Ilu jest w końcu kandydatów do krakowskiego seminarium? [WYJAŚNIAMY]

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Michel Grolet / Unsplash
DEON.pl / mł

W krakowskiej kurii panuje popłoch, bo nie ma kandydatów do seminarium? Takie informacje pojawiły się m.in. na portalu o2.pl. Dlaczego wciąż nie wiadomo, ilu nowych seminarzystów rozpocznie rok propedeutyczny? Zapytaliśmy o to rzecznika krakowskiej kurii, ks. Łukasza Michalczewskiego.

Żaden popłoch, wszystko w normie

Skąd się wziął alarmujący ton mediów w sprawie przyjęć do WSDAK? Wszystko wskazuje na to, że sprawcą zamieszania jest ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który na swoim facebookowym profilu napisał, że kandydat jest tylko jeden. Jak się okazuje, nie dysponował jednak sprawdzonymi informacjami.

Dlaczego kuria od razu nie opublikowała oświadczenia dotyczącego nowych kleryków? Jak wyjaśnia ks. Michalczewski, wynika to z konkretnych procedur, które towarzyszą rekrutacji do seminariów nie tylko w Krakowie. O tym, ilu kandydatów zostało przyjętych, informuje się opinię publiczną po tym, jak młodzi przyszli księża zostają do seminarium... przyjęci. A podobnie jak w przypadku zwykłych szkół i uniwersytetów, przed terminem oficjalnego włączenia w szeregi przyszłych księży każdy kandydat może jeszcze zmienić zdanie.

Druga kwestia to nacisk, wywierany przez media na sprawę i uwaga świata skierowana na kilku młodych mężczyzn decydujących o swoim życiu. Jak tłumaczy rzecznik, wszyscy odpowiedzialni za proces przyjmowania nowych kandydatów czekają z podaniem ich liczby do oficjalnie wyznaczonego momentu, bo takie postępowanie jest najbardziej w porządku wobec osób, które mimo pomyślnego przejścia procedury rekrutacji wciąż jeszcze zastanawiają się, jaką decyzję podjąć. Ogłaszanie ich decyzji światu, zanim sami ją finalnie podejmą, może ich postawić w bardzo niezręcznej sytuacji - a nie o to chodzi w procesie rozeznawania powołania.

DEON.PL POLECA

Ilu nowych kleryków w Krakowie?

Data oficjalnego przyjęcia do seminarium nie została jeszcze podana na stronie kurii. Jak się dowiadujemy, kandydaci wcześniej odbędą jeszcze specjalne rekolekcje, po których decyzja o dołączeniu do grona seminarzystów stanie się faktem. Podobnie jak w poprzednich latach, będzie to koniec września i wtedy abp Marek Jędraszewski przekaże nowym kandydatom do kapłaństwa suscepty, czyli specjalne dokumenty potwierdzające przyjęcie do Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie.

Termin może się wydawać dość długi w porównaniu do innych diecezji, w których informacje o nowym roczniku kleryków były już podane, jednak ostatni egzamin rekrutacyjny w archidiecezji krakowskiej odbył się dopiero 15 września, trudno więc oczekiwać, że przed tym terminem seminarium będzie dysponowało pełnymi i ostatecznymi danymi. Dotyczy to nie tylko Krakowa: informacje o wynikach naboru podało dotąd tylko kilka seminariów, m.in. łódzkie, wrocławskie, tarnowskie i rzeszowskie. W innych seminariach wciąż trwają procesy rekrutacyjne.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że kleryków będzie około siedmiu, a więc ich liczba będzie podobna do zeszłorocznej - w 2022 roku do krakowskiego seminarium przyjęto dziewięć osób.

DEON.pl / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ilu jest w końcu kandydatów do krakowskiego seminarium? [WYJAŚNIAMY]
Komentarze (8)
KE
~Karol Emski
20 września 2023, 10:59
No właśnie. Pewne środowiska nie znoszą abp. Jędraszewskiego, więc lubią mu przyłożyć. Ks. Isakowicz Zaleski niestety często wyskakuje przed szereg, widać też mu nie po drodze z Arcybiskupem. Więcej spokoju i rozwagi!
AS
~Antoni Szwed
19 września 2023, 23:35
Dlaczego jest tak mało kleryków w seminariach? Odpowiedź jest dosyć prosta: pójście do seminarium w obecnych czasach wymaga od młodego człowieka heroizmu. A takich, jak wiadomo, zawsze jest niewielu. Dziś bycie księdzem (nawet w Polsce) nie daje żadnych profitów (poza Boskim błogosławieństwem, jeśli ksiądz jest oddany Bogu), ani pieniędzy, ani społecznego uznania z racji swego kapłaństwa, ani w sytuacjach kryzysowych wsparcia ze strony swojego zwierzchnika - biskupa. Kapłan jest natomiast narażony na ciągłe ataki ze strony nie tylko niewierzących, tych spoza Kościoła, ale także często ze strony samych wiernych, którzy nie szczędzą księdzu cierpkich uwag, jeśli na kazaniu śmie dotknąć ich ulubionych grzechów. Wtedy mówią (wierzący i niewierzący), że publicznie ich obraził. Żądają przeprosin lub naciskają biskupa, by odwołał "aroganckiego" księdza, który odważył się być zanadto gorliwy w głoszeniu Słowa Bożego. Postawa heroiczna daleka jest od wygodnej przeciętności, więc jest jak jest.
PN
~Piotr Najoh
21 września 2023, 13:42
Księża zarabiają różnie, ale generalnie nie są biedni - mają stały dochód, ubezpieczenie, czyli rzeczy współcześnie wcale nieoczywiste. Ich pozycja społeczna też jest różna w zależności od regionu czy wielkości miejscowości, w której się znajdują. Księża mają zdecydowanie gorzej obecnie niż jeszcze 10 lat temu, ale mówienie, że kapłaństwo w Polsce wymaga heroizmu to gruba przesada. Społeczeństwo się laicyzuje, na jaw wyszły wstrząsające skandale, następuje emancypacja homoseksualistów (badania wskazują, że wielu gejów szło do seminariów, żeby sobie jakoś ułożyć życie), jest niż demograficzny... powodów braku kandydatów jest wiele
RP
~R P
19 września 2023, 23:21
Nie mogę patrzeć na te reklamy wyborcze na Deonie. Zwłaszcza pisowskie.
KM
~Kiejstut Miłościwy
19 września 2023, 22:50
Proszę napisać prawdę że w pierwszym naborze zgłosił się TYLKO JEDEN i że Ks. Isakowicz-Zaleski MIAŁ RACJĘ
Marta Łysek
20 września 2023, 17:38
Prawda jest taka, że ks. Isakowicz-Zaleski napisał o tylko jednym kandydacie na swoim Facebooku w dniu 8 września, kiedy druga rekrutacja już trwała i było wiadomo, że kandydatów jest więcej niż tylko jeden. Gdyby napisał to wcześniej, miałby rację. Pisząc to 8 września - już jej nie miał. Czas podania informacji robi więc różnicę. Pozdrawiam w imieniu redakcji!
PK
~Paweł K.
20 września 2023, 17:41
@Marta Łysek, szanowna redakcja powinna była to napisać w artykule i to na jego początku, a nie w komentarzu do komentarza.
Marta Łysek
20 września 2023, 18:14
Szanowny czytelniku, przecież jest w pierwszym akapicie. Dla mnie to zdecydowanie początek, lecz rozumiem, że można być innego zdania