Jacek Prusak SJ: po 17 latach współpracy z "Tygodnikiem Powszechnym" jestem przekonany do dwóch rzeczy

Jacek Prusak SJ: po 17 latach współpracy z "Tygodnikiem Powszechnym" jestem przekonany do dwóch rzeczy
(fot. Grażyna Makara)
facebook.com / jb

"Ta symboliczna separacja pokazuje, iż mamy obecnie bardziej sklerykalizowane czasy od tych, w których pismo powstało i się rozwijało gdy chodzi o politykę kurii i podziały w samym Kościele" - skomentował jezuita.

Od decyzji kurii krakowskiej dotyczącej zmiany lokalizacji redakcji Tygodnika Powszechnego minęło już kilka dni i w międzyczasie pojawiły się liczne komentarze "z prawa i lewa". Zgodnie z przewidywaniami większość ma 0:1 charakter. W tej logice to albo pismo albo krakowski ordynariusz jest ofiarą bądź sprawcą w zależności od tego, kogo w tym "duecie" się faworyzuje.

Jasne jest, że przyczyna ekonomiczna nie jest ani jedyną ani główną siłą stojąca za tą zmianą. Nie będę spekulował o prawdziwych powodach, choć naprawdę nie trzeba specjalnie się głowić, żeby je zidentyfikować. Po 17 latach ścisłej współpracy z redakcją Pisma oraz spotykania się z głosami krytyki "z drugiej strony" do dwóch rzeczy jednak jestem przekonany.

Po pierwsze, ta symboliczna separacja pokazuje, iż mamy obecnie bardziej sklerykalizowane czasy od tych, w których pismo powstało i się rozwijało gdy chodzi o politykę kurii i podziały w samym Kościele. Po drugie, że obecny ordynariusz nie wykorzystał swojej szansy, aby nie tylko być pasterzem lokalnego Kościoła, ale rybakiem tych, którzy tylko "w wodach Tygodnika" czują się jeszcze "rybami" Kościoła. Nie oskarżam go o to, bo ma swoje powody, aby przerwać instytucjonalne więzy z pismem, i częściowo je nawet rozumiem. Błędy we wzajemnych kontaktach można wytknąć obu stronom.

DEON.PL POLECA

Ale prawdą jest to, co mianowany niedawno kardynałem, Kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Cantalamessa powiedział do Benedykta XVI i jego Kurii w czasie ich pierwszych rekolekcji adwentowych: "jeśli wychodzimy do współczesnego człowieka, często pozbawionego jakiejkolwiek znajomości Chrystusa z całym wachlarzem doktryny to tak, jakbyśmy wkładali starą, ciężką, brokatową kapę na plecy dziecka. Nasza przeszłość nauczyła nas, jak być raczej pasterzami, niż rybakami ludzi. Jesteśmy bardziej przygotowani do karmienia ludu, który przychodzi do kościoła, niż do przyciągania nowych osób do Kościoła lub przyprowadzania na nowo tych, którzy się oddalili i żyją na jego marginesie". Widzimy to teraz, gdy Tygodnik musi szukać sobie nowego miejsca gdyż nie był "akwarium" ordynariusza, który mógłby się chwalić tym, że pływają w nim "złote rybki". Nigdy nie było w nim "złotych rybek" ale też nie było eklezjalnych piranii. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy tej szansy.

 

Wpis ukazał się pierwotnie na Facebooku:

Od decyzji kurii krakowskiej dotyczącej zmiany lokalizacji redakcji Tygodnika Powszechnego minęło już kilka dni i w...

Opublikowany przez Jacka Prusaka Środa, 6 stycznia 2021
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Jacek Prusak SJ, Sławomir Rusin

Dojrzała wiara to zgoda na obcowanie z Tajemnicą

Czy psychologia jest wrogiem wiary? A może doprowadzi do tego, że uwierzę głębiej? Czy wyznacznikiem bliskości z Bogiem są emocje? Co Pismo Święte mówi o orientacji seksualnej?...

Skomentuj artykuł

Jacek Prusak SJ: po 17 latach współpracy z "Tygodnikiem Powszechnym" jestem przekonany do dwóch rzeczy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.