Kamień Pomorski: Msza w intencji ofiar wypadku

Sześć ofiar wypadku. Do tragicznego wypadku doszło 1 bm. w Kamieniu Pomorski, gdzie samochód osobowy wjechał w idącą grupę ludzi. Na miejscu zginęło 5 osób, trójka dzieci została ranna, jedno z nich zmarło w drodze do szpitala. Kierowca auta był pijany, został zatrzymany przez policję. (fot. PAP/Marcin Bielecki)
KAI / slo

Mieszkańcy Kamienia Pomorskiego modlili się wczoraj wieczorem w tamtejszej katedrze pw. św. Jana Chrzciciela na Mszy św. w intencji ofiar wczorajszego wypadku drogowego oraz dzieci, które po katastrofie zostały przewiezione do szpitala.

- To ogromna tragedia, i to na rozpoczęcie roku, w mieście jest smutek - powiedział KAI proboszcz katedry ks. kanonik Dariusz Żarkowski, dodając, że bardzo dobrze znał rodzinę, która w wyniku potrącenia przez pijanego kierowcę poniosła śmierć.

Wczoraj w Kamieniu Pomorskim w grupę osób idącą chodnikiem wpadło rozpędzone bmw. W wypadku zginęło na miejscu pięć dorosłych osób, dziecko - szósta ofiara - zmarło w drodze do szpitala. Sprawca wypadku, 26-letni kierowca, był kompletnie pijany, miał blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Mszy św. przewodniczył proboszcz kamieńskiej katedry ks. kanonik Dariusz Żarkowski. - Nie było homilii, nie byłem zdolny do jej powiedzenia. Powiedziałem krótko, że dzisiejsze kazanie, na rozpoczęcie nowego roku, napisało nam życie - powiedział KAI ks. Żarkowski.

Przytaczając też fragment Ewangelii, nawiązał do słów, jakie Chrystus wypowiedział do swoich uczniów: "Czuwajcie i bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie". - Pan Jezus mówi te słowa do każdego z nas - dodał ks. Żarkowski.

W rozmowie z KAI ks. Żarkowski przyznał, że znał obydwie rodziny - ofiary wypadku. - W Kamieniu jest jedna parafia, miałem z tymi ludźmi w kontakcie. Znałem ich wszystkich, i to nie na zasadzie mówienia sobie "Szczęść Boże", gdy się idzie ulicą. Z tą rodziną miałem żywszy kontakt. Syn tego policjanta w zeszłym roku przystąpił do pierwszej Komunii świętej, drugi się do niej przygotowywał. Dziewczynka, która jest w szpitalu, śpiewa w naszej parafialnej scholi dziecięcej "Promyczki Duszy Chrystusowej" - powiedział.

Jak dodał, każdy z parafian, z którymi wczoraj rozmawiał, jest bardzo przygnębiony tym, co się stało. - Każdy przeżywa to po swojemu, próbuje w swoim wnętrzu się z tym pogodzić. To ogromna tragedia, i to na rozpoczęcie roku, w mieście jest smutek - podkreślił kapłan.

Proboszcz poinformował, że feralnego wczesnego popołudnia rodzina wracała z pobliskiego cmentarza, gdzie pochowani są krewni zmarłego policjanta. Niedawno przypadała rocznica śmierci jednego z członków jego rodziny. - Spokojnie wracali z cmentarza, obydwie rodziny były ze sobą spokrewnione. Dołączył do nich mężczyzna, który najpewniej też wracał z cmentarza, gdzie pochowany jest jego syn, też policjant, który zginął w wypadku trzy lata temu - dodał w rozmowie z KAI ks. Żarkowski.

Mieszkańcy Kamienia Pomorskiego w najbliższą niedzielę mieli obchodzić uroczystość 740-lecia nadania praw miejskich. Decyzją burmistrza, obchody zostały jednak odwołane. W katedrze o godz. 10.00 zostanie natomiast odprawiona Msza św. w intencji ofiar wypadku i dwojga dzieci, z których jedno walczy o życie w szpitalu.

Prawdopodobnie będzie jej przewodniczył metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kamień Pomorski: Msza w intencji ofiar wypadku
Komentarze (5)
A
andrzej
2 stycznia 2014, 17:37
Masz rację  AGNES pijany kierowca to nie kierowca bo to potęcjalny bandyta.
M
Madlen
2 stycznia 2014, 15:59
Nie znam ludzi ktorzy tam zgineli ale jak sobie wyobrazam gdyby w mojej rodzinie stalo cos tak potwornego az plakac sie chce... Ogromnie wspolczuje ludziom z otoczenia osób ktore zgineły. Nie wyobrazam sobie jak teraz bedzie zyc to biedne dziecko ktore przeżylo... Jestem pełna nienawisci dla czlowieka ktory to zrobil nie znam go ale go nie nawidze nam nadzieje ze wyrzuty sumienia go zabija, zasługuje tylko na smierc po tym co zrobil nie ma usprawiedliwienia dla tego bydlaka. Zyjemy w chorym kraju jezeli chodzi o konsekwencje prawne dla takich zwyrodnialcow ale mam nadzieje ze dostanie najsurowszy wymiar kary!  
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
2 stycznia 2014, 15:00
Modlić się za zmarłych to chrześcijańska powinność. Za ofiary zebrane podczaa tej mszy powinna być odprawiona następna (albo jeszcze lepiej kilka następnych) za tych, którzy mają zwyczaj wsiadać za kółko po spożyciu, najpierw za tych niepoprawnych, którzy już byli za to notowani, potem za tych, którym dotychczas uchodzi to płazem i tylko cudem nikogo nie zabili oraz za tych, którzy obojętnie towarzyszą takim kierowcom. Czy pijany kierowca to jeszcze kierowca? Czy on rzeczywiście kieruje? A może ktoś kieruje nim, by robił to co robi? Niszczył życie innym i sobie.
K
klear
2 stycznia 2014, 13:13
Czy dochód z mszy Kościół przeznaczy na pomoc rodzinom poszkodowanych. Wiem, wiem Kościół udziela wsparcia duchowego a pieniądze bierze dla siebie. Krótko mówiąc: zarabia na nieszczęściu innych.
C
chrysorroas
2 stycznia 2014, 12:39
To jest jeden z owoców zrobionego przez komuchów i tuskomafię kodeksu karnego...