Historyk Kościoła krytykuje masowe chrzty

Historyk Kościoła krytykuje masowe chrzty
(fot. simonella_virus/flickr.com)
KAI / pz

Z surową krytyką kilkuletniej praktyki zbiorowych chrztów przez patriarchę gruzińskiego Eliasza II trzecich i następnych dzieci w rodzinach wielodzietnych wystąpił profesor historii Kościoła Nugzar Papuaszwili.

Zwrócił on uwagę, że - zgodnie z prastarą tradycją i ustawodawstwem kościelnym - osoby chrzczone przez tych samych kapłanów stają się duchowymi braćmi i siostrami i w przyszłości nie mogą zawierać między sobą związków małżeńskich.

"Już od kilku lat w Gruzji, w której bieda jest udziałem większości rodzin, wielodzietność zaś uchodzi za luksus, trzecie i następne dziecko przychodzi na świat z miłości do patriarchy" - powiedział naukowiec. Wyjaśnił, że wzięło się to stąd, iż ponad 5 lat temu Eliasz II w trosce o poprawę demograficznej sytuacji narodu zapowiedział, że osobiście ochrzci każde trzecie i następne dziecko w rodzinie prawosławnej.

Inicjatywa ta spotkała się z dużym zainteresowaniem i praktycznym podejściem w społeczeństwie, ale ani wtedy, ani obecnie nikt nie pomyślał o przyszłych losach tych dzieci, które mają przecież prawo do miłości i szczęścia rodzinnego - stwierdził prof. Papuaszwili. Zwrócił uwagę, że chrzest zakłada pozbawienie osób ochrzczonych przez patriarchę prawa do poślubiania się nawzajem.

DEON.PL POLECA

Tymczasem zgodnie ze starą tradycją i przepisami kościelnymi, do których przestrzegania tak gorliwie wzywają dzisiejsi przywódcy Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego (GKP), chrześniacy patriarchy aż do siódmego pokolenia uważani są za bliskich krewnych i nie mogą zawierać między sobą związków małżeńskich. Profesor przyznał, że obecnie problem ten jeszcze nie istnieje, ale kłopoty zaczną się za 18-20 lat, gdy osoby te osiągną pełnoletniość i zapragną założyć własne rodziny. "Łatwo przewidzieć, że niektórzy zakochani dopiero przy ołtarzu dowiedzą się, że ich ślub kościelny jest niemożliwy" - oświadczył historyk Kościoła.

Zaznaczył, że odpowiednie przepisy w tym zakresie zawiera kanon 53. Soboru Trulskiego z 691 [nie uznawanego na Zachodzie za sobór powszechny - KAI], który stwierdza wprost, iż pokrewieństwo duchowe jest ważniejsze, silniejsze i trwalsze od cielesnego. Chrzciciel i osoba chrzczona są uważani za bliskich krewnych, toteż osoby ochrzczone przez tego samego kapłana również uchodzą za krewnych.

Uczony zwrócił przy tym uwagę, że tradycja kościelna jest wcześniejsza od postanowień Soboru z Trullo, o czym świadczą m.in. wybrane fragmenty żywotów świętych i rozpraw teologicznych ojców Kościoła. Wszystkie one nie dopuszczają możliwości poślubiania osób ochrzczonych przez tego samego duchownego, gdyż są one traktowane jako brat i siostra. "Jeśli zatem będziemy się trzymać tradycji i praw kościelnych, to chrześniacy patriarchy przez siedem pokoleń będą uchodzić za krewnych i tym samym nie będą mogli wstępować w związki małżeńskie błogosławione przez Kościół" - podkreślił prof. Papuaszwili.

Masowe chrzty dzieci z rodzin wielodzietnych patriarcha Eliasz II zapowiedział 19 stycznia 2007. Oznajmił wówczas, że osobiście ochrzci każde trzecie i następne dziecko w rodzinie, która zawarła ślub prawosławny. Do dziś liczba ochrzczonych w ten sposób zbliża się do 14 tysięcy.

Pierwszy taki obrzęd miał miejsce równo w rok później - 19 stycznia 2008, gdy Kościół prawosławny obchodzi, zgodnie z kalendarzem juliańskim ("starym stylem") święto Chrztu Pańskiego. W następnych latach też odbywały się na ogół w tym dniu, ale zdarzały się też inne okazje, np. patriarcha chrzcił dzieci we wspomnienie św. Barbary (4 grudnia, według kalendarza gregoriańskiego), które jest jednym z najbardziej ulubionych i najchętniej obchodzonych świąt.

Wielu ekspertów uważa, że działania te wpłynęły znacząco na poprawę sytuacji demograficznej Gruzji, zwłaszcza w ostatnich trzech-czterech latach - obecnie przychodzi tam na świat średnio ok. 20 tys. dzieci rocznie. Zmniejsza się przy tym odsetek jedynaków na rzecz drugich, trzecich i następnych dzieci w gruzińskich rodzinach.

W 2010 zwierzchnik GKP zapowiedział dodatkowo, że każde czwarte dziecko w rodzinie, które on ochrzci, otrzyma tytuł wiernego syna (lub córki) ojczyzny i obrońcy Patriarszego Tronu GKP.

Organizacyjnie całą ceremonię przygotowuje założona przez patriarchę międzynarodowa Fundacja św. Łazarza, wspierająca działania charytatywne i prorodzinne.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Historyk Kościoła krytykuje masowe chrzty
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.