Grzegorz Kramer SJ: Jezus nieprzypadkowo mówił o rozdziale polityki od wiary

(fot. Michał Lewandowski)
Grzegorz Kramer SJ

Chrześcijaństwo to nie wiec religijno-partyjny, ale codzienna mozolna praca, polegająca - jak we wczorajszej Ewangelii - na dostrzeganiu ludzi, którzy są pobici w rowie (nie tylko ze swojego plemienia), opatrywanie ich ran i łożenie na nich pieniędzy.

Katolicy bardzo lubią podkreślać swoją inność od świata oraz to, że świat jest wrogiem, bo zagraża wierze i Kościołowi. Wynika to trochę z słów Jezusa, wypowiedzianych w Wieczerniku, że Jego uczniowie nie są z tego świata, że świat Go znienawidził.

Problem zaczyna się wtedy, kiedy katolicy z jednej strony bardzo podkreślają tę wrogość, budują na tym swoją retorykę również pasterze Kościoła, a zarazem bardzo z tym światem, choćby w wymiarze politycznym próbują się bratać.

Jezus nieprzypadkowo wyraźnie mówił o rozdziale polityki od wiary. Pokazał swoim uczniom, że wprawdzie mają przestrzegać porządku prawnego (w tym wypadku płacić podatki cezarowi), ale mają to robić dla spokoju. Chrześcijanin funkcjonuje w świecie, który ma swoje prawa, jednak chrześcijanin idzie za Panem, idzie za Tym, którego pokochał i w ten sposób daje świadectwo temu, że Królestwo Boże jest pośród nas i nie jest z tego świata.

DEON.PL POLECA

Spotkania religijno-partyjne zawsze będą szukaniem ludzkiej, nie Bożej, chwały. Zawsze będą próbą powiedzenia, że wprawdzie świat polityki jest prawem tego świata, ale my wyłączyliśmy sobie niektórych polityków, niektóre partie i jest OK. Problem w tym, że chrześcijaństwo oddaje życie za nieprzyjaciół, a polityka zabija swoich nieprzyjaciół. Kiedy dochodzi do tego związku, wtedy trzeba znaleźć wrogów. Głoszenie przez Kościół nauki o walce duchowej jest już mało atrakcyjne, bo przecież wymagające osobistej, codziennej pracy nad sobą, z której ma wyrastać człowiek uczciwy w swojej codzienności. Łatwo wtedy znaleźć wrogów w postaci przeciwników politycznych, którzy wyznają inne wartości, których trzeba zwalczać w imię religii (bo Boga przecież nie da się w to wprząc).

Chrześcijaństwo to nie wiec religijno - partyjny, ale codzienna mozolna praca, polegająca - jak we wczorajszej Ewangelii - na dostrzeganiu ludzi, którzy są pobici w rowie (nie tylko ze swojego plemienia), opatrywanie ich ran i łożenie na nich pieniędzy.

Chrześcijaństwo to krzyczenie na całe gardło o tym, że Bóg jest miłością dla każdego, bo tylko on jest w stanie sklecić ludzką wspólnotę w całość. Żadna partia, polityk, nawet z chrześcijaństwem na ustach nie może tego zrobić. Polityka, może nie natury, ale w praktyce (szczególnie ta rozumiana partyjnie) jest wykluczająca inność. Chrześcijaństwo, ze względu na ofiarę Jezusa jest jednoczące.

Wpis ukazał się na blogu grzegorzkramer.pl.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Grzegorz Kramer SJ: Jezus nieprzypadkowo mówił o rozdziale polityki od wiary
Komentarze (26)
AB
~Artur Burdzy
17 stycznia 2020, 20:19
a jesli polityka chce zniszczyc wiarę ?
K
Konrad
19 lipca 2019, 21:11
Myślałem nad tym wszystkimi dziwnymi krakusami, wierzącymi jakoś tak głęboko, ale do połowy i nieustannie szczującymi na tych, którzy wierzą może mniej głęboko ale po całości. To jest zaraza tisznerowska takie myślenie. Ten zadufany w sobie ksiądz o ego jak Himalaje pół życia zajmował się wulgarnymi atakami na resztę KK, a dla swoich był wujaszkiem. Dziś już tego się nie pamięta, ale jego wieloletnim partnerem jest złotousty bulterier Michnika i Sorosa, Pan Żakowski. To jest otoczenie ideowe deonowych ulubieńców, tak wymyśliłem i chyba mam rację. Choć wolałbym nie mieć.
17 lipca 2019, 08:49
Niestety wygląda na to ,że mamy najbardziej upolityczniony Kościół być może nawet na świecie, który w dodatku ma sobie za nic postanowienia Vaticanum II.
17 lipca 2019, 10:24
To nie jest takie proste wszystko zero jedynkowe. W Kościele w Polsce jest silny duch JP II. JP II to Sobór II Watykański!! 
17 lipca 2019, 07:44
Tak
WDR .
17 lipca 2019, 05:26
Cytat: "Jest OK. Bo wszelkie marsze i manifestacje w wolnym kraju od tego są. Chyba że chce Pan strzelać do tych, co inaczej myślą?" Jak widać, deonowy apel biskupa Jerzego Samca ("Nigdy nie wolno sięgać po narzędzia walki mające na celu poniżenie adwersarza.") od razu trafił na żyzną glebę.
K
Konrad
16 lipca 2019, 22:07
Kiedyś Jezuita to był ktoś. Przygotowany do życia intelektualnego, przewodnik religijny dla elit.  Charakter, wiara absolutna, perfekcyjna wiedza, rycerska postawa. A teraz mamy sługę ducha tego czasu jadowicie nienawidzącego własnego Kościoła. Końcem KK jest koniec klasztorów, które były centrami wiary, ascezy, pracy, ewangelizacji. Ale po co gadać, przecież taki politykier i tak niczego nie pojmie...
I
Ignacy
16 lipca 2019, 19:11
Pisze to facet, który publicznie poparł samospalenie z przyczyn politycznych... To już nie są Himalaje hipokryzji, to marsjański Olympus Mons
16 lipca 2019, 19:21
Facet, który sie samospalił był chory psychicznie a wielu próbuje robić z niego męczennika. smutne :(
MarzenaD Kowalska
16 lipca 2019, 16:44
Żeby zobaczyć, jak bardzo Unia Europejska "odleciała" w kierunku niewłaściwym pokazuje to, kim był jeden z jej załozycieli: na deonie sami o tym przypominaliście, więc tak: można być chrześciajaninem, katolikiem i politykiem, czego o.Grzesiu oczywiście nie zauważa, bo jak zwykle wybiórczo ukierunkowany: [url]https://m.deon.pl/137/art,29695,jeden-z-zalozycieli-unii-europejskiej-wkrotce-blogoslawionym.html[/url]
Dariusz Piórkowski SJ
16 lipca 2019, 17:13
A kto mówi o tym, że katolik nie może być politykiem? Tu chodzi o manipulację katolicyzmem, Bogiem do celów niekoniecznie związanym z rozszerzaniem królestwa Bożego. 
P
Paweł
16 lipca 2019, 22:10
Tak, tylko wiadomo, że ten wpis odnosi się do konkretnego wydarzenia, które miało miejsce w sobotę i niedzielę na Jasnej Górze i skąd moje pytanie czy rodzina Radia Maryja czy też ojciec dyrektor manipuluje Bogiem do celów niekoniecznie związanym z rozszerzeniem królestwa Bożego?
MarzenaD Kowalska
17 lipca 2019, 12:06
To raz, jeśli chodzi o pytanie, dwa- jakby nie patrząc jezuita, Franciszek przesłałał tam swoje pozdrowienia i życzenia, no jak mógł. 
16 lipca 2019, 15:22
Są współcześni politycy, którzy są kandydatami na ołtarze. -------------------------------------------------------------------------------- Doświadczenie polityki uprawianej przez Ojca to rzeczywiście obserwacja działań wykluczających inność. Osoba wierząca nie może ograniczać się do walki wewnętrzej. Efektem tej walki musi być wyjście na zewnątrz... a kiedy będziesz głosił 10 przykazań od razu ogłoszą Cię nieprzyjacielem i wprowadzającym podział.
Dariusz Piórkowski SJ
16 lipca 2019, 15:32
Bo trzeba rozróżnić politykę i partyjniactwo. To drugie opiera się na plemienności i dzieleniu na swoich i obcych. 
16 lipca 2019, 15:47
A to proszę to wyłożyć w sposób przystępny Ojcu Grzegrzowi :-) może współbrata nie zbanuje ;-)
JK
Jan Kowalski
16 lipca 2019, 14:58
Ojcze Grzegorzu, bardzo dobry tekst!!! Dziękuję za przypomnienie nam o fundamentalnych sprawach naszej wiary.
16 lipca 2019, 14:34
Najwyraźniej Jezus niektórych to polityk, więc może był jeszcze jakiś inny?
Patryk Gliński
16 lipca 2019, 13:42
co za farmazoński wybryk!  kiedy polityk idzie na marsz równości dla osób ze zboczeniami - jest ok, nie ma sprawy że wyraża swój światopogląd kiedy polityk jedzie na Jasną Górę - wstyd i manipulacja wyborcami, jak tak można!!  Dordzy lewoskrętni katolicy trochę zdrowego rozsądku, odwagi!
Dariusz Piórkowski SJ
16 lipca 2019, 15:07
Jest OK. Bo wszelkie marsze i manifestacje w wolnym kraju od tego są. Chyba że chce Pan strzelać do tych, co inaczej myślą? A Jasna Góra, a raczej msza święta, nie jest od manifestacji politycznych czy innych. A wie Pan, dlaczego większość polityków tam jedzie? Bo im szefostwo partii każe. Wiem to od jednego z członków tej partii. Tam się trzeba pokazać. Większość sama z siebie by nie pojechała. 
16 lipca 2019, 21:10
Określenie "jeden z członków partii" brzmi jak "Gazeta Wyborcza otrzymała list od pewnego czytelnika", ot takie hasło na zamówienie dla uwierzytelnienia swojej opinii. "Bo im szefostwo partii każe", która to partia? Spróbuję się domyśleć: PSL? Tak oni muszą zmuszać, bo ostatnio chętniej chodzą na Jażdżewskiego i pewnie będą chcieli ratować swój image. PO? No tak, bo wolą quasi tęczowe (6-cio kolorowe) marsze, w kościele pojawiają się tylko na pogrzebach, a msze wolą sprawowane przez ks. Sowę, o. Wiśniewskiego itd., do tych sprawowanych przez innych trzeba ich zmuszać, trzeba jakoś pokazać, że "jest się też chadecją" (cytat za Schetyną).
WDR .
17 lipca 2019, 05:57
Powiem szczerze, że jak ktoś mówi o polityku na Jasnej Górze to zaraz przypomina mi się ta scena ;-) <a href="https://www.youtube.com/watch?v=FidnzrwlfO8">https://www.youtube.com/watch?v=FidnzrwlfO8 </a>
Patryk Gliński
17 lipca 2019, 11:30
każdy polityk ma określony światopogląd, nie można nikomu zabronić uczestnictwa ani we mszy ani w marszu osób zboczonych. Gdyby jakiś polityk manifestował wiarę katolicką a potem popierał LGBT to byłaby to rzeczywiście hipokryzja (vide były prezydent Gdańska) i instrumentalne traktowanie wiary. Na razie partia uczestnicząca w maszch stara się bronić wiary i katolickich wartości - nie ma tu zatem hipokryzji.  Argumenty typu "ja wiem bo mi Marian powiedział" proszę zachować dla kolegów z lewej strony. Podwójne standardy - jedni moga manifestować światopogląd innni nie to wstyd.
17 lipca 2019, 13:08
Świetne, ha, ha, ciekawe czy o. Grzegorz Kramer SJ to widział?
WK
wiktor kowal
18 lipca 2019, 12:16
Super.
16 lipca 2019, 13:29
Czy o. Grzegorz Kramer czyta własne teksty? Kiedy przeprosi za polityczne oszczerstwo w sprawie 10 sierot z Aleppo? Tak bardzo się bratał politycznie, że aż powielał kłamstwo. W tym kontekście powyższy tekst to czysta hipokryzja. Zmieni coś w swpoim postępowaniu i myśleniu? Jak na razie wątpię, choć nie tracę chrześcijańskiej nadziei...