"Jeśli nowa ewangelizacja, to dla ludzi Kościoła"
Jeżeli ma być nowa ewangelizacja, “powinna przede wszystkim objąć mężczyzn i kobiety Kościoła, którzy odpowiedzialni są niestety, w wielu, zbyt wielu przypadkach, za odejście od wiary wielu wartościowych ludzi” - pisze na łamach “Corriere della Sera” Susanna Tamaro. Autorka światowego bestsellera, jakim była książka “Idź za głosem serca” komentuje dziś w największym włoskim dzienniku powstanie nowej Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji.
Jej zdaniem, mimo tej i innych inicjatyw, “Kościół pozostaje strukturą pozornie jedynie gościnną, przyjmuje słusznie ubogich, wielkodusznie zabiega o łagodzenie cierpień ostatnich, często jednak, w tym wilczym głodzie dobrych uczynków, zapomina o niepokojach normalnych ludzi”.
Tym ludziom, dodaje włoska pisarka, “nie są potrzebne nowe bodźce, nowe dykasterie, nowe wyzwania, nowe masowe zloty”. Trzeba jedynie “pamiętać, że w człowieku istnieje część tajemnicy i że część tę należy karmić”.
Tymczasem, według Susanny Tamaro, w Kościele brakuje wiarygodnych świadków, których przykładem są święci, jak choćby Franciszek. "Dlaczego w katolicyzmie dopuszczalna jest dwulicowość? Usta pełne szczytnych słów, ale życie częstokroć nie jest ich wyrazem. Zdaje się, że nikt nie wymaga koherencji. A przecież tam, gdzie jest koherencja, gdzie jest pełnia świadectwa życia wiarą, kościoły są przepełnione... Tego pragnienia prawdy i piękna nie zaspokoi przeciętność życia i świadectwa... Nasze czasy wyjątkowo potrzebują świętości, jak powiedział niedawno papież przy okazji Roku Kapłańskiego, ponieważ wobec reifikacji człowieka, jest ona jedynym warunkiem doprowadzenia go do nadzwyczajnej wielkości, dla której się narodził” - kończy swe uwagi Susanna Tamaro.
Skomentuj artykuł