Hołownia o ataku na białostocki marsz: najpierw wyskandowali słowa Modlitwy Pańskiej, po czym z ich ust wylał się rynsztok

(fot. PAP/Artur Reszko / Duszności Szymona/YouTube.com)
Szymon Hołownia / fb.com / sz

"Rozumiem, że ksiądz arcybiskup wyda w tej sprawie w najbliższym czasie list pasterski, i zarządzi śpiew przebłagalnych suplikacji. Bo my je teraz śpiewamy, gdy jacyś niewierzący kpią z naszych świętości - a to przecież idzie na ich sumienie. Gdzie tu logika?! Czy jeśli zeszmacają je nasi, wierzący, czy nie powinniśmy krzyczeć do Boga tysiąc razy głośniej?!" - pyta publicysta.

W minioną sobotę w Białymstoku doszło do wielu groźnych incydentów i bezpośrednich ataków na uczestników marszu LGBT. Osoby podające się za związane z Kościołem, w rzeczywistości występujące pod szyldami różnych organizacji narodowo-radykalnych, nawoływały w imię obrony ojczyzny i wiary do przerwania marszu i ataku na jego uczestników. W tym samym czasie w mieście odbywały się również kontrmanifestacje, które nierzadko rozpoczynały się w kościele, a wsparcie im okazywali duchowni.

DEON.PL POLECA

Nie milknie w mediach krytyka ze strony dziennikarzy i publicystów - również katolickich - którzy całkowicie potępiają te ataki i poparcie, jakie otrzymali atakujący ze strony białostockich księży. Głos zabrał również Szymon Hołownia, który na swoim facebookowym profilu napisał m.in. o współodpowiedzialności abpa Tadeusza Wojdy, który kilkanaście dni wcześniej w swoim liście do diecezjan ostro potępiał marsz LGBT, nazywając go sprzecznym z wartościami i "obcym podlaskiej ziemi". Hołownia zwrócił uwagę, że duchowni sami często posiadają braki w podstawowej wiedzy i rozumieniu czym jest społeczność LGBT i z jaką dyskryminacją spotykają się osoby homoseksualne. "Jak się człowiek chce specjalizować w jakimś temacie, trzeba najpierw, niestety, doczytać" - podkreśla, zwracając uwagę na nieprawidłowe i stygmatyzujące rozwinięcie przez biskupa skrótu LGBT.

Szymon Hołownia wyraża oburzenie tym, do czego doszło przed rozpoczęciem kontrmanifestacji i liczy, że Kościół w Polsce przeprosi nie tylko osoby LGBT, ale również Boga za "świętokradztwo" ze strony katolików. "Najpierw gromko wyskandowali słowa Modlitwy Pańskiej, po czym z tych samych ust popłynęło: «Wyp...lać!», «Je...ć pedalskie k....wy», wszystkich tych w koszulkach z napisem «Armia Boga», z których ust lał się rynsztok, tych, którzy drąc się «Bóg! Honor! Ojczyzna! » atakowali uczestników marszu, lżyli, poniżali, wyrywali transparenty. Opis pasuje jak ulał. Ci ludzie wyśmiewali wszak moje wartości i bezkarnie obrażali moje uczucia religijne, szydzili z mojej wiary i deprawowali najmłodszych. Rozumiem, że ksiądz arcybiskup wyda w tej sprawie w najbliższym czasie list pasterski, i zarządzi śpiew przebłagalnych suplikacji. Bo my je teraz śpiewamy, gdy jacyś niewierzący kpią z naszych świętości - a to przecież idzie na ich sumienie. Gdzie tu logika?! Czy jeśli zeszmacają je nasi, wierzący, czy nie powinniśmy krzyczeć do Boga tysiąc razy głośniej?!" - czytamy na profilu Hołowni.

Dziennikarz podkreśla, że ze względu na różne prowokacje, które pojawiały się na wcześniejszych marszach LGBT, on sam nie wziąłby w nich udziału. "Nie mógłbym mieć pewności, że nie będzie w nim chodziło tylko o promocję równości, ale i o dowalenie ideowym przeciwnikom" - podkreśla. "Dopóki jednak Rzeczpospolita nie jest parafią, a państwem, chciałbym mieć pewność, że wolność wyrażania swoich poglądów będzie miał w niej każdy, komu zezwala na to prawo - marsz równości i procesja. A już chodzenie i wydzieranie się na tych, którzy na jedno czy na drugie idą - to rzecz, która nie mieści mi się w głowie. Naprawdę ludzie mają tyle czasu, by żyć życiem innych? Ja nie nadążam z poradzeniem sobie z własnym. Że ktoś ma czas i siły na darcie się na innych, jak mają żyć?" - dodaje.

Szymon Hołownia dostrzega też, że problem jest znacznie szerszy. Wielu biskupów swoimi słowami pośrednio przyzwala na podobne ataki, nawet jeśli nie wzywają oni wprost do atakowania słownego i fizycznego. "Jak bardzo odklejeni od rzeczywistości, są dziś niektórzy z tych, co powinni nadawać jej kształt. Czy arcybiskup wzywał wprost do obrzucania wulgaryzmami? Nie. Ale swoim niemądrym, konfrontacyjnym listem, rzuconym w podzieloną sztucznie przez cynicznych polityków Polskę, zasiał wiatr. A ten przyniósl burzę. I dziesiątki zelżonych, wyszydzonych, fizycznie oplutych i poszarpanych - w imię Jezusa Chrystusa - ludzi. Co z tego, że często nie katolików? Ludzi. Polaków. Kościół w Polsce kiedyś tworzył z nas - wierzących i nie, bardziej lewych i bardziej prawych, wspólnotę. Wspólnoty, nauki bycia razem mimo różnic, najbardziej dziś potrzebujemy. Metropolita Wojda wysyła zaś nas na kolejną polsko - polską wojnę. Jako białostocczanin z pochodzenia i katolik z przekonania i praktyki - na pewno z nim na nią nie ruszę. Bo Jezus, o ile dobrze pamiętam, wzywał nas byśmy SIEBIE rozliczali z grzechów, a grzesznikom najpierw - jak On - dawali NADZIEJĘ. Jaką NADZIEJĘ zaniósł uczestnikom marszu arcybiskup Wojda?" - pyta publicysta.

Na koniec Szymon Hołownia apeluje do polskich biskupów, aby zanim zaczną walczyć z domniemaną seksualizacją dzieci, rozliczyli skandale pedofilskie w Kościele w Polsce. "Jeśli chcecie odzyskać moralne prawo do protestów przeciw deprawacji dorosłych i seksualizacji dzieci, rozprawcie się najpierw do spodu i do bólu z deprawacją i seksualizacją, którą prowadzili wasi obecni lub byli podwładni" - zwraca się do Episkopatu katolicki publicysta.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Hołownia o ataku na białostocki marsz: najpierw wyskandowali słowa Modlitwy Pańskiej, po czym z ich ust wylał się rynsztok
Komentarze (24)
24 lipca 2019, 00:24
W kościele katolickim największymi grzesznikami nie są zwykli  wierzący tylko ich przewodnicy jak papierze kardynałowie biskupi to ONI wskazują wiernym drogę i często złą i taka jest żeczywistość wystarczy poczytać co wieki temu był Synod trupi  ,Noc kasztanów co wyrabiali papierze i wiele innych bezećeństw i jak po tym zwykli wierni mogą być normalni 
I
Ignacy
22 lipca 2019, 20:48
Chciał się wypromować na pomaganiu ubogim w Afryce - słabo wyszło Chciał się wypromować na ekologii - słabo wyszło Chciał się wypromować na walce z pedofilią wśród duchownych - słabo wyszło Teraz próbuje z obroną dewiantów z LGBT...
22 lipca 2019, 21:48
Stop! Nie życze sobie abyś używał tutaj na forum słowa dewianci w stosunku do homoseksualistów!! Zrozumiano?:)
I
Ignacy
22 lipca 2019, 22:27
Takie teksty zachowaj dla "kolegów" w dark roomie
SK
Stanisław Kolis
23 lipca 2019, 07:47
21 Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22 Podając się za mądrych stali się głupimi. 23 I zamienili chwałę6 niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. 24 Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. 25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi. 29 7 Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; 30 potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, 31 bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. 32 Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.
A
anonimus
22 lipca 2019, 20:40
Panie Hołownia piszesz jak Biedroń.
22 lipca 2019, 20:48
Bzdura. 
DN
Danuta Nowak
22 lipca 2019, 14:49
Panie Szymonie, Pana retoryka, że biskupi nie mogą sie wypowiadać, bo nie rozliczyli sie z innych zaniedbań...powinna tyczyć i Pana, że nie powinien się Pan wypowiadać na temat grzechów innych ludzi, dopóki sam nie przestanie grzeszyć... W ten sposób zamykamy dyskusję, bo którz jest bez grzechu, któż nie ma na koncie swoim zaniedbania, zaniechania??? Nie jest dobrze, że ktoś kogoś obraża, wyzywa, ubliża, to jasne i nie ma na to zgody!! Ale też nie jest dobrze, i nie ma na to zgody, by po ulicach, w biały dzień chodziły półnagie osoby, które też dopuszczają się aktów seksualnych na oczach wielu (tak było w Warszawie) i które domagaja sie praw, które mają, a o których często nie wiedzą lub praw niezgodnych z konstytucją i obowiazujacym prawem. Nie ma zgody na to, by słowa tolerancja, równość, akceptacja, szacunek dotyczyły tylko jednej grupy, a nie każdego. My też oczekujemy akceptacji naszej wrażliwości na tego typu ekscesy w centrum miast!
P
Paweł
22 lipca 2019, 14:26
Radziłbym panu Hołowni tak się nie wymądrzać stwierdzeniem: że ktoś, coś musi doczytać, bo jak ktoś jest tak do przodu to przeważnie może mu z tyłu zabraknąć.
22 lipca 2019, 13:49
Na Podlasiu żyje duża społeczność Prawosławnych zreszonych w Polskim Autokefalicznym Kościele Prawosławnym i nie słyszałem aby w  Cerkwi były odczytywane podobne skandaliczne listy co abp Wojdy. Nie słyszałem też aby parafie prawosławne dziękowały chuliganom "za obrone zagrożonej rodziny". Powinniśmy brać przykład z braci Prawosławnych... 
SK
Stanisław Kolis
22 lipca 2019, 15:01
ty bierz przykład z tych słów: ''9 6 Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego''
22 lipca 2019, 13:27
Ten list abp. Wojdy odczytany 7 lipca w białostockich parafiach był rzeczywiście kuriozalny. Gdyż w wypadku innych prowokacji, jak np. błazeńskiej "mszy świętej" oburzenie miało miejsce potem, odnosiło się do faktów, które zaszły, miały miejsce w rzeczywistości. Zaś list abp. Wojdy odnosił się do wydarzeń przyszłych, marszu, które się jeszcze nie odbył, wydarzeń hipotetycznych.  Po prostu sama zapowiedź takiego marszu jest już obrazą, prowokacją, profanacją. Sam fakt, że osoby LGBT+ będą maszerować jest wyśmiewaniem wartości dla nas najświętszych, święta ziemia podlaska jęczy i cierpi męczęństwem. Osoby LGBT są tak zdemoralizowane i obce naszym wartościom, że abp. Wojdzie nawet nie przyszło do głowy, zeby zaapelować do organizatorów, żeby się powstrzymali z prowokacjami, żeby w czasie tego marszu wzywając do szacunku dla siebie, okazali ten szacunek innym. Nie, takie myśli nawet się nie zatliły w czcigodnej głowie arcybiskupa metropolity.
22 lipca 2019, 13:32
Zgadzam się. Nie rozumiem zupełnie po co był ten list arcybiskupa białostockiego. Dziwi mnie też fakt, że to napisał abp Wojda - biskup nominowany niedawno pracujacy wiele lat poza Polską. Bardzo mnie to smuci :/ 
A
anonimus
22 lipca 2019, 20:43
a konkretnie co złego było w liście arcybiskupa?
22 lipca 2019, 21:49
List nigdy nie powinien powstać!! 
22 lipca 2019, 12:53
Powiem wprost czas na dymisje arcybiskupa metropolity białostockiego Tadeusza Wojdy. Jego skandaliczny "list pasterski" dał podstawy temu wszystkiemu co ostatnio ciało sie w stolicy Podlasia ;/
SK
Stanisław Kolis
22 lipca 2019, 15:18
ty powiesz wprost? ty, który doodbytujesz z drugim gejem powiesz wprost? ( sam to potwierdziłeś) ty, który masz w nosie słowa ap Pawła mówiące o gejach: ''Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego'''' powiesz wprost!!!
A
anonimus
22 lipca 2019, 20:46
dziekuje bardzo arcybiskupowi za ten wspaniały list, który był wielką troską o Kościł! oczywiście nie podoba się on wrogom Kościoła, co jeszcze bardziej potwierdza, że był to dobry list!!!
Dariusz Piórkowski SJ
22 lipca 2019, 12:27
Ja z tych oświadczeń abpów zrozumiałem, że jak się ludzi lży i obraża to nie jest tak straszna profanacja i znieważanie Boga jak w przypadku domalowania tęczy do obrazu świętego. Więc nie wiem, czy będzie kolejne oświadczenie po marszu w Białymstoku.
P
Paweł
22 lipca 2019, 14:23
Ojcze Dariuszu bardzo postępowi, Wy Jezuici jesteście. Ciekawe do czego to doprowadzi - do czego doprowadzicie czlowieka. Oby nie do tego o czym pisał w najnowszym wydaniu Gościa Franciszek Kucharczak, mianowice, że dwóch chłopców w jednej ze szkół w Londynie nie chciało uczestniczyc w propagandach homoseksualnych i zostało przez dyrektora zawieszonych w prawach ucznia na tydzień. 
WK
wiktor kowal
22 lipca 2019, 14:42
Prowokacja się udała i widać duże  zadowolenie. Można teraz pojechać po podlaskiej ciemnocie, kibolach, narodowcach i nieuformowanych katolikach. To niewątpliwie był główny cel tej akcji. A może były jakieś inne?  Chętnie bym się dowiedział. Jakie np. korzyści ma z tego "zwykły" polski homoseksualista?
A
anonimus
22 lipca 2019, 20:48
to współczuję panu jezuicie kłopotów z intelektem
A
anonimus
22 lipca 2019, 20:49
gratuluję pogardy dla ludzi
23 lipca 2019, 11:18
A ja zrozumiałam, że biskup jest przeciwko promocji LGBT. I ja też jestem przeciwna. Czy jeśli jestem przeciwniczką promocji aborcji, to znaczy, że zieję nienawiścią do człowieka, który jej dokonał? Czy jestem przeciwko promocji alkoholu, to znaczy, że nienawidzę alkoholików? Litości! Serio to tak trudno odróżnić brak zdody na promocję stylu życia LGBT od nienawiści do homoseksualistów?