Kard. Bertone: świat musi rozbudzić swą wiarę

(fot. Grzegorz Gałązka/ Galazka.DEON.pl)
Radio Watykańskie

Nie lękaj się, uwierz!" - te słowa Jana Pawła II według watykańskiego sekretarza stanu mogą stać się doskonałym drogowskazem na rozpoczynający się w październiku Rok Wiary. Kard. Tarcisio Bertone mówił o tym w czasie Mszy dla uczestników 12. sesji plenarnej Papieskiej Akademii św. Tomasza. Liturgia była sprawowana w Kaplicy Pawłowej Pałacu Apostolskiego.

Kard. Bertone wskazał, że współczesny świat musi rozbudzić swą wiarę i na nowo spotkać z Chrystusem. Podkreślił zarazem, że woła on o prawdziwych świadków, którzy przykładem życia pomogą ludziom poszukującym Boga w znalezieniu właściwej ścieżki do osiągnięcia "podwojów wiary".

Mówiąc o znaczeniu spotykania się z Jezusem w Eucharystii watykański hierarcha pytał o stan naszej wiary. "Ileż razy jako kapłani dotykamy eucharystycznego ciała Jezusa! Z jaką wiarą to czynimy? Czy wierzymy, iż może nas prawdziwie uzdrowić?" - pytał kard. Bertone przypominając, że tylko Bóg jest w stanie przemienić człowieka i jego życie.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Bertone: świat musi rozbudzić swą wiarę
Komentarze (6)
KB
kapłanie błogosław
2 lipca 2012, 13:08
TY CO NA MSZĘ PRZYCHODZISZ A PRZED KOŃCEM WYCHODZISZ, ŻADNA ZAPŁATA NIE BĘDZIE CI DANA PONIEWAŻ NA KONIEC NAGRODA PISANA
NC
na czele z bł.Janem Pawłem II,
2 lipca 2012, 11:48
Widzę ich lęk, zagubienie i brak entuzjazmu oraz radości w głoszeniu Prawdy. a przykład św.Maksymiliana Kolbe, bł.Michała Kozala, ks.kard.Stefana Wyszyńskiego, bł.ks.Jerzego Popiełuszki a każdy kapłan z młodzieżą powinien obejrzeć film o św. Filipie Neri
SP
spraw, Panie
2 lipca 2012, 11:45
Modlitwa za Kościół Katolicki. Jezu Chryste, którego Boskim dziełem jest Kościół święty, spraw, by tak, jak Ty tego pragniesz, był On jeden, święty, powszechny i całkowicie skierowany do tej doskonałości, do której Go powołałeś. Daj Kościołowi ciągle odradzającą się żywotność i uwagę zawsze czujną na znaki czasu, by umiał doświadczyć wszystkiego, a to, co dobre jest, zachować w każdym czasie i w każdej okoliczności. Spraw, by wśród chrześcijan: miłość - była główną zasadą, miłosierdzie - szczególną cechą, sprawiedliwość – codziennym chlebem, męstwo w trudach – wiernością, modlitwa – wytchnieniem, radość - nagrodą.
:
:(
2 lipca 2012, 10:57
...watykański hierarcha pytał o stan naszej wiary. "Ileż razy jako kapłani dotykamy eucharystycznego ciała Jezusa! Z jaką wiarą to czynimy? Jesli kapłani nie wierzą, że Chrystus może ich uzdrowić, nie wierzą również, że może uzdrowić innych! -> małżeństwa sakramentalne, rodziny i dzieci! Wszystko zaczyna się od kapłanów - iluż ludzi na nich patrzy... i traci wiarę przez ich niedbalstwo. Widzę, obserwuję, niestety, wiara księży słabnie... Widzę ich lęk, zagubienie i brak entuzjazmu oraz radości w głoszeniu Prawdy.
ŚM
śladami Maryi
2 lipca 2012, 10:51
Maryja powiedziała, jaki jest cel jej siekierkowskich objawień: „Przyszłam do was, abyście wiedzieli, że gdy będziecie szli śladami Moimi, nie zginiecie”. To przesłanie uniwersalne, skierowane do całego świata, ale najbardziej do tych, którzy stoją najbliżej przesłania z Siekierek – do nas, Polaków. Mamy stać się Maryjni – w oddawaniu Jej czci i w naśladowaniu Jej cnót. Tym bardziej, że przede wszystkim do nas są skierowane Jej wspaniałe obietnice: „Będę chodziła po ziemi, będę nawiedzała wsie i miasta, będę pukała do drzwi waszych” (20.11.43). Będzie kołatać, dopóki nie usłyszymy, dopóki nie odpowiemy, dopóki nie zamieszkamy pod Jej płaszczem.
ZC
zapomniane czy zakryte
2 lipca 2012, 10:40
Objawienia Matki Bożej w Siekierkach 3 maja 1943 Wieczorem 3 maja, w uroczystość Matki Bożej Królowej Polski, 1943 roku, w czasie wojny, dwunastoletnia Władzia wróciła do domu od pobliskiego krzyża, przy którym zbierali się wierni na majówkę, by śpiewać Litanię Loretańską, i pieśni maryjne. Zaczęła patrzeć przez okno, podziwiała rozciągający się na brzegu Wilanówki sad pełen kwitnących drzew. Raz jeszcze, jak przy krzyżu, modliła się w intencji dwóch chłopców: żydowskiego, który uciekł z Getta i tu u ludzi znalazł gościnę oraz umysłowo chorego mieszkańca Siekierek. Po tej modlitwie, na tle kwitnącej wiśni zobaczyła świetlistą Postać podobną do Matki Bożej malowanej na obrazach. Powitała Ją także modlitwą, która dając Władzi wiele radości znacznie się przedłużyła. O całym zdarzeniu opowiedziała później najpierw matce, a następnie ojcu. Zatroskani rodzice Władzi udali się z dzieckiem do lekarza. Długotrwałe i różnorakie badania wykazały, że jest zdrowa i nie potrzebuje żadnego leczenia. Diagnozę znanego wówczas w Warszawie psychiatry potwierdziło konsylium ośmiu lekarzy różnych specjalności... cd. można czytać w internecie Widzenia powtarzały się w następnych dniach, miesiącach i latach.