Kard. Dziwisz po długim milczeniu zabrał głos ws. społecznych. "Ten trąd niszczy więzi"

PAP / KAI / kk

Bardzo pogłębiają się w naszym społeczeństwie podziały, wzajemna nieufność, wrogość, prowadząca również do słownej agresji; ten trąd niszczy wzajemne więzi - mówił kard. Stanisław Dziwisz, podczas homilii z okazji niedzielnego Dnia Papieskiego w Krakowie.

Emerytowany metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz, w homilii wygłoszonej podczas mszy świętej z okazji Dnia Papieskiego, która odbyła się w Sanktuarium Świętego Jana Pawła II, odwoływał się co dziedzictwa, które zostawił po sobie zmarły papież.

DEON.PL POLECA

Podkreślił, że od śmierci Karola Wojtyły mijają kolejne lata, w trakcie których zarówno Polska, jak i Europa się zmieniły. Zaapelował, byśmy "nie wspominali z nostalgią" przeszłości, ale skupili się na pogłębianiu więzi z Chrystusem i ze wspólnotą Kościoła. Przypomniał, że taką postawę reprezentował Jan Paweł II. "Nie zostawił nam gotowych recept, ale zostawił pewne wskazania, pomocne w stawianiu czoła wyzwaniom i podejmowaniu zadań" - wskazywał Dziwisz.

Wezwał wiernych do podjęcia starań, by "Polska była krajem ludzi życzliwych, wspierających się, solidarnych, w którym jest miejsce dla wszystkich". "Wspólnymi siłami budujmy cywilizację miłości w nas i wokół nas" - dodał.

Jednocześnie kardynał przyznał, że "zdajemy sobie sprawę, jak bardzo pogłębiają się w naszym społeczeństwie podziały, uprzedzenia, wzajemna nieufność, wrogość, prowadząca również do słownej agresji, a nawet posuwająca się dalej". Jego zdaniem, "ten prawdziwy trąd niszczy wzajemne więzi, pomniejsza radość życia, osłabia nasze duchowe energie". Ocenił, że w takiej atmosferze trudno jest "budować cywilizację miłości", na której zależało Janowi Pawłowi II.

"Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo pogłębiają się w naszym społeczeństwie podziały, uprzedzenia, wzajemna nieufność, wrogość, prowadząca również do słownej agresji, a nawet posuwająca się dalej"

Dziwisz wskazywał, że w tej sytuacji nie można bezczynnie czekać, ale należy podjąć "dzieło naprawy wzajemnych relacji i budowania wspólnoty opartej na prawdzie, na wzajemnym szacunku i szczerym dialogu". Zaznaczył, że każdy człowiek powinien rozpocząć je w najbliższym środowisku. W jego ocenie, "szczególna odpowiedzialność" w tej kwestii spoczywa na osobach, w "ręku których spoczywają narzędzia społecznej komunikacji".

"Święty papież zachęcał nas, byśmy na nowym etapie dziejów ludzkości wypływali na głębię – Duc in altum. Oto wzór mądrej i twórczej postawy człowieka, który stawia na Chrystusa, buduje na Nim i ufa Mu bezgranicznie" – przypominał kaznodzieja.

Wspomniał, że Jan Paweł II przeszedł do historii jako papież młodych, bo potrafił nawiązać żywy, głęboki i serdeczny kontakt z młodymi całego świata. "Trafiał do nich, bo był autentyczny. Trafiał do nich, bo wyczuwał ich pragnienia i oczekiwania, lęki i nadzieje. Wymagał od nich, bo sam wymagał od siebie" – mówił hierarcha.

Zachęcił do wspierania Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, która jest „najpiękniejszym, żywym pomnikiem wdzięczności, jaki postawiliśmy św. Janowi Pawłowi II”. "Łatwo policzyć, że już wiele tysięcy absolwentów tego programu ukończyło szkołę i studia, ubogacając nasz kraj swoją kompetentną pracą i zaangażowaniem w życie społeczne" – wskazał.

Dzień Papieski obchodzony jest co roku, w niedzielę poprzedzającą wybór Wojtyły na Stolicę Piotrową.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Dziwisz po długim milczeniu zabrał głos ws. społecznych. "Ten trąd niszczy więzi"
Komentarze (2)
WG
W Gedymin
14 października 2019, 09:53
"Bardzo pogłębiają się w naszym społeczeństwie podziały, wzajemna nieufność, wrogość, prowadząca również do słownej agresji; ten trąd niszczy wzajemne więzi". Faryzeusz jak większość biskupów i znaczna część księży. Podziały i wrogość są, ale wzrastają one głównie na katolickiej pysze i kłamstwie, życzliwego milczenia Kościoła wobec łajdactw "katolików trzymających władzę".
AM
~Andrzej Mateusz Kamiński
13 października 2019, 22:53
Wszyscy ludzie chcą tego samego, chcą być szczęśliwi, problem w tym, że każda rewolucja potrzebuje pożytecznych idiotów.