Instrukcja na stronie parafii wywołała burzę. Tak reaguje na nią Internet
O parafii św. Wojciech w Białymstoku zrobiło się głośno kilka dni temu za sprawą tekstu o postawach ciała w czasie mszy świętej. Internauci szybko zauważyli i skomentowali sprawę. Prezentujemy ich wypowiedzi.
Przypomnijmy, parafia św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Białymstoku na swojej stronie internetowej opublikowała tekst, w którym bardzo szczegółowo przestrzega parafian przed konkretnymi zachowaniami w kościele.
"O właściwej postawie powinni pamiętać w sposób szczególny wierni, przede wszystkim kobiety, siedzący w pierwszych ławkach. To na nich są zmuszeni patrzeć księża, którzy znajdują się przy ołtarzu i są zwróceni twarzą do wiernych. Kobieta siedząca w pierwszej ławce ubrana w krótką sukienkę czy spódnicę rozstawiająca nogi czy zakładająca nogę na nogę przeszkadza swym widokiem osobom będącym przy ołtarzu w spełnianiu ich posługi i daje im też w ten sposób wyraz swojego lekceważenia i nonszalancji" - czytamy w jednym w pierwszych akapitów.
Dalej możemy spotkać się ze sprecyzowaniem tego, jak dokładnie powinna wyglądać postawa siedząca: "powinniśmy siedzieć prosto, nie krzyżując nóg, opierając stopy całą powierzchnią o podłogę. Kolana kobiet powinny się stykać, a kolana mężczyzn powinny być w odległości od siebie o kilka centymetrów" oraz stojąca: "nie kiwajmy się. Nie przestępujmy wciąż z nogi na nogę. Nie zmieniajmy wciąż postawy. To będzie rozpraszać naszych sąsiadów".
Do sprawy szybko odnieśli się internauci. "A obuwie może być na obcasie, czy tylko na płaskiej podeszwie? Włosy spięte, związane czy na łyso?" - napisał jeden z komentujących.
"Chodzisz do kościoła? Dostosuj się do ich zasad. Nie podoba się? Nie chodzić do kościoła" - odpowiedział inny.
"No jasne, jeszcze mi będą mówić, jak mam siedzieć" - czytamy w jednym spośród ponad 300 komentarzy, które ukazały się pod materiałem o parafii wrzuconym na Facebook’u.
Rady dla wiernych skomentował ks. Andrzej Draguła, profesor na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego i publicysta: "W Białymstoku to nawet Pan Jezus musiałby pierwszą ławkę opuścić..." - napisał na swoim profilu w portalu społecznościowym. Do komentarza dodał zdjęcie.
Zareagował również Szymon Hołownia, który zaproponował kilka porad jak spisane przez parafię przepisy wprowadzić w życie. Na swoim profilu na Facebook'u napisał: "Dobra, normę już znamy, czas na przepisy wykonawcze. 1. Przed pierwszą ławką stawiamy parawan z napisem zwróconym w stronę celebransa: "Patrz na Pana, nie na panią". 2. W celu wyegzekwowania "opierania stóp całą powierzchnią o podłogę", montujemy przy ławkach wiązania, a parafianom nakazujemy przychodzić na mszę w obuwiu narciarskim. 3. W celu miarodajnej kontroli rozwarcia krocza u mężczyzn, stosujemy jedną z metod: a) a la Kościół papieża Franciszka: rozdajemy wiernym pięciocentymetrowe linijki i każemy skupić się na tym by utrzymać je między kolanami przez czas Liturgii, b) a la Święta Inkwizycja: każdego kto rozwarł się na więcej niż dziesięć, dyżurujący w kościele ministranci w cywilu od razu wyłuskują i wyprowadzają cios w to miejsce drzewcem od chorągwi".
Skomentuj artykuł