Holandia: 17-latka zagłodziła się. W dzieciństwie padła ofiarą molestowania i gwałtu
Noa Pothoven, 17-latka z Arnhem, zmarła 2 czerwca w szpitalnym łóżku, wstawionym do salonu jej rodzinnego domu. Wiadomość o śmierci została podana przez jej siostrę w niedzielę.
OD REDAKCJI: we wcześniejszej wersji tekstu pisaliśmy, że Noa Pothoven została poddana eutanazji. Jak zauważyła jednak dziennikarka serwisu Politico, Naomi O'Leary, anglojęzyczne media (m.in. EuroNews i Washington Post) podały fałszywą wersję wydarzeń. Pothoven nie otrzymała zgody od lekarzy na eutanazję, ale samodzielnie podjęła decyzję o nieprzyjmowaniu pokarmów i napojów.
Jako 11-latka i 12-latka Noa Pothoven była ofiarą molestowania seksualnego, a w wieku 14 lat została zgwałcona przez dwóch mężczyzn. Ze wstydu i strachu ukrywała te fakty. Skutkiem tych zdarzeń cierpiała na depresję, anoreksję oraz zespół stresu pourazowego.
Przed śmiercią napisała swoją autobiografię, w której opisała doświadczenia przemocy seksualnej pt. "Wygraj lub ucz się" (nid. "Winnen of Leren"). Wyjaśniała w niej również, dlaczego jej życie nie ma już dla niej znaczenia.
Książka zdobyła liczne nagrody w konkursach pisarskich. "Naprawdę podobała mi się ceremonia wręczenia nagród" - pisała Noa w marcu br. - "Ale nie wiem, czy będę w stanie dalej pisać".
Zgodnie z prawem, na eutanazję musieli wyrazić zgodę lekarze. W tym celu Pothoven samodzielnie zgłosiła się do kliniki Life End w Hadze pod koniec 2018 roku. Wcześniej bezskutecznie leczyła się w licznych klinikach psychiatrycznych i szpitalach.
Moja depresja nie była dziełem szatana >>
Lekarze z Life End podjęli negatywną decyzję i nie pozwolili na wykonanie eutanazji. Mimo to, dziewczyna uznała, że jej cierpienie jest "beznadziejne i nie do zniesienia". Zmarła z powodu nie przyjmowania pokarmów i napojów.
Pothoven prowadziła popularny w Holandii profil na Instagramie, gdzie przedstawiała się jako osoba walcząca z chorobami i zaburzeniami psychicznymi. "Po latach walk, przegranych batalii, jestem wykończona. Prawie nic nie jem, nie piję. Postanowiłam odejść, bo nie jestem w stanie dłużej tego znieść" - napisała przed śmiercią.
Pothoven podkreśliła na swoim profilu na Instagramie, że jej decyzja nie została podjęta nagle, ale rozmyślała o tym przez lata. Prosiła, by nikt nie próbował odwodzić jej od śmierci.
W ostatnim poście na Instagramie napisała: "Kochać, to pozwolić odejść".
Jedna z holenderskich posłanek, Lisa Westerveld, należąca do partii Zielonych i znana z zaangażowania na rzecz praw dzieci i młodzieży oraz ich zdrowia psychicznego, odwiedziła Noę Pothoven przed śmiercią. Była pod wrażeniem siły 17-latki, choć przyznała, że okoliczności spotkania były "surrealistyczne". W cytowanej przez holenderski dziennik "De Gelderlander" wypowiedzi, Westerveld stwierdziła, że nigdy nie zapomni o Pothoven: "będziemy kontynuować jej walkę".
Sprawę skomentował również przewodniczący Papieskiej Akademii Życia arcybiskup Vincenzo Paglia.
"Śmierć tej dziewczyny, zaledwie 17-latki, to dramatyczne wydarzenie wraz z całą jej osobistą historią, naznaczoną gorzko przez wykorzystywanie, anoreksję, depresję" - dodał.
"Problem nie polega na tym, by szukać winy tego czy drugiego. W społeczeństwie europejskim już jest mało młodych ludzi, a tę garstkę jeszcze ono traci. Choć nie trafia to do mediów, dramatyczny jest fakt, że drugą przyczyną śmierci młodzieży w Europie jest samobójstwo" - stwierdził abp Paglia.
Holandia: eutanazja przyczyną niemal 5% śmierci. Kardynał ostrzega: to równia pochyła <<
"Dlatego - dodał - proszę o zryw odpowiedzialności wszystkich, nie wyłączając nikogo".
"Trzeba postawić sobie radykalne pytanie: czy budujemy Europę, która wręcz wyklucza młodzież ze swego horyzontu? To nie jest po prostu kwestia prawa; to przede wszystkim kwestia odnalezienia fundamentów społeczeństwa, które musi działać na rzecz tego, by budować życie, a nie wykonywać brudną robotę śmierci czy w niej pomagać" - oświadczył włoski hierarcha.
Eutanazja jest legalna w Holandii od 2002 r., o ile pacjent spełnia pewne wymogi. Nie jest możliwa w przypadku osób poniżej 12 roku życia. W odejściu z tego świata pomagają specjalistyczne kliniki. W 2017 roku zmarło w ten sposób 6585 osób, według danych z raportu Holenderskiej Komisji Rewizyjnej ds. Eutanazji. Zdecydowana większość zmarłych chorowała na nieuleczalną formę nowotworu.
Oprócz Holandii, eutanazja jest legalna również w Belgii, Luksemburgu, Kanadzie, Szwajcarii oraz kilku stanach USA.
Karol Wilczyński - redaktor DEON.pl. Współtwórca islamistablog.pl i inicjatywy Rethinking Refugees. Członek wspólnoty Hanna działającej na rzecz wykluczonych
***
Samobójstwo nie jest jakimkolwiek wyjściem. Jeśli masz takie myśli lub nie możesz sobie poradzić z chorobą, a może jest w twoim otoczeniu osoba, której chcesz pomóc - skorzystaj z tych źródeł, szukając pomocy:
Skomentuj artykuł