochoczo idziemy na czele rewolucji, a jutro ona pożera swoje dzieci! konieczna jest rozwaga i skuteczna walka z pedofilią - najpierw uderzyć w homolobby w KK
H
Hania
26 lutego 2019, 18:34
Słyszałam,że człowiek przyciąga do siebie to,czego się boi.Czy to prawda? Pozostaje gorąca modlitwa i poddanie się woli Bożej .Wszak nic nie dzieje się bez Niej.
JK
Jacek K
26 lutego 2019, 20:12
Nie prawda. To wiara w jakąś magię. Po za tym dużo dzieje się bez woli bożej. 
26 lutego 2019, 22:46
thank you capitan obvoius!
BR
Bernadeta Rozwadowska
26 lutego 2019, 16:27
Kiedyś uczestniczyłam w kursie językowym w Anglii. Była tam również dziewczyna, która pracowała jako asystent nauczyciela w podstawówce. Nie było mowy żeby pogłaskać dziecko po głowie, nie mówiąc o przytulaniu. Jak się przewróciło i płakało, trzeba było odwrócić uwagę bez  żadnego głaskania.  Niedługo będzie jak w bajce "Potwory i spółka"...
26 lutego 2019, 15:02
[url]https://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,7920,papiez-ci-ktorzy-stale-oskarzaja-kosciol-to-przyjaciele-i-krewni-diabla.html[/url] Postawa tych, którzy za mało kochają Kościół i stale go krytykują dobrze służy powstaniu warunków do rozwoju takich obaw wiadomo: nie dość, że poedofil to pewnie i antsemita.... Z drugiej strony brak dotkliwych i publicznych kar zarówno dla notorycznych krytyków w łonie Kościoła jak i bezspornych homoseksualistów wśród hierarchów buduje atmosferę nieuności w sprawie wszystkich nadużyć seksualnych kleru.
26 lutego 2019, 14:32
No, widzę, że bumerang tak ochoczo rzucany przez Autora i deon wraca. Boj kij ma zawsze dwa końce. Tak, przy tak "nakęconej" atmosferze antykościelnej, szczególnie anty biskupom i kapłanom, to prowokatorów, kłamców, oszczerców nie będzie brakować, tym bardziej że będą bezkarni. Po latach, (może!) jeśli wyrzuty sumienia nie dadzą się już dalej blokować, przyzna się do kłamstwa, ale  ten ksiądz/biskup będzie już zniszczony. Więc ciszej proszę z tymi tak łatwo szafowanymi sądami, wyrokami, itp. 
JK
Jacek K
26 lutego 2019, 17:47
Problem chyba w tym, że przez dziesięciolecia sadów i wyroków nie było, sprawę zamiatano pod dywan, no i teraz mamy problem. Oberwą niewninni.
26 lutego 2019, 13:50
Ewangelia Święta nie wzywa nas abyśmy rozgrzebywali rany zadane nam przez innych ludzi(nawet tak ohydne) ale wzywa nas do PRZEBACZENIA, które uzdrawia. Kto tu na ziemi potrafi z serca przebaczyć swoim winowajcom już niejako doświadcza nieba. Czym większa krzywda tym potrzeba większego przebaczenia. 
26 lutego 2019, 13:46
Do tego właśnie dąża Ci ludzie. Im nie chodzi o dobro ofiar tylko o to aby zniszcyć Kościół Katolicki a w jego miesjce wprowadzić swoja lewacją ideologię. Tak było w Irlandii, tak było w Belgii a teraz chcą tego w Polsce. Tak w ogóle nalezy sprawdzic finansowanie tych wszystkich fundacji zajmujących się ofiarami domniemanymi bąź rzeczywistymi. 
Ewa Zawadzka
26 lutego 2019, 22:32
No to wytłumacz np. co było w Irlandii i w Belgii bo to bardzo ciekawe co wypisujesz. Jakaś nowa wersja historii.
26 lutego 2019, 13:42
Rozumiem dobrze ojca. Niestety do tego prowadzi kierowanie sie emocjami i informacjami tylko medialnymi. Trzeba stosować polityke zero toleracji dla pedofili wśród duchownych ale jednocześnie nie można się dać się terroryzować mediom,politykom czy pseudoekspertą.  Wierzę, ze prawda zwycięży. Wierze, że w Polsce mamy państwo prawa, które nie zamknie nikgogo bez twardych dowodów w więzeniu.