Kalwaria Zebrzydowska: Misterium Męki Pańskiej

Zasadnicza część misterium Męki Pańskiej rozpocznie się w Wielką Środę. Wówczas wierni ujrzą sceny "Uczty u Szymona" i "Zdrady Judasza" (fot. PAP/Paweł Supernak)
KAI / slo

Scena wjazdu Jezusa na osiołku do Jerozolimy rozpoczęła w Niedzielę Palmową obchody Wielkiego Tygodnia w sanktuarium pasyjno-maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej. Uroczystości, przeplatane kolejnymi scenami inscenizacji biblijnego dramatu, gromadzą co roku niezliczone rzesze wiernych.

Najwięcej pielgrzymów odwiedzi okolice góry Żar w Wielki Piątek, kiedy tutejszymi Dróżkami przejdzie tradycyjna Droga Krzyżowa.

Alumni bernardyńskiego seminarium, przewodnicy kalwaryjscy oraz pielgrzymi z różnych stron Polski kolejny raz odtworzyli dziś triumfalny „Wjazd Chrystusa na osiołku do Jerozolimy” oraz scenę „Wypędzenia przekupniów”.

O. Damian Muskus OFM, kustosz kalwaryjskiego sanktuarium, uważa, że jak co roku w ciągu trwania wielkotygodniowych uroczystości Kalwarię odwiedzą dziesiątki tysięcy pielgrzymów. „Od Niedzieli Palmowej do Wielkiego Piątku, przez Kalwarię przejdzie blisko 150 tysięcy pielgrzymów z różnych stron Polski i Europy. Przybywają oni, aby na Dróżkach kalwaryjskich przeżywać okres szczególnego zamyślenia nad ceną naszego odkupienia” – podkreśla zakonnik. Zaznacza, że uczestnicy kalwaryjskiego Misterium nie traktują przedstawienia jako teatru, ale jako wielką modlitwę i nabożeństwo.

W tym roku po raz czwarty w postać Chrystusa wcielił się brat Kalikst, alumn Wyższego Seminarium Duchownego oo. bernardynów. Scenie wjazdu Jezusa na osiołku do Jerozolimy przyglądały się wielotysięczne rzesze wiernych. Przed południem uroczystej sumie połączonej z poświęceniem palm przewodniczył kard. Franciszek Macharski, emerytowany metropolita krakowski.

Zasadnicza część misterium Męki Pańskiej rozpocznie się w Wielką Środę. Wówczas wierni ujrzą sceny "Uczty u Szymona" i "Zdrady Judasza".

Tradycyjnie w obchodach Wielkiego Tygodnia w sanktuarium kalwaryjskim wezmą udział biskupi krakowscy. W Wielki Piątek ok. godz. 8.00 przy kaplicy „u Piłata” do zgromadzonych pielgrzymów kazanie wygłosi metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Natomiast liturgii Męki Pańskiej na zakończenie Misterium Pasyjnego przewodniczyć będzie bp Jan Szkodoń. Hierarcha odprawi również Mszę Rezurekcyjną w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego.

Kalwaryjskie Misterium Pasyjne, biorące swój początek w pierwszej połowie XVII w., po zreformowaniu go po II wojnie światowej, gromadzi rzesze pielgrzymów i turystów z kraju i z zagranicy. Misterium w Kalwarii jest odtwarzane każdego roku, w poszczególne dni Wielkiego Tygodnia. Odbywa się w plenerze na Dróżkach Kalwaryjskich na przestrzeni około 6 kilometrów.

Inscenizacja procesji palmowej, z modlitwami, śpiewami i dialogami, po raz pierwszy po II wojnie światowej została przedstawiona w kalwaryjskim sanktuarium w 1947 roku. Od tamtego czasu stała się ona nieodłączną częścią Chwalebnego Misterium Męki Pańskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kalwaria Zebrzydowska: Misterium Męki Pańskiej
Komentarze (2)
D
dziękuję
6 kwietnia 2012, 00:15
Dziś tam byłam :-) Przyznam, że po raz pierwszy byłam w Kalwarii, ale wiem jedno - na pewno tam wrócę ! Decyzja była spontaniczna (ale wierzę, że to nie przypadek!) - wstałam wcześnie rano i mówię - jadę ! Nie wiem jak i czym, ale jadę ! Dotarłam i szczęśliwie wróciłam. A sama Kalwaria ? Cóż powiedzieć - trzeba samemu tam pojechać i się przekonać. Absolutnie niesamowita sceneria, i te dróżki, które skłaniają do prawdziwej refleksji i rozważania Drogi Krzyżowej... Co mnie urzekło, to te masy ludzi .. Choć jestem świadoma, że wielu przyjechało "dla osiołka" (jak to się mówi..), ale mijając rozmodlonych ludzi na dróżce, czy samym Kościele od razu zmieniłam zdanie. Niezatarte wrażenie zrobiły na mnie RODZINY, MAŁŻEŃSTWA wędrujące dróżkami, z książeczkami, rozważając Drogę ... Mnie samą naszła następująca refleksja - podróżujemy w tyle miejsc, szukamy Bożej pomocy, obkupujemy się w dewocjonaliach, a może właśnie warto wybrać się w taką Drogę Krzyżową, zmęczyć się, natrudzić.. I szukać Boga w prostocie, nie w naszych wyszukanych słowach, ale w drodze, naszej codziennej, która tak często jest przecież Kalwarią. Tak, Kalwarią. Ale ten kto wytrwa, dojdzie do góry Tabor :-)
Marta Staniszewska
17 kwietnia 2011, 21:13
Dziś tam byłam :-) Przyznam, że po raz pierwszy byłam w Kalwarii, ale wiem jedno - na pewno tam wrócę ! Decyzja była spontaniczna (ale wierzę, że to nie przypadek!) - wstałam wcześnie rano i mówię - jadę ! Nie wiem jak i czym, ale jadę ! Dotarłam i szczęśliwie wróciłam. A sama Kalwaria ? Cóż powiedzieć - trzeba samemu tam pojechać i się przekonać. Absolutnie niesamowita sceneria, i te dróżki, które skłaniają do prawdziwej refleksji i rozważania Drogi Krzyżowej... Co mnie urzekło, to te masy ludzi .. Choć jestem świadoma, że wielu przyjechało "dla osiołka" (jak to się mówi..), ale mijając rozmodlonych ludzi na dróżce, czy samym Kościele od razu zmieniłam zdanie. Niezatarte wrażenie zrobiły na mnie RODZINY, MAŁŻEŃSTWA wędrujące dróżkami, z książeczkami, rozważając Drogę ... Mnie samą naszła następująca refleksja - podróżujemy w tyle miejsc, szukamy Bożej pomocy, obkupujemy się w dewocjonaliach, a może właśnie warto wybrać się w taką Drogę Krzyżową, zmęczyć się, natrudzić.. I szukać Boga w prostocie, nie w naszych wyszukanych słowach, ale w drodze, naszej codziennej, która tak często jest przecież Kalwarią. Tak, Kalwarią. Ale ten kto wytrwa, dojdzie do góry Tabor :-)