Jacek Prusak SJ o reakcjach biskupów na zarzuty wobec bp. Janiaka: usłyszymy wiele razy, żeby zostawić ocenę papieżowi

(fot. Michał Lewandowski)
gazeta.pl / df

Jeśli to ma być całe wytłumaczenie milczenia innych biskupów, to pokazuje nam, że struktura Kościoła jest wadliwa - mówi jezuita.

W rozmowie na portalu gazeta.pl Jacek Prusak SJ odnosi się m. in. do kwestii reakcji Kościoła po ostatnim filmie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Pytany dlaczego nie słychać biskupów, którzy jednoznacznie komentują zarzuty wobec bp. Edwarda Janiaka, odpowiada: «Oczywiście usłyszymy wiele razy odpowiedź: "bo żaden biskup publicznie nie powie, że inny biskup złamał prawo kościelne». I jeszcze: «biskupa może oceniać tylko papież, więc pozostawmy to papieżowi»."

Jezuita jednak krytykuje taką postawę: "Jeśli to ma być całe wytłumaczenie milczenia innych biskupów, to pokazuje nam, że struktura Kościoła jest wadliwa". Zauważa, że w sytuacji, gdy hierarchowie komentują inne problemy społeczne, takie, które nie dotyczą ich samych, nie czekają na pozwolenie papieża.

"A jeśli sprawa dotyczy błędów, zaniedbań czy wręcz przestępstw kolegi z tego samego szczebla hierarchii kościelnej, to biskupi stoją na stanowisku: swoje mogę pomyśleć, ale publicznie niech mówi tylko papież" - mówi.

DEON.PL POLECA

Odnosi się jednak także do reakcji abp. Wojciecha Polaka, który zaraz po filmie wydał oświadczenie. Mówił w nim o wszczęciu postępowania wobec bp. Janiaka i skierowania sprawy do Watykanu, zgodnie z wprowadzonymi przez Franciszka przepisami. Zauważa też, że prymas jest delegatem Episkopatu ds. ochrony dzieci i młodzieży i zaznacza, że gdyby zachował się inaczej, nie poinformował Stolicy Apostolskiej o nadużyciach bp. Janiaka, funkcja delegata "byłaby fikcją". "Bp Polak zachował się godnie" - podkreśla jezuita.

Wskazuje też, że to właśnie prymas apeluje także o rozwieszanie we wszystkich parafiach plakatów informujących o inicjatywie "Zranieni w Kościele".

"Gdyby wsparcie okazał cały Episkopat, to wówczas biskupi w swoich diecezjach obligowaliby proboszczów, by te plakaty się pojawiły w ich parafiach - bez względu na opinię o. Rydzyka czy ich samych. Apel dobrej woli samego prymasa, nie poparty przez Episkopat, szybko natrafił na takie głosy sprzeciwu jak w mediach o. Rydzyka: że jest to podporządkowywanie się laickim mediom i wygrana Sekielskich; sprawianie wrażenia, że problem jest tylko w Kościele; że to uleganie nagonce na Kościół itp." - mówi o. Prusak.

Więcej można przeczytać << TUTAJ >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jacek Prusak SJ o reakcjach biskupów na zarzuty wobec bp. Janiaka: usłyszymy wiele razy, żeby zostawić ocenę papieżowi
Komentarze (1)
WR
~Wow Ras
7 czerwca 2020, 21:04
do cna zepsuta instytucja, spychająca, aby dalej od siebie odpowiedzialność za to, co trudne. Poza umożliwieniem mi przestrzeni do modlitwy (kościół), poza udzielanymi mi sakramentami, nie oczekuję od duchownych niczego więcej. Jeszcze jakiś czas temu przeżywałem te widoczne błędy jakie ci ludzie popełniają, krzywdząc samych siebie i wiernych. Teraz, aby nie zwariować - jak najdalej od tych ludzi. Jak mawiał x. Tischner - wiarę najłatwiej stracić na plebanii.