Impreza disco w Domu Chłopaków. Jak doszło do dyskoteki u sióstr dominikanek?

(fot. Eliza Małgorzata Myk / Dom Chłopaków w Broniszewicach)

Broniszewice i tamtejszy Dom Chłopaków to miejsce legendarne, znane, lubiane, takie, gdzie kwitnie zwyczajna ludzka dobroć. Nikt nie spodziewał się jednak, że stanie się areną szalonej imprezy.

Siostry dominikanki prowadzą w Broniszewicach dom. W domu mieszkają Chłopaki. Jest "głuchoniemy Adrian, który codziennie wpada do biura siostry Tymki i całując ją na powitanie, pyta na swój sposób, jak ona się dziś czuje. Jest i Kaziu, który ujmuje swoją wdzięcznością, przepraszając siostrę Elizę, że zapomniał jej podziękować za cukierka. I ci, którzy żyją przykuci do łóżek, a mimo to potrafią się uśmiechnąć, gdy przychodzimy".

Broniszewicki dom to ostoja, gdzie swoje życie wiedzie 56 niepełnosprawnych "synów", bo tak mówią o nich siostry.

"A każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju. I każdego z nich kochamy najmocniej jak to możliwe. Oni nie zapominają, że życie jest po to, by kochać, by się zachwycać i by się uśmiechać. Nie mówią o swoich chorobach, ale zawsze pytają, jak Ty się dzisiaj czujesz. Oni żyją drugim człowiekiem. A nas po prostu zwalają z nóg swoją niezwykłością" - czytamy na stronie Domu Chłopaków.

Tańczymy z Alvaro Soler ???????????????????? Jedni żywiołowo ???????????? inni bardziej powściągliwie ???????????? /patrzcie na Bliźniaka????/ Wczorajsze disco w Bronkach ????????????

Opublikowany przez Dom Chłopaków w Broniszewicach Czwartek, 2 maja 2019

Ale 1 maja codzienność domu została zaburzona. A wszystkiemu winien Łukasz Wojtusik, na co dzień dziennikarz radia TOK FM.

- Pomysł zrodził się ponieważ Łukasz [Łukasz Biega - red.] to mój najlepszy przyjaciel a przy okazji szef sporej agencji eventowej "Piloci". Łukasz jest też świetnym DJ-em, prowadzi największe eventy w Polsce. Zadzwoniłem i poprosiłem, czy byśmy czegoś nie zrobili dla Broniszewic. Wiem, że majówka że non profit, że ten czas mógłby spędzić z rodziną. Poprosił o chwilę czasu. Zadzwonił do mnie i powiedział - jedziemy - mówi Łukasz Wojtusik.

W zabawie wzięli udział prawie wszyscy mieszkańcy Domu. - Daniel, fan Eneja, przejął po kwadransie mikrofon i śpiewał przez całą imprezę. Chłopaki stawali za stołem DJ-skim i sami puszczali kawałki. Mariusz śpiewał, Maniek zamówił sobie Wodeckiego i zagraliśmy Wodeckiego. Nie wiem, jak się bawili - trzeba ich zapytać. My zrobiliśmy swoje, widziałem ich uśmiech i chłopaków kołyszących się do rytmu, uśmiechnięty Dom Chłopaków. Byliśmy stremowani. Nie wiedzieliśmy, jak się disco potoczy. Ale po pierwszym kawałku, kiedy wszyscy pojawili się na parkiecie, od chłopaków, przez panie które się nimi opiekują, po siostry, wtedy zrozumieliśmy, że będzie dobrze - powiedział Wojtusik.

Siostry z Broniszewic, Eliza i Tymoteusza nie tak dawno opowiadały nam w Krakowie o tym, że w życiu chodzi o coś więcej. Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jak powstał słynny spot na Dzień Pingwina, obejrzyjcie poniższe wideo:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Impreza disco w Domu Chłopaków. Jak doszło do dyskoteki u sióstr dominikanek?
Komentarze (1)
MK
~Marek Kos
18 grudnia 2019, 22:27
Jak to radość dla chłopaków, to nie widzę problemu. Mam nadzieję że sprawa została dobrze przemyślana i nie chodziło o tani lans, czy też przedmiotowe potraktowanie "chłopaków" jako wymówki do potańcówki.