Jaki jest pożytek z długich modlitw i wielu pięknych pieśni, jeśli nie potrafię być cierpliwy wobec bliźniego?

Vaticannews / jk

W świecie pochłoniętym przez kulturę posiadania i efektywności, a także w Kościele zbyt skoncentrowanym na sprawach organizacyjnych, potrzebujemy dziś więcej przestrzeni na dziękczynienie, uwielbienie i zachwyt wobec Bożej łaski – mówił Papież na audiencji dla przedstawicieli Odnowy w Duchu Świętym we Włoszech. Poprosił ich, aby nadal służyli Kościołowi właśnie w tym zakresie, a w szczególności przez promowanie adoracji.

Jak wyjaśnił Franciszek, trwanie przed Najświętszym Sakramentem stanowi modlitwę uwielbienia, w której dominuje cisza, Słowo Boże bierze górę nad naszymi słowami, zaś w centrum stoi Pan Bóg, a nie my. Papież zachęcił też katolickich charyzmatyków do ewangelizacji. Podkreślił, że Duch Święty, przyjęty w sercu i życiu, nie może nie otwierać, nie poruszać, nie zachęcać do wyjścia na zewnątrz. Duch zawsze przynagla nas do głoszenia Ewangelii, do wychodzenia, a czyni to ze swoją niewyczerpaną wyobraźnią. My mamy być Mu posłuszni i z Nim współpracować, tak jak Szczepan, Filip, Barnaba, Piotr, Paweł i inni, o których mówią Dzieje Apostolskie. Franciszek przypomniał, że pierwsi uczniowie Pana nie mieli podręcznika, który tłumaczył im, co mają robić. To Duch nimi kierował i w ten sposób dokonali wielu wielkich rzeczy.

Ojciec Święty przypominał włoskim charyzmatykom, iż pierwsze głoszenie odbywa się przez świadectwo życia. „Jaki pożytek z długich modlitw i wielu pięknych pieśni, jeśli nie potrafię być cierpliwy wobec bliźniego, jeśli nie staję blisko samotnej matki. To czwarte przykazanie, nieprawdaż? Gorszą mnie ludzie, którzy nie odwiedzają swych rodziców w domu starców lub nie okazują bliskości osobie w trudnej sytuacji” – mówił Ojciec Święty, podkreślając, że to zawsze konkretna miłość stanowi weryfikację naszego głoszenia.

Papież wskazał też na potrzebę zachowania jedności Kościoła. Przypomniał, iż wymaga to przede wszystkim faktycznej komunii z lokalnymi biskupami. Odnowa musi służyć całej wspólnocie diecezjalnej i całej wspólnocie parafialnej, zgodnie ze wskazaniami duszpasterskimi miejscowego ordynariusza. Podkreślił, że trzeba też zachować jedność z innymi grupami w Kościele: dawać świadectwo braterstwa, wzajemnego szacunku w różnorodności, współpracy w zaangażowaniu we wspólne inicjatywy, w służbie ludowi Bożemu, a także w kwestiach społecznych, w których stawkę stanowi godność osoby. „Dziękuję wam za wasze zaangażowanie i zachęcam was, abyście byli budowniczymi jedności, przede wszystkim między sobą” – dodał Franciszek.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jaki jest pożytek z długich modlitw i wielu pięknych pieśni, jeśli nie potrafię być cierpliwy wobec bliźniego?
Komentarze (3)
AS
~A. Szczawiński
26 stycznia 2024, 01:25
Takie Franciszkowe: zaatakować dobrą, tradycyjną pobożność zderzając ją z czymś negatywnym. Poza tym zapewne nie rozumie, czym jest medytacja, czym jest kontemplacja.
AS
~Antoni Szwed
21 stycznia 2024, 10:50
„Jaki pożytek z długich modlitw i wielu pięknych pieśni, jeśli nie potrafię być cierpliwy wobec bliźniego". No cóż, nie pierwszy raz biskup Rzymu swoim zachowaniem zaprzecza swoim słowom. Tyle mówi o "cierpliwości" i "wysłuchiwaniu", ale gdy w Watykanie pojawił się stary Kardynał Zen, przedstawiciel prześladowanych katolików chińskich, to w ogóle go nie przyjął. Nie wysłuchał go, nie chciał wiedzieć jak naprawdę żyją chińscy katolicy. Natomiast chętnie wysłuchuje różnej maści komunistów (z chińskimi na czele), a nie prześladowanych katolików, którymi MA OBOWIĄZEK się zajmować.
RC
~Roman Czytelnik
20 stycznia 2024, 22:09
A co ma piernik do wiatraka. Jak uwazasz ze tylko cierpliwi maja sens sie modlic too sie nke modl.